Jakub Łoza: Zostałem na lodzie!
  Added One week ago   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Spore zamieszanie w środowisku hokejowym wywołała publikacja wywiadu z Jakubem Łozą na portalu zklepy.pl. W rozmowie z Mateuszem Pawlikiem 19-letni zawodnik poruszał powody, dla których od kilku miesięcy nie pojawił się w składzie meczowym mistrzów Polski.

Od zeszłego sezonu Jakub Łoza występował w zespole Unii Oświęcim. Był jednym z najbardziej perspektywicznych i wyróżniających się zawodników młodego pokolenia, jednak w trakcie obecnej kampanii wychowanek Polonii Bytom niespodziewanie zniknął ze składu meczowego. Dlaczego? Z wyjaśnieniem tej zagadki przyszedł portal zklepy.pl, który postanowił u źródła zapytać o absencję 19-letniego napastnika.  


Aby lepiej zrozumieć naturę problemu należy się jednak cofnąć do momentu podpisania kontraktu przez wychowanka Polonii Bytom z zespołem z Oświęcimia. 


– Na rozmowie z Mariuszem Sibikiem przed podpisaniem kontraktu 31 sierpnia zeszłego roku dopinaliśmy szczegóły umowy. Ze względu na to że studiuję medycynę, nie mogłem grać w MHL, ze względu na brak czasu. Prezes przystał na to, że będę grał tylko w THL i powiedział żebym się tym nie przejmował - rozpoczął Jakub Łoza cytowany przez serwis zklepy.pl. – Wszystko układało się dobrze, bo grałem w THL, miałem feedback od trenerów że są ze mnie zadowoleni i chętnie na mnie stawiali. Czułem wsparcie zarówno od nich jak i od moich kolegów z szatni. Drużyna z Oświęcimia jednak miała kiepski okres w MHL, kiedy to ponieśli kilka porażek. Wtedy prezes Mariusz Sibik wezwał do siebie wszystkich młodych zawodników pierwszej drużyny i zagroził karami finansowymi jeśli ktoś nie zagra w meczu MHL - kontynuował Łoza. 


W rozmowie z Mateuszem Pawlikiem z portalu zklepy.pl Jakub Łoza wspomina o sprzecznych sygnałach wysyłanych przez szefostwo biało-niebieskich. 19-latek mówi o spotkaniu, na którym najpierw zarząd poinformował o tym, że żaden z graczy nie straci pracy w związku z serią porażek, a następnie... poproszono napastnika o kolejne spotkanie w sprawie rozwiązania kontraktu. 


Osobliwy jest też fakt, że Paweł Kram tłumaczył konieczność rozwiązania kontraktu niezadowoleniem ze strony sztabu szkoleniowego, który, zdaniem Łozy, był w szoku, gdy młody napastnik przyszedł pożegnać się z drużyną.


- Oczywiście spakowałem swoje rzeczy i poszedłem pożegnać się z kolegami, którzy byli nieco zdziwieni decyzją o zwolnieniu mnie. Jeszcze tego samego dnia, trenerzy poświęcili mi dużo uwagi na treningu, omawiając aspekty taktyczne. Kiedy trenerzy dowiedzieli się o moim odejściu byli w szoku i przyznali że nic o tym nie wiedzieli - kontynuuje Łoza – Na drugi dzień pożegnałem się z drużyną i sztabem. Następnie poszedłem do biura i na stole leżał dokument rozwiązujący mój kontrakt. Nie podpisałem tego dokumentu gdyż było to rozwiązanie za porozumieniem stron, a ja nie chciałem odchodzić z klubu. Chęć rozwiązania kontraktu wykazywała tylko jedna strona.


Dodajmy, że strony konfliktu miały podjąć próbę dojścia do porozumienia. Tak się przynajmniej wydawało, gdy po telefonie od taty Jakuba Łozy zarząd Re-Plast Unii Oświęcim poprosił o spotkanie.


– Mój tata zadzwonił do klubu i poinformował że tak tego nie zostawi - relacjonuje Łoza. - Chwilę później do mojego taty zadzwonił prezes Paweł Kram i poprosił o spotkanie. Na spotkaniu prezes Kram oświadczył, że Mariusz Sibik go oszukał, mówiąc że to decyzja trenerów. Na spotkaniu padła propozycja o przywróceniu mnie do drużyny, przeprosin mnie przez niego samego oraz Mariusza Sibika i wyjaśnienie sytuacji przed całym zespołem. Zgodziłem się na powrót pod warunkiem, że będę mógł grać. 


Do spotkania doszło tydzień później, jednak w pokoju trenerów zastałem Mariusza Sibika. Czekałem około godzinę czasu na to by porozmawiać z trenerami. Wtedy wówczas trener Nik Zupančič poinformował mnie że z żalem nie może mi zapewnić miejsca w drużynie i że nie jest to jego decyzja. Wobec układów wewnątrz klubu, za mnie zapewnione miejsce w składzie miał mieć zawodnik, który niedawno dołączył do zespołu. Potem dowiedziałem się, że nie ma podstaw by zwolnić mnie dyscyplinarnie. Stąd zarząd Unii próbował wymóc na trenerach, by ci wystosowali opinię, że znacząco obniżyłem poziom sportowy. Z tego co wiem trenerzy nie przystali na tę prośbę, a chwilę później trener Zupančič podjął decyzję o opuszczeniu klubu. Czy wpływ na to miała moja sytuacja? Może niebezpośrednio, ale po czasie myślę, że mogło się kilka takich spraw uzbierać i to po prostu przerosło trenera – ocenił 19-letni napastnik.


Po publikacji rozmowy z wychowankiem Polonii Bytom specjalne oświadczenie wystosował klub z Oświęcimia, który odniósł się do słów zamieszczonych w serwisie zklepy.pl. Zespół zanegował ustalenia pomiędzy Jakubem Łozą a Mariuszem Sibikiem odnośnie gry młodego napastnika wyłącznie w rozgrywkach Tauron Hokej Ligi.


- W październiku 2024 r. odbyło się spotkanie, w którym uczestniczył prezes Mariusz Sibik, trener Krzysztof Majkowski oraz grupa młodych zawodników. Podczas niego zobligowano graczy z szerokiej kadry, niemających stałego miejsca w meczowym zestawieniu, do uczestnictwa w meczach Młodzieżowej Hokej Ligi w drużynie UKH Unia Oświęcim, z którą wiąże nas umowa partnerska.


Dodatkowo, ton klubowego oświadczenia wskazuje na chęć publicznego podważenia wiarygodności Łozy, co może sugerować próbę przeniesienia odpowiedzialności za konflikt wyłącznie na zawodnika. Wskazywać na to może m.in. fakt, że w oświadczeniu oświęcimianie odnieśli się do nagannej (ich zdaniem) postawy napastnika w... kadrze U20. Ich zdaniem zawodnik, na którego sztab szkoleniowy biało-czerwonych bardzo liczył w kontekście styczniowych MŚ, niejednokrotnie nie stawiał się na zgrupowaniach "Orląt".


- Ponadto Jakub Łoza kilkakrotnie odmówił stawienia się na konsultacji szkoleniowej kadry U20, co świadczy o jego wybiórczym podejściu do obowiązków zawodniczych.


Do tych słów odniósł się już Jakub Łoza w drugim wywiadzie, którego udzielił portalowi zklepy.pl. Zawodnik wspomina o tym, że sytuacje, w których nie stawiał się na akcję szkoleniową, lub opuszczał ją w trakcie faktycznie się zdarzały, jednak za każdym razem miał na to zgodę sztabu szkoleniowego reprezentacji U20.


- Wszystkie ustalenia z selekcjonerami kadr młodzieżowych były przez nich akceptowane. Były sytuacje, że podczas obozu musiałem wrócić do domu, bo rano miałem zajęcia na uczelni. Na wszystko była zgoda. Dlatego też nie rozumiem dlaczego klub zaatakował mnie w ten sposób – stwierdził Jakub Łoza.


Dla władz oświęcimskiego klubu przygoda Jakuba Łozy z grą w Oświęcimiu jest zakończona. Jak czytamy w komunikacie biało-niebieskich: "W świetle powyższego należy uznać, że kontrakt Jakuba Łozy rozwiązał się z dniem 31 grudnia 2024 roku. Przed publikacją wywiadu, którego następstwem jest nasze oświadczenie, klub unikał komentowania tej sytuacji ze względu na dobro zawodnika i jego dalszej przygody z hokejem."


Spór pomiędzy Łozą a zespołem z Oświęcimia prawdopodobnie będzie miał jednak kolejny rozdział, ponieważ sam hokeista nie wyklucza kroków prawnych.

- Szczerze mówiąc, to pierwsze słyszę o jakimś rozwiązaniu ze mną umowy. O niczym nie zostałem poinformowany. Dla mnie to jest żart, więc sprawę muszę oddać do prawnika – zapowiedział Łoza. – Jest mi przykro, bo straciłem miejsce w składzie, szansę na udział w mistrzostwach świata kadry U20 i cenne miesiące gry. Chcę grać, ale aktualnie zostałem „na lodzie”. Dlatego też zawiesiłem swoją karierę, skupiam się na nauce, ale też trenuję na tyle mocno by być gotowy na przyszły sezon w nadziei że uda mi się znaleźć klub. Moi rodzice dokładają do mojej pasji jaką jest hokej. Nie miałem mieszkania w Oświęcimiu więc musiałem dojeżdżać z Bytomia. Za wynagrodzenie pobierane za grę w Oświęcimiu często nie starczało nawet na paliwo. Dlatego też nie chodzi mi w tym wszystkim o odzyskanie pieniędzy, ale o zasady – zakończył Jakub Łoza.


Wypowiedzi Jakuba Łozy pochodzą z wywiadu przeprowadzonego przez Mateusza Pawlika dla portalu zklepy.pl


Na skróty:

Poniżej zamieszczamy linki do materiałów, będących podstawą do powyższego tekstu (dostęp na dzień: 31.01.2025):


https://www.zklepy.pl/loza-trenerzy-nic-nie-wiedzieli-o-moim-odejsciu-byli-zaskoczeni/


https://www.zklepy.pl/loza-pierwsze-slysze-o-rozwiazaniu-ze-mna-umowy-to-jest-zart/


Pełna treść oświadczenia Re-Plast Unii Oświęcim:



© 2025 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by