Początek meczu z Kazachami rozpoczął się obiecująco dla naszej reprezentacji. Już w 2 minucie formę bramkarza rywali sprawdził Jakub Wanacki. Po chwili to samo uczynił Krystian Dziubiński. W obu przypadkach dobrze spisał się między słupkami Andrej Szutow. W 8 minucie byliśmy świadkami pierwszego wykluczenia w dzisiejszym meczu. Faulu dopuścił się Batyrłan Muratow, ukarany za spowodowanie upadku przeciwnika. Polacy cierpliwie pracowali w tercji rywala i na 4 sekundy przed końcem kary Muratowa doczekaliśmy się gola, który jednocześnie otworzył wynik dzisiejszej potyczki. Na listę strzelców wpisał się Kamil Wałęga, który popisał się skuteczną dobitką po uderzeniu Alana Łyszczarczyka. W 13 minucie Kazachowie wyrównali. Patryk Wajda zbyt łatwo dał się ograć w tercji obronnej i Johna Murraya pokonał Nikita Michajlis. Na domiar złego zaraz później kara mniejsza nałożona na Pawła Zygmunta, ukaranego za spowodowanie upadku przeciwnika. Rywale nie poszli za ciosem i nie zdołali wykorzystać gry w liczebnej przewadze. W 16 minucie Marcin Kolusz w dogodnej sytuacji obił parkany Szutowa. W 18 minucie sędziowie zdecydowali się na obustronne wykluczenie. Na ławkę kar zjechał Maciej Urbanowicz i Alichan Asietow. Obaj hokeiści dopuścili się zbyt ostrej gry. Kontynuowaliśmy grę w pełnych zestawieniach. Po pierwszej tercji na tablicy wyników remis 1:1.
Początek drugiej odsłony to bardzo zachowawcza i jednocześnie niedokładna gra obu ekip. Sporo przerw w grze obserwowaliśmy. W 25 minucie na bramkę Szutowa uderzał Dominik Paś. Wcześniej celnym uderzeniem popisał się Wałęga. W 27 minucie Kazachowie zamknęli nasz zespół w tercji obronnej. Czujnie jednak w bramce za każdym razem Murray. W 31 minucie groźnie, lecz minimalnie niecelnie uderzył Roman Starczenko. W tej samej minucie Murray wyjechał za bramkę i został sfaulowany. Do boksu kar zjechał Arkadij Szestakow. Tym razem podopieczni Roberta Kalabera nie zdołali zdobyć gola podczas gry w liczebnej przewadze. W 35 minucie Murray popisał się fantastyczną interwencją po strzale Walerija Oriechowa. Minutę później kolejne przewinienie Kazachów. Przymusowy odpoczynek zaliczył Michaił Rachmanow, ukarany za grę zbyt wysoko uniesionym kijem. Biało-czerwoni nie wykorzystali kolejnej przewagi ilościowej na lodzie. W 40 minucie dwie świetne interwencje Szutowa. Była okazja, by ponownie wyjść na prowadzenie. Niestety nic z tego. Wynik po drugiej odsłonie nie uległ zmianie.
Trzecia tercja, tercją prawdy dla biało-czerwonych. W 44 minucie Zygmunt z bliskiej odległości nie zdołał pokonać bramkarza Kazachstanu. Minutę później próbuje Paś spod bandy, ale również bezskutecznie. W 51 minucie rywale wyszli na prowadzenie. Potężnym i celnym uderzeniem popisał się Oriechow. W 53 minucie Murray broni barkiem. Trudna sytuacja Polaków. W 55 minucie Kazachowie odskoczyli na dwa gole. Błąd Alana Łyszczarczyka na niebieskiej linii. W sytuacji sam na sam skuteczny Roman Starczenko. Zaraz później kara nałożona na naszych rywali. Do boksu kar zjechał Tamirłan Gajtamirow, ukarany za opóźnianie gry. Trener Kalaber po chwili ściągnął Murraya z lodu. Polacy do końca walczyli, by odwrócić losy meczu. Niestety się nie udało. Polska przegrała z Kazachstanem 3:1.
Kazachstan – Polska 3:1 (1:1,0:0,2:0)
0:1 Kamil Wałęga (Alan Łyszczarczyk – Mateusz Bryk) – 09:11
1:1 Nikita Michajlis (Arkadij Szestakow) – 12:35
2:1 Walerij Oriechow (Nikita Michajlis – Samat Danijar) – 50:20
3:1 Roman Starczenko – 54:25
Kary: 8 min – 4 min
Widzów: 9109
Kazachstan: Szutow (Bojarkin) – Mietałnikow, Biekietajew, Starczenko, Omirbiekow, Rymariew – Oriechow, Danijar, Paniukow, Muchamietow, Michajlis – Brieus, Dichanbiek, Szestakow, Muratow, Sawicki – Korolow, Gajtamirow, Asietow, Bojko, Rachmanow.
Polska: Murray (Fucik) – Wanacki, Kolusz, Wronka, Pasiut, Fraszko – Wajda, Kruczek, Łyszczarczyk, Dziubiński, Michalski – Bryk, Dronia, Maciaś, Paś, Wałęga – Kostek, Górny, Zygmunt, Komorski, Urbanowicz.
