Unia po raz drugi! Tyszanie zdeklasowani na Zimowym!
  Added One year ago   Skomentuj
Borys Kymona fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Po dzisiejszym spotkanie hokeiści GKS-u Tychy będą musieli wziąć się do roboty. Unia wygrała drugi mecz i wydaję się być na fali, natomiast trójkolorowi tym spotkaniem zakończyli swoją serię 61 meczy z co najmniej jedną strzeloną bramką.
W pierwszej tercji obydwie ekipy zaprezentowały dynamiczny, miły dla oka hokej pełen walki i twardych starć. Przez większość czasu inicjatywę w meczu mieli gospodarze, jednak uderzenia kolejno Oskara Jaśkiewicza, Filipa Komorskiego jak i Olliego Kaskinena nie sprawiły kłopotów strzegącemu oświęcimskiej bramki Linusowi Lundinowi. Unici odpowiadali strzałami Petra Bezuski, Kamila Sadłochy i Kalle Valtoli, jednak Tomas Fucik również stawał na wysokości zadania. Oprócz sytuacji czysto strzeleckich nie brakowało również tego, co kibice lubią najbardziej czyli spięcia między zawodnikami, których na tafli zdecydowanie nie brakowało.

Od mocnego uderzenia drugie 20 minut rozpoczęli oświęcimianie otwierając wynim spotkania w 23 minucie. Po składnie przeprowadzonej akcji trzeciego ataku Fucika pokonał Daniel Olsson Trkulja strzałem pod poprzeczkę. Przez następne minuty tyszanie próbowali wyrównać, jednak cudów w bramkce dokonywał Linus Lundin broniąc strzały wręcz niemożliwe do wyjęcia. Jedną z takich sytuacji był strzał Radosława Galanta z dwóch metrów przed w większości odkrytą bramką. Pomimo takiego obrazu gry następna bramka padła dla gości. Za bramką Fucika krążek kosztem Jaśkiewicza przejął Andriej Denyskin, po czym zagrał do niepilnowanego Elliota Lorraine’a, któremu pozostało jedynie umieścić gumę w siatce. W 36 minucie w tercji tyszan miały miejsce dwa starcia pomiędzy Carlem Ackeredem, a Alanem Łyszczarczykiem oraz Krystianem Dziubińskim i Oskarem Jaśkiewiczem, podczas których padło kilka mocnych ciosów, a wszyscy zainteresowani otrzymali kary za ostrość. 

W trzeciej tercji widać było, że z tyszan uszło powietrze i nie potrafili stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką gości nawet grając w podwójnej przewadze przez 45 sekund. Jak wykorzystywać przewagi pokazał za to pierwszy atak Unii szybko wykorzystując fakt, że Filip Komorski udał się na dwuminutowy odpoczynek. Kmail Sadłocha otrzymał podanie na prawym buliku i mocnym strzałem okienko podwyższył prowadzenie gości. Gwóźdź do trumny został wbity w 54 minucie, kiedy to Mark Kaleinikovas dobił z najbliższej odległości krążek odbity przez Tomasa Fucika po wrzutce z niebieskiej linii Krystiana Dziubińskiego. W 55 minucie najlepszą w ostatnich 20 minutach okazję na honorowe trafienie dla GKSu miał Mark Viitanen, jednak jego uderzenie świetnie obronił Lundin, tym samym jest to pierwszy mecz tyszan w tym sezonie bez zdobytej bramki.

GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim 0:4 (0:0, 0:2, 0:2)
0:1 Daniel Olson Trkulja – Andrej Denyskin – Elliot Lorraine (22:13)
0:2 Elliot Lorraine – Andrej Denyskin (31:42)
0:3 Kamil Sadłocha – Erik Ahopelto – Vilee Heikkinen (46:13, w przewadze)
0:4 Mark Kaleinikovas – Kristaps Jakobsons – Kamil Sadłocha (52:22)

Sędziowali: Sebastian Kryś i Przemysław Gabryszak (główni) – Michał Gerne i Andrzej Nenko (liniowi)
Minuty karne: 6 - 10
Strzały celne: 38 - 30
Widzów: 2220

GKS Tychy: Fucik – Jaśkiewicz (2), Bryk; Łyszczarczyk (2), Komorski (2), Jeziorski – Jaromersky, Ciura; Tavi, Turkin, Korenczuk – Kaskinen, Pociecha; Padakin, Rac, Mroczkowski – Sobecki, Ubowski; Viitanen, Galant, Marzec (2)
Trener: Pekka Trikkonen

Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin (2) – Dyukov, Jakobsons; Sadłocha, Dziubiński (2), Kaleinikovas – Valtola, Uimonen; Ahopelto, Karjalainen, Heikkinen (2) – Bezuska, Ackered (2); Lorraine, Denyskin, Olsson Trkulja – Lukawski, Noworyta; S. Kowalówka, Wanat (2), Sołtys 
Trener: Nik Zupancic
© 2025 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by