Jest kontakt z rywalem! Ważne zwycięstwo GieKSy w Satelicie!
  Added 2 months ago   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer
Hokeiści GKS-u Katowice złapali kontakt z rywalem w finałowej rywalizacji w Tauron Hokej Lidze. Dziś katowiczanie niesieni żywiołowym dopingiem pokonali GKS Tychy 2:0. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest już tylko 2:1 dla tyszan. Kolejny mecz zostanie rozegrany w najbliższy poniedziałek w "Satelicie".

Sobotni mecz finałowy rozpoczął się znakomicie dla gospodarzy. Już w 19 sekundzie spotkania GieKSa objęła prowadzenie za sprawą Patryka Wronki, który z najbliższej odległości zdołał pokonać Tomasa Fucika. W 5 minucie po raz pierwszy hokeiści nie wytrzymali ciśnienia meczu. Sędziowie nałożyli obustronne wykluczenie. Na ławkę kar zjechał Albin Runesson i Valtteri Kakkonen. W 11 minucie faul w ataku popełnia Brandon Magee. Tyszanie nie zdołali wykorzystać liczebnej przewagi. W 15 minucie sytuacja na lodzie się odwróciła. Tym razem faulu po stronie gości dopuścił się Jona Monto, ukarany za zahaczanie. Po minucie gry katowiczanie podwyższyli prowadzenie. Precyzyjnym i co najważniejsze skutecznym uderzeniem popisał się kapitan GieKSy – Grzegorz Pasiut. Tuż przed pierwszą przerwą jeszcze małe przepychanki i w boksie kar znalazł się Johan Norberg, a także Filip Komorski. Po pierwszej tercji 2:0 dla GKS-u Katowice.  


Po zmianie stron nadal oglądaliśmy dobre jak na polskie warunki zawody. W 24 minucie doskonałą okazję na gola zmarnował Bartłomiej Jeziorski, który w decydującym momencie złamał kij. W 30 minucie przymusowy odpoczynek zaliczył Dante Salituro, ukarany za atak kijem trzymanym oburącz. Przyjezdni znów mocno nieskuteczni w grze z przewagą jednego zawodnika. W 35 minucie na ławkę kar musiał zjechać Komorski, który podciął Travisa Vervedę. Tym razem GieKSa nie zamieniła liczebnej przewagi na zdobycz bramkową. Po 40 minutach w „Satelicie” nadal o dwie bramki lepsza drużyna GKS-u Katowice.


W trzeciej tercji i na samym jej początku przycisnęli rywala goście. W 41 minucie bliski pokonania Johna Murraya był Jeziorski. Bramkarz GieKSy wykazał się nie lada refleksem w tej sytuacji. Katowiczanie nie byli dłużni i również przeprowadzali groźne ataki. W 46 minucie Wronka na raty próbował wepchnąć „gumę” do bramki strzeżonej przez Fucika. W 50 minucie karny boks odwiedził Monto, ukarany za spowodowanie upadku przeciwnika. W 53 minucie ten sam zawodnik musiał raz jeszcze zjechać na ławkę kar tym razem za ostrość w grze. Miejscowi finalnie nie wykorzystali tych dwóch przewag liczebnych. Pod koniec meczu tyszanie wycofali bramkarza, ale trzeba uczciwie przyznać, że bliżej było trzeciego gola dla GieKSy, aniżeli zagrożenia pod bramką Murraya. GKS Katowice wygrał z GKS-em Tychy 2:0.


GKS Katowice – GKS Tychy 2:0 (2:0,0:0,0:0)


1:0 Patryk Wronka (Jean Dupuy – Albin Runesson) – 00:19

2:0 Grzegorz Pasiut (Pontus Englund – Patryk Wronka) – 16:00 (w przewadze 5/4)



Sędziowie: Paweł Breske – Krzysztof Kozłowski (główni), Eryk Sztwiertnia – Artur Hyliński (liniowi).

Kary: 8 min – 12 min

Widzów: 1435

Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 2:1 dla GKS-u Tychy



GKS Katowice: Murray (Kieler) - Englund, Runesson, Wronka, Pasiut, Magee - Norberg, Verveda, Dupuy, Sokay, Mroczkowski - Koponen, Varttinen, Bepierszcz, Anderson, Kallionkieli - Maciaś, Smal, Michalski, Salituro, Hofman Jo..

GKS Tychy: Fucik (Chabior) - Allen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Heljanko - Viinikainen, Kakkonen, Lehtonen, Monto, Jeziorski - Ciura, Kaskinen, Paś, Alanen, Viitanen - Pociecha, Ubowski, Larionovs, Turkin, Gościński.

© 2025 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by