GKS pierwszym półfinalistą! Klęska Podhala w ostatnim meczu!
  Added 11 months ago   Skomentuj
Borys Kymona fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Zawodnicy i kibice Podhala nie będą dobrze wspominać tego wieczoru. Ich rywale z Tychów byli bezlitośni i niczym rasowy bokser punktowali nowotarżan, wykorzystując każdy ich błąd. Porażka w szóstym meczu dla Podhala oznacza koniec sezonu, a dla tyszan chwile odpoczynku w oczekiwaniu na rywala w półfinale.
Obydwie drużyny podeszły do meczu dość nerwowo oraz niedokładnie. Bandy trzeszczały od początku spotkania, a także, jak to w play-offach nie brakowało spięć między zawodnikami podczas przerw w grze. Pierwszą dobrą okazję mieli w 5 minucie meczu Christian Mroczkowski i Roman Rac, jednak ten pierwszy w dogodnej pozycji w ostatniej chwili stracił krążek tuż przed bramką Pawła Bizuba. To co nie udało się teraz, udało się 3 minuty później. Golkiper szarotek poradził sobie z uderzeniem Bartłomieja Jeziorskiego, ale kilka sekund później był bezradny przy dobitce z niebieskiej linii Bartosza Ciury. Hokeiści gospodarzy sygnalizowali sędziom, że zasłaniający widok bramkarzowi Jeziorski był w polu bramkowym, jednak mimo to trafienie zostało uznane. Już 3 minuty później siatka w bramce Bizuba zatrzepotała po raz drugi, jednak tym razem arbitrzy od razu ruszyli, aby przeanalizować to trafienie. Chwilę przed tym, jak guma minęła linię bramkową popychany Filip Komorski wpadł w Pawła Bizuba uniemożliwiając mu interwencję. W związku z tym podtrzymano została decyzja o nieuznaniu bramki.

Co się odwlecze, to nie uciecze… Wystarczyły niespełna 3 minuty, aby padła druga bramka dla GKSu. Ogromny błąd popełnił Damian Tomasik tracąc krążek na niebieskiej linii kosztem Marka Viitanena, który szybkim podaniem uruchomił Radosława Galanta, a popularny „Galos” popisał siię przepięknym uderzeniem tuż przy słupku bramki Podhala. Następne minuty to cała seria obustronnych stuprocentowych okazji. Rozpoczął Szymon Marzec, który po rajdzie rozpoczętym jeszcze w swojej tercji został powstrzymany przez Bizuba. Chwilę później na bramkę Tomasa Fucika strzał oddawał Tomasz Szczerba, jednak pomylił się o centymetry. Swojej szansy poszukiwał również Alexander Szczechura, jednak jego uderzenie dość szczęśliwie wyłapał Fucik. W 37 minucie katastrofalny w skutkach błąd popełnił Paweł Bizub, daleko wyjeżdżając z bramki i źle wystrzeliwując krążek, do którego dopadł Illia Korenczuk podając do Galanta, który dopełnił jedynie formalności wbijając gumę do psutej bramki. Wraz z końcową syreną przypadkowo kijem w twarz uderzony został Alex Szczechura co wywołało spore poruszenie, jednak obyło się bez kary dla zawodnika gości.

Przysłowiowy gwóźdź do trumny w tej rywalizacji wbił w 49 minucie Mark Viitanen zmieniając tuż przed bramkarzem tor lotu krążka wrzuconego przez Szymona Marca. W tym momencie najpewniej wszyscy w nowotarskiej Miejskiej Hali Lodowej uświadomili sobie, że sprawa miejsca w półfinale jest już praktycznie przesądzona. Szans do podwyższenia rezultatu było jeszcze wiele, bowiem świetne okazje marnowali Bartłomiej Jeziorski, Pavel Padakin czy Alan Łyszczarczyk, jednak decydujący cios należał do Filipa Komorskiego, który na niecałe 3 minuty przed końcową syreną podbił gumę wstrzeloną z niebieskiej linii przez popularnego „Łyżkę” umieszczając ją idealnie pod poprzeczką. Gracze „Szarotek” również mieli szanse, w których prym wiedli Michel Cichy i Patryk Wronka, jednak ich starania to było zdecydowanie za mało, aby pokonać Tomasa Fucika, który za każdym razem świetnie interweniował i zanotował dziś swój pierwszy shutout w play-offie w trójkolorowych barwach.

PZU Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 0:5 (0:1, 0:2, 0:2)

0:1 Bartosz Ciura – Alan Łyszczarczyk – Filip Komorski  (07:57)
0:2 Radosław Galant  - Mark Viitanen (22:39)
0:3 Radosław Galant – Ilya Korenchuk – Mark Viitanen (36:57)
0:4 Mark Viitanen – Szymon Marzec - Radosław Galant (47:36)
0:5 Filip Komorski – Alan Łyszczarczyk – Oskar Jaśkiewicz (57:11, w przewadze)

Sędziowali: Sebastian Kryś i Marcin Polak (główni) – Eryk Sztwiertnia i Artur Hyliński  (liniowi)
Minuty karne: 14 - 8
Strzały celne: 34 - 37
Widzów: 3000

PZU Podhale Nowy Targ: Bizub  - Pangelov–Yuldashev, Zalamaj; Neupauer, Wronka (6), Worwa - Kudin, Kiss; Szczechura, Cichy, D. Kapica -  Horzelski (2), Tomasik; Wielkiewicz (4), Lorraine, Szczerba – Słowakiewicz, Kamiński, Saroka
Trener: Sami Hirvonen

GKS Tychy: Fucik (2) – Jaśkiewicz, Bryk; Łyszczarczyk, Komorski, Jeziorski – Jaromersky, Ciura; Gościński, Turkin, Korenchuk – Kaskinen, Pociecha; Padakin, Rac, Mroczkowski – Sobecki, Bizacki; Viitanen (4), Galant, Marzec
Trener: Pekka Tirkkonen

© 2025 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by