Spotkanie pomiędzy drużyną z Nowego Targu a zespołem Fabrykanci Łódzkie nie odbyło się. Fabrykanci, rozgrywający do tej pory swoje mecze na lodowisku w Zgierzu, ze względów finansowych, wycofali się z rozgrywek Młodzieżowej Hokej Ligi.
W pierwszym rozgrywanym w sobotę meczu lider tabeli, Polonia Bytom, podjęła na własnej tafli Naprzód Janów. Po pierwszej tercji goście prowadzili 1:0 za sprawą bramki zdobytej przez Alexisa Svitaca. W 36. minucie Kiryl Yastrabau zdołał doprowadzić do wyrównania, a trzy minuty później Paweł Wybiral wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Trzynaście sekund po rozpoczęciu trzeciej tercji Igora Tyczyńskiego ponownie pokonał Yastrabau i Bytomianie prowadzili już dwoma bramkami. Wynik na 4:1 strzałem do pustej bramki ustalił Patryk Jarosz.
MOSM Tychy zmierzył się natomiast z Sokołami Toruń. Tyszanie pewnie pokonali Torunian aż 8:1 i dzięki temu zwycięstwu awansowali na 6. miejsce w tabeli. Sokoły natomiast spadły o jedną pozycję w dół - na 7. miejsce. W 25. minucie spotkania sędziowie nałożyli na dwóch zawodników - Aliaksandra Rusovicha oraz Eryka Schafera, karę meczu.
Drugi zespół z Torunia, SMS Toruń, podjął na Tor-Torze SMS PZHL Katowice. Po pierwszej tercji Orlęta prowadziły już 3:0! W 24. minucie goście dołożyli kolejne trafienie, tym razem krążek w bramce umieścił ponownie Oskar Laszkiewicz. W 31. minucie nastąpiła zmiana bramkarza Orląt - w miejsce Tobiasza Jaworskiego wszedł Samuel Plinta. W przeciągu 4 minut Torunianie zdołali zdobyć trzy bramki i zmniejszyć stratę. Minutę przed zakończeniem drugiej tercji goście zdobyli swoją bramkę i tym samym zwiększyli przewagę do dwubramkowej. W ostatniej część spotkania oba zespoły zdobyły po jednej bramce i finalnie SMS Toruń przegrał 4:6. Torunianie nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie siedmiu punktów.
Stoczniowiec Gdańsk zmierzył się z trzynastą drużyną z tabeli MHL - SMSem Bytom. Gdańszczanie po pierwszej tercji prowadzili 3:1, w drugiej części meczu gospodarze dołożyli jeszcze dwa trafienia natomiast goście zaledwie jeden. W 37. minucie sędziowie podyktowali dwie kary meczu - dla Karola Piwowarskiego i dla Damiana Borlika. W trzeciej części spotkania Gdańszczanie dołożyli jeszcze trzy trafienia i wygrali 8:2.
W ostatnim sobotnim spotkaniu Sabers Oświęcim zmierzyli się z zespołem Fudeko GAS Gdańsk. Szable pewnie pokonali Gdańszczan 6:2, jednakże goście zgłosili do tego spotkania zaledwie 11 zawodników z pola i dwóch bramkarzy.