Planowe zwycięstwo torunian
  Added 10 months ago   Skomentuj
Mateusz Barański fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
W spotkaniu 41. kolejki Tauron Hokej Ligi hokeiści KH Energii Toruń zgodnie z oczekiwaniami poradzili sobie z drużyną Texom STS-u Sanok zwyciężając 6:1.

Nie od dziś wiadomo, że ekipa z Podkarpacia pogrążona jest w głębokim kryzysie i dogranie tego sezonu jest dla nich bardziej kwestią honoru niż ambicjami na ugranie czegoś więcej niż pierwsza runda Play-Off. Niedzielne spotkanie rozpoczęło się zgodnie z planem - już w drugiej minucie Albin Thyni Johansson skutecznie dobił strzał Mikaela Johanssona czym wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W dalszej części pierwszej tercji to torunianie mieli zdecydowaną przewagę jednak świetną robotę w bramce przyjezdnych wykonywał Alex Horawski. Sposób na Kanadyjczyka znalazł dopiero w 18. minucie Denis Fiodorovs, który sprytnym zagraniem "od zakrystii" zaskoczył zdezorientowanego Horawskiego. 

Początek drugiej tercji przyniósł gospodarzom grę w liczebnej przewadze co dość szybko wykorzystali - w szczęśliwych okolicznościach wynik podwyższył Mikael Johansson. Trzecia stracona bramka to było już za dużo dla Horawskiego, którego po tym trafieniu w bramce zastąpił Filip Świderski. Bramkarz gości jednak nie będzie najlepiej wspominał wejścia w ten mecz. Najpierw świetnym uderzeniem popisał się Mateusz Zieliński, który zdjął pajęczynę z okienka sanockiej bramki a chwilę później precyzyjnym strzałem popisał się Mikołaj Syty. Warto dodać, że obie bramki obciążają konto Świderskiego - oba strzały wpadło w tak zwany krótki słupek bramkarza. Na uwagę zasługuje zwłaszcza trafienie Zielińskiego - obrońca gospodarzy popisał się bardzo precyzyjnym uderzeniem a zaraz po zdobytej bramce zaprezentował charakterystyczną kołyskę, dedykując jednocześnie tę bramkę nowonarodzonej córce. Sanoczanie wciąż byli stroną zdecydowanie słabszą ale zdobyli w drugiej odsłonie honorowe trafienie - świetnym uderzeniem spomiędzy kół bulikowych popisał się Mykhailo Kovalchuk czym zaskoczył Antona Svenssona. 

W trzeciej tercji gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na tafli a wynik spotkania ustalił Mikael Johansson, który podobnie jak Zieliński i Syty zdecydował się poszukać swojej szansy na krótkim słupku Świderskiego. 


KH Energa Toruń - Texom STS Sanok 6:1 (2:0, 3:1, 1:0)

1:0 Albin Thyni Johansson - Mikael Johansson - Denis Fiodorovs (01:35)
2:0 Deniss Fiodorovs - Pauls Svars (17:34)
3:0 Mikael Johansson - Jesper Henriksson (21:29 w przewadze)
4:0 Mateusz Zieliński - Robert Arrak - Oleksii Vorona (23:15)
5:0 Mikołaj Syty - Andryi Denyskin - Jesper Henriksson (24:15)
5:1 Mykhailo Kovalchuk - Dawid Musioł - Kacper Niemczyk (33:55)
6:1 Mikael Johansson - Jesper Henriksson (43:16)

Sędziowali: Wojciech Wrycza i Michał Baca (główni) - Sławomir Szachniewicz i Piotr Kot (liniowi)
Strzały: 40-16
Kary: 4min-6min
Widzów: 1087

KH Energa Toruń: Svensson - Henriksson, Gimiński; Denyskin(2), Syty, Ziarkowski - Svars, Zieliński; Bashirov, Arrak, Vorona - Thyni Johansson, Jaworski; Fjodorovs, Johansson, Paakola - Kurnicki, Maćkowski, Prokurat, Kogut(2).
Trener: Juha Nurminen

Texom STS Sanok: Horawski (od 21:29 Świderski) - Hruzek, Tamminen; Dobosz(2), Strzyżowski, Kovalchuk - Biłas(2), Bukowski, Sienkiewicz, Niemczyk(2) - Musioł, Fus, Bryzgalau, Dulęba - Koczera, Czopor, Ginda.
Trener: Marcin Ćwikła


© 2025 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by