Zabójcza druga tercja. Tyszanie górą w Sosnowcu!
Added 2 months ago
Skomentuj
Borys Kymona
fot. Jacek Kopciński | Planet of Hockey
Świetna druga tercja w wykonaniu podopiecznych Pekki Tirkkonena, podczas której zdobyli trzy trafienia zadecydowała o końcowym triumfie zespołu. Kibica Zagłębie mogą jedynie gdybać co by było, gdyby ich ulubieńcy zagrali odpowiedzialnej w obronie.
Pierwsza tercja nie była najwyższych lotów i poza krótkimi fragmentami nie porywała. Gra toczyła się głównie w tercji Zagłębia, jednak dobrą dyspozycje w bramce pokazywał Patrik Spesny co rusz interweniując po strzałach tyszan. Gospodarze nastawiali się głównie na grę z kontry, co prawie przerodziło się w bramkę. Po ośmiu minutach spotkania samotnie z krążkiem urwał się Nikita Butsenko, jednak czuje zachował się Tomas Fucik zbijając strzał z ostrego kąta. Ciekawiej zaczęło się robić w drugiej części odsłony, gdy obydwie drużyny śmielej ruszyły do ataku. Golkiper sosnowiczan radził sobie ze strzałami z niebieskiej linii Olliego Kaskinena i Bartłomieja Pociechy, natomiast w tercji gości zrobiło się gorąco po kontrach Michała Bernackiego, a szczególnie po akcji Patryka Krężołka tuż przed przerwą, którego strzał zatrzymał się na słupku.
Drugie 20 minut mógł rozpocząć trafieniem Dominik Tyczyński, jednak jego indywidualna akcja zakończyła się strzałem tuż nad poprzeczką. Wynik co prawda zmienił się już chwilę później, jednak na korzyść tyszan. Bartosz Ciura wrzucił gumę sprzed niebieskiej linii na bramkę Patrika Spesnego, który był zasłaniany i nie zauważył krążka szybującego w jego stronę. Następne minuty to postępujący nacisk gości zamykający rywali we własnej tercji, a także dobrze radząc sobie w obronie podczas kary Olliego Kaskinena. Chwilę po upływie połowy drugiej tercji, a zarazem i meczu było już 0:2. Świetną dwójkową akcję przeprowadzili Alan Łyszczarczyk i Flip Komorski. Pierwszy z nich odciągnął uwagę obrony markując strzał, po czym podał gumę do niepilnowanego partnera z ataku, któremu wystarczył tylko dołożył łopatkę i przekierować uderzenie do siatki.
Nie minęła chwila i Zagłębie złapało kontakt. Najpierw Tomas Fucik poradził z uderzeniami Matta Sozanskiego i Dominika Tyczyńskiego, jednak nie poradził sobie z akcją Michała Bernackiego. Wychowanek Zagłębia oddał mocny strzał z bulika uderzając tuż nad barkiem golkipera co dało jego drużynie impuls do ataku. Sytuacja zmieniła się o 180 stopni, kiedy to Illia Korenczuk za rzucenie na bandę został ukarany karą 5 minut. Sosnowiczanie dość długo skutecznie się bronili w czwórkę, jednak Spesny skapitulował na 58 sekund przed przerwą. Ponownie strzelcem był Komorski, tym razem wypalając z całych sił zza bulika w dalszy róg bramki pomimo utraty równowagi przy strzale.
Ostatnią tercję chciał mocnym uderzeniem ponownie chciał rozpocząć Dominik Tyczyński. Zawodnik położył już na lodzie Tomasa Fucika, jednak zabrakło mu już miejsca do wbicia bramki. Następne minuty dość mocno wyhamowały tempo meczu i przez pewien czas było na lodzie spokojnie. Ciekawiej zrobiło się w 50. minucie spotkania, gdy czwartą bramkę dla Tychów zdobyła fińska formacja. Rasmus Hljanko strzelił wprost w Partika Spesnego, jednak pod bramką czaił się już Joona Monto pakując gumę do bramki. Kolejny minuty upłynęły pod dyktando Zagłębia, bowiem najpierw Roman Szturc dwukrotnie był powstrzymywany przez Fucika, a później Tyczyński wygrał wznowienie, wycofał się na niebieską i kropnął nie do obrony obijając jeszcze po drodze słupek. Na nic jednak zdał się czas wzięty w końcówce przez Piotra Sarnika i ściągnięcie z lodu bramkarza. Goście w odpowiedzialny sposób przetrzymywali krążek nie dopuszczając do groźnych sytuacji.
EC Będzin Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 2:4 (0:0, 1:3, 1:1)
0:1 Bartosz Ciura – Viktor Turkin – Mark Viitanen (22:36)
0:2 Filip Komorski – Alan Łyszczarczyk (30:38)
1:2 Michał Bernacki – Dominik Nahunko (31:35)
1:3 Filip Komorski – Alan Łyszczarczyk (39:02, w przewadze)
1:4 Joona Monto – Rasmus Heljanko – Olaf Bizacki (49:49)
2:4 Dominik Tyczyński (53:14)
Sędziowali: Paweł Breske i Wojciech Wrycza (główni) – Maciej Byczkowski i Michał Kłosiński (liniowi)
Minuty karne: 9 - 6
Strzały: 29 - 48
Widzów: 500
EC Będzin Zagłębie Sosnowiec: Spesny (do 59:13) – Charvat (2), Kotlorz, Szturc, Sawicki, Krężołek (2) – Saur, Sozanski; Bernacki, Tyczyński, Nahunko – Krawczyk, Andriejkiw; Korenchuk (5), Viikila, Djumić– Kaczyński; Ciepelewski, Butsenko, Menc.
Trener: Piotr Sarnik
GKS Tychy: Fucik – Kaskinen (2), Bizacki; Łyszczarczyk, Komorski (2), Jeziorski – Ahola (2), Viinikainen; Lehtonen, Monto, Heljanko – Pociecha, Ciura; Viitanen, Turkin, Paś – Kakkonen, Kucharski; Larionovs, Krzyżek, Gościński.
Trener: Pekka Tirkkonen