GieKSa górą w Oświęcimiu! Mistrz z drugą porażką z rzędu!
  Added One month ago   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Jacek Kopciński
W meczu rozgrywanym awansem w ramach 20. kolejki Tauron Hokej Ligi GKS Katowice wygrał w Oświęcimiu z wciąż aktualnym mistrzem Polski, Re-Plast Unią Oświęcim 5:1. Dla oświęcimian jest to druga porażka z rzędu. Dubletem w dzisiejszym meczu popisał się kapitan GieKSy - Grzegorz Pasiut.

Wtorkowy mecz rozpoczęliśmy od spokojnej gry obu zespołów. W pierwszych minutach żadna ze stron nie stworzyła sobie dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Mało oglądaliśmy składnych akcji i co za tym idzie, nie wiele również mieliśmy uderzeń na bramkę. W 7 minucie Linus Lundin obronił kąśliwy strzał autorstwa Pontusa Englunda. Po chwili Hampus Olsson podczas indywidualnej akcji staranował Johna Murraya. Sędziowie nie dopatrzyli się jednak przewinienia w tej sytuacji.

W 11 minucie ogromne zamieszanie pod bramką GieKSy, ale żaden z miejscowych hokeistów nie zdołał wepchnąć „gumy” do bramki Murraya. Minutę później zaraz po wznowieniu w tercji rywala na bramkę Lundina uderzył Christian Mroczkowski. Skuteczną interwencją popisał się bramkarz Re-Plast Unii. W 15 minucie błąd gości przy wyprowadzeniu gry z własnej tercji. Do krążka dopada Krystian Dziubiński, ale jego próbę zatrzymuje Murray. Unici byli coraz groźniejsi w swoich atakach. Ostatecznie jednak żadna okazja gospodarzy nie zakończyła się golem. Pierwsza dość słaba tercja w wykonaniu obu drużyn kończy się bezbramkowym remisem. 

Drugą tercję rozpoczęliśmy od błyskawicznego gola dla GieKSy. W 21 minucie Grzegorz Pasiut uderzył na bramkę Lundina. Po drodze tor lotu krążka zmienił Patryk Wronka i katowiczanie mogli się cieszyć z prowadzenia. W 25 minucie Bartosz Fraszko poślizgnął się i wpadł na bandę, upadając na lód. Po chwili na szczęście o własnych siłach zjechał do boksu. W tej samej minucie katowiczanie zdobyli drugiego gola. Lundina z najbliższej odległości zdołał pokonać w zamieszaniu podbramkowym Marcus Kallionkieli. W tej części gry lepiej na lodzie prezentowali się przyjezdni. W 30 minucie byliśmy świadkami pierwszego wykluczenia w dzisiejszym meczu. Na ławkę kar miejscowych zjechał Olsson, ukarany za natarcie. Po chwili przed stratą bramki Lundina uratował słupek. Finalnie wicemistrzowie Polski nie zdołali wykorzystać gry w przewadze i podwyższyć dwubramkowego prowadzenia.

W 34 minucie kontra gości 2 na 1. Fraszko wykłada przed bramką krążek do Wronki, ale ten pudłuje. W 38 minucie kolejny słupek po uderzeniu Fraszki. W tej samej minucie sędziowie sprawdzali jeszcze sytuację na wideo oraz ukarali Romana Dyukova za celowe wystrzelenie krążka poza lodowisko. Drugiej liczebnej przewagi w dzisiejszej potyczce katowiczanie także nie potrafili zamienić na gola. Po 40 minutach w Oświęcimiu na prowadzeniu podopieczni Jacka Płachty 2:0.  

Trzecia odsłona zapowiadała się obiecująco. W 41 minucie Murraya do interwencji zmusił Ville Heikkinen. Minutę znów w roli głównej bramkarz GieKSy, który broni uderzenie Erika Ahopelto. W 45 minucie Stephen Anderson nie zdołał z najbliższej odległości wepchnąć krążka do bramki Re-Plast Unii. W 47 minucie ogromne zamieszanie pod bramką gospodarzy. Sędziowie ponownie skorzystali z analizy wideo. Padł gol dla GieKSy. Autorem gola Pasiut. Po chwili katowiczanie przewinili. Na ławkę kar zjechał Santeri Koponen, ukarany za nieprzepisowe trzymanie przeciwnika. Gospodarze wykorzystali liczebną przewagę w dość dziwnych okolicznościach. Murray atakowany przez rywala upadł na lód, a do bramki trafił celnie Daniel Olsson – Trkulja. Sędziowie uznali gola, nie dopatrując się przewinienia.

Chwilę później na ławkę kar został odesłany Heikkinen, ukarany za uderzanie kijem. Goście posłużyli się powiedzeniem, że do trzech razy sztuka i trzecią przewagę liczebną zdołali już wykorzystać. Czwartego gola dla GieKSy zdobył Pasiut. Była to 50 minuta meczu. W 52 minucie sędziowie nałożyli obustronne wykluczenie. Na ławkę kar trafił Andreas Soderberg, a także Mateusz Michalski. Minutę później padł kolejny gol dla GieKSy. Fraszko pewnie wykorzystał sytuację sam na sam. Tempo meczu wyraźnie spadło. Oświęcimianie szukali jeszcze okazji do zmiany wyniku, ale ostatecznie ta sztuka im się nie udała. GKS Katowice pewnie zwyciężył dziś w Oświęcimiu 5:1.


Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 1:5 (0:0, 0:2, 1:3)

0:1 Patryk Wronka - Grzegorz Pasiut – Albin Runesson (20:46)

0:2 Marcus Kallionkieli - Pontus Englund – Ben Sokay (24:52)

0:3 Grzegorz Pasiut - Bartosz Fraszko (46:12)

1:3 Daniel Olsson–Trkulja - Anton Holm – Hampus Olsson (48:16, w przewadze)

1:4 Grzegorz Pasiut - Patryk Wronka – Bartosz Fraszko (49:52, w przewadze)

1:5 Bartosz Fraszko  (52:33)


Sędziowali: Bartosz Kaczmarek i Marcin Polak (główni) - Łukasz Sośnierz i Michał Żak (liniowi).

Minuty karne: 8  - 4 
Strzały: 35 - 26

Widzów: 1500


Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin - Bezuska, Dyukov, Holm, Dziubiński, Lijewall - Vertanen, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen - Soderberg, Ackered, Olsson, Olsson Trkulja, Marklund - Prokopiak, Łoza, Krzemień, Galant, Prusak.


GKS Katowice: Murray - Verveda, Maciaś, Wronka, Pasiut, Fraszko - Varttinen, Koponen, Dupuy, Kallionkieli, Salituro - Runesson, Englund, Mroczkowski, Anderson, Sokay - Jakub Hofman, Chodor, Michalski, Smal, Bepierszcz.


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by