Obecny wicelider tabeli MHL, Sabers Unia Oświęcim, zmierzył się na swojej tafli z zespołem z Jastrzębia. Oświęcimianie po pierwszej tercji skromnie prowadzili - 1:0. W 25. minucie goście zdołali doprowadzić do wyrównania. Szable w 37. minucie wróciły do prowadzenia a dwie minuty później podwyższyły je. W trzecie tercji bramki zdobywali już tylko gospodarze - gole strzelali Kade Smigaj oraz Pratt Stetson, dzięki czemu to oni wygrali 5:1.
Polonia Bytom zmierzyła się na tyskim lodowisku z miejscową drużyną. Bytomianie rozgromili swojego rywala aż 12:1! Jedyną bramkę dla Tyszan zdobył Paweł Słomian, natomiast w drużynie z Bytomia najlepiej punktującym zawodnikiem okazał się Josh Bifolchi. Polonia tym zwycięstwem umocniła się jeszcze bardziej na pozycji lidera tabeli - obecnie wygrali wszystkie swoje spotkania a ich bilans bramkowy to +35.
W kolejnym spotkaniu 7. kolejki MHL Naprzód Janów wysoko pokonał drużynę SMS Toruń. Gdy Naprzód Janów prowadził 5:0 trener gości zdecydował się na zmianę bramkarza - w miejsce Sebastiana Kicy wszedł Karol Marczak. Jednak nie powstrzymało to gospodarzy przed zdobywaniem kolejnych bramek - czterokrotnie zdołali oni jeszcze umieścić krążek w siatce. Torunianie przegrali 0:9.
Kolejny dwucyfrowy rezultat padł w spotkaniu pomiędzy SMSem PZHL Katowice a Podhalem Nowy Targ. Już po dwóch pierwszych tercjach Orlęta prowadziły 9:0 a w ostatniej dołożyli jeszcze trzy trafienia. Jedyną bramkę dla Nowotarżan zdobył Piotr Bury w 50. minucie. Goście dokonali również zmiany w bramce - w 32. minucie w miejsce Kacpra Zająca wszedł Yahor Buhayou. Orlęta obecnie plasują się na piątym miejscu tabeli MHL, jednak rozegrali o dwa spotkania mniej od rywala z czwartej pozycji.
KS Cracovia podjęła na własnej tafli drużynę Stoczniowca Gdańsk. Pierwsza część spotkania zakończyła się remisem 2:2. Druga tercja wypadła zdecydowanie na korzyść gospodarzy - aż czterokrotnie pokonali oni Dominika Buczka. W przerwie pomiędzy drugą a trzecią częścią spotkania doszło do zmiany w krakowskiej bramce - miejsce Oskara Polaka zajął Bartosz Polański. W trzeciej tercji gospodarze dołożyli jeszcze dwa trafienia i spotkanie zakończyło się wynikiem 9:2.
W ostatnim spotkaniu 7. kolejki Fudeko GAS Gdańsk zmierzyło się z zespołem Fabrykantów Łódzkie. Gdańszczanie prowadzili po pierwszej tercji 1:0. W 32. minucie łódzki obrońca, Braiden Van Herk, doprowadził do wyrównania. Na dwadzieścia sekund przed zakończeniem drugiej tercji Jakub Vitek wyprowadził Gdańszczan na prowadzenie. W ostatniej części spotkania Łodzianie dołożyli trzy trafienia i dzięki temu zwyciężyli 2:4.