
#1 "Starzy" liderzy powrócili!
Przyzwyczailiśmy się już, że zawodnicy tacy jak Dominik Paś czy Kamil Wałęga są stałym i mocnym punktem reprezentacji Polski. Po słabszym nieco sezonie reprezentacyjnym 2023/24 wydaje się, że ta dwójka znów prezentuje się na miarę naszych oczekiwań i znów przewodzi reprezentacji Polski jeśli chodzi o zdobywanie ważnych bramek i kreowanie gry.
#2 Wciąż czeka nas dużo pracy!
Trzy wygrane powinny nas cieszyć, ale w każdym meczu wskazać możemy elementy, które wymagają poprawy. W każdym spotkaniu Polacy musieli mierzyć się z błędami, które skutkowały chwilowym prowadzeniem rywali. Gdy rywale grać będą w pełnym zestawieniu, takie błędy skutkować mogą porażką i stratą cennych punktów.
#3 Ból głowy trenera
Pozytywny i negatywny ból głowy będzie miał po tym zgrupowaniu trener Robert Kalaber. O ile problem urodzaju pojawił się w bramce reprezentacji Polski (z dobrej strony pokazała się cała trójka bramkarzy, których oglądaliśmy w Sosnowcu - Tomas Fucik, John Murray i Maciej Miarka), o tyle brakuje nam głębi składu na obronie.
#4 Status quo w szerokiej kadrze
Turniej EIHC Sosnowiec Cup zakończył się sukcesem, gdyż nasi reprezentanci pokonali wszystkich rywali i zwyciężyli w tej imprezie. Próżno jednak szukać w autorach tego sukcesu bohaterów, którzy z szerokiej kadry mogliby na stałe wejść do pierwszej drużyny. Wyróżniali się ci zawodnicy, którzy są etatowymi reprezentantami naszego kraju, a z graczy "szerokiej kadry" żaden nie potrafił błysnąć talentem i już teraz udowodnić, że należy mu się miejsce w składzie reprezentacji Polski na Mistrzostwa Świata.
#5 Marzy nam się Elita!
Turniej w Sosnowcu rozbudził oczekiwania kibiców przed kwietniowo-majowymi Mistrzostwami Świata dywizji IA. Wygrane z ekipami, przygotowującymi się do gry w Elicie (Węgry, Słowenia) i nad jednym z najpoważniejszych konkurentów do walki o awans (Włochy) powodują, że z dużymi nadziejami udamy się do Rumunii na tegoroczny czempionat.
Ostatnie wyniki na pewno wskazują na to, że potencjał w reprezentacji Polski jest duży, a cel, jakim jest powrót do grona najlepszych ekip świata jest jak najbardziej realny.