Blisko sensacji
  Added 2 months ago   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. iihf.com
Dopiero w dogrywce hokeiści reprezentacji Finlandii uporali się z zawodnikami reprezentacji Francji. Mimo oddania niemal trzykrotnie większej liczby strzałów Suomi nie byli w stanie przełożyć tej dominacji na zdobycz bramkową.
Ogromną przewagę w pierwszej tercji mecz mieli faworyzowani reprezentanci Finlandii. Suomi oddali aż 19 celnych strzałów na bramkę Francuzów przy zaledwie jednym (!!) strzale "trójkolorowych". Mimo tej dominacji i dwóch okresów gry w przewadze Finom nie udało się przełamać obrony Antoine'a Kellera.

Na drugą odsłonę obie ekipy wyszły odmienione. Finowie co prawda nadal oddawali sporą liczbę strzałów, ale w tej części gry nastąpiło przebudzenie Francuzów, którzy znacznie częściej "zatrudniali" golkipera rywali. 

To, co nie udało się Finom w pierwszej tercji, udało się Francuzom w tercji drugiej. W 29. minucie reprezentanci Francji otworzyli wynik spotkania, a dokładnie uczynił to Kevin Bozon, wykorzystując grę w liczebnej przewadze.

Po 40 minutach mieliśmy jednak rezultat remisowy, ponieważ w 38. minucie do wyrównania doprowadził Teuvo Teravainen.

Trzecia tercja upłynęła pod znakiem przewagi Finów, którzy po raz kolejny dominowali nad Francuzami. Suomi razili jednak nieskutecznością, zaś "trójkolorowi" znakomicie punktowali rywali. W 51. minucie Francuzi ponownie objęli prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się brat pierwszego strzelca gola w tym meczu. Po bramce Kevina tym razem grę w przewadze wykorzystał Tim Bozon. 

Końcowe minuty trzeciej tercji to absolutny rollercoaster emocji. W 58. minucie Francuzi po raz trzeci "ukłuli" Finów. Gdy trener Suomi zdecydował się wycofać Emila Larmiego i wprowadzić dodatkowego napastnika, krążek w pustej już siatce umieścił Jordann Perret. Wydawało się, że ta bramka to nokaut dla Finów; nic bardziej mylnego!

Trzeci gol Francuzów nie zmienił decyzji szkoleniowca biało-niebieskich. Po raz kolejny Antti Pennanen wycofał bramkarza i... to był strzał w "dziesiątkę"! W ciągu minuty dwukrotnie bramkarza reprezentacji Francji pokonał Eeli Tolvanen, który w beznadziejniej z pozoru sytuacji przywrócił Finom nadzieję na zwycięstwo. 

Dublet gracza Seattle Kraken spowodował, że losy meczu rozstrzygać musiały się w dodatkowym czasie gry. W dogrywce musieliśmy czekać 84 sekundy na gola, który zakończył to widowisko. W 62. minucie decydującą bramkę zdobył Juuso Parssinen, zapewniając dodatkowy punkt Finom.




Finlandia - Francja 4:3d. (0:0, 1:1, 2:2, 1:0d.)

0:1 Kevin Bozon - Kevin Spinozzi - Tim Bozon (28:01, w przewadze)
1:1 Teuvo Teravainen - Mikko Lehtonen - Vili Saarijarvi (37:33)
1:2 Tim Bozon - Jordann Perret - Pierre-Edouard Bellemare (50:57, w przewadze)
1:3 Jordann Perret - Pierre-Edouard Bellemare (57:18, do pustej bramki)
2:3 Eeli Tolvanen - Mikko Lehtonen (58:27)
3:3 Eeli Tolvanen - Mikko Lehtonen - Teuvo Teravainen (59:32)
4:3 Jusso Parssinen - Eeli Tolvanen - Juho Lammikko (61:24)

Sędziowali: Michael Campbell i Mikael Holm (główni) - Albert Ankerstjerne i Dominik Schlegel (liniowi)
Minuty karne: 6 - 4
Strzały: 51 - 19
Widzów: 3832

Finlandia: Larmi - Lehtonen, Saarijarvi; Tolvanen, Lammikko, Teravainen - Leppanen, Matinpalo; Pesonen, Ruohomaa, Marela - Salo, Seppala; Puistola, Parssonen, Hameenaho - Sund, Rissanen; Oksanen, Bjorninen, Erholtz.
Trener: Antti Pennanen

Francja: Keller - Gallet, Llorca; Perret, Bellemare, T. Bozon - Crinon, Boscq; Rech, Boudon, Bertrand - Spinozzi, Guebey; K. Bozon, Ritz, Treille - Coulaud, Bourgeois; Lecler, Dair, Colotti. 
Trener: Yorick Treille

© 2025 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by