Podobnie jak w niedawnym spotkaniu z Podhalem Nowy Targ premierowego gola dla GieKSy zdobył Jakub Hofman. Młody napastnik GieKSy już w 3. minucie wpisał się na listę strzelców, pokonując Dominika Salamę.

Mimo sporej dysproporcji sił i dużej przewagi w strzałach wicemistrzowie Polski dopiero w 24. minucie zdołali podwyższyć prowadzenie. Stało się to, gdy GieKSa grała w liczebnej przewadze, a fiński golkiper STS-u musiał skapitulować po strzale Albina Runessona. 

Niemal pełna i niezagrożona kontrola nad wydarzeniami na lodzie pozwalała katowiczanom prowadzić grę w znacznie spokojniejszym tempie, czekając na kolejne 100% okazje. 

W 57. minucie zobaczyliśmy ostatniego gola w tym spotkaniu. Bez większego problemu Christian Mroczkowski "urwał" się sanockiej defensywie i strzałem między parkanami pokonał bezradnego Dominika Salamę. 

Ostatnim godnym odnotowania akordem tego meczu był pojedynek, jaki Marek Strzyżowski stoczył z... dwoma graczami GieKSy, dając wyraz swojej frustracji. Popularny "Fryzjer" za ten czyn przedwcześnie opuścił plac gry, udając się do szatni, a jego drużyna finalnie uległa wicemistrzom Polski 0:3.

0:1 Jakub Hofman - Mateusz Michalski - Igor Smal (02:08)

0:2 Albin Runesson - Grzegorz Pasiut - Bartosz Fraszko (23:30, w przewadze)

0:3 Christian Mroczkowski - Kacper Maciaś (56:20)

Sędziowali: Michał Baca i Rafał Noworyta (główni) - Mateusz Kucharewicz i Dariusz Pobożniak (liniowi)

Minuty karne: 49 (w tym kara meczu na Marka Strzyżowskiego) - 12

Strzały: 17 - 39

Widzów: 800

Texom STS Sanok: Salama - Biłas, Tamminen (2); Huhdanpaa (2), Thomson, Henderson - Karlsson, Rocki; Strzyżowski (37), Karnas (2), K. Bukowski - Niemczyk, D. Musioł, Czopor, Sienkiewicz, Filipek - Gurshman, Dulęba; Ginda (2), Bryzgalov (4), J. Musioł.

Trener: Elmo Aittola

GKS Katowice: Kieler - Verveda, Maciaś (2); Michalski, Pasiut, Fraszko - Varttinen, Koponen, Kovalchuk, Jakub Hofman, Dupuy (4) - Runesson (2), Englund; Mroczkowski, Anderson (2), Smal - Chodor (2), Jonasz Hofman, Dawid.

Trener: Jacek Płachta