That's all folks! Mistrzostwo świata dla USA
Added 4 weeks ago
Skomentuj
Borys Kymona
fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
W pierwszej tercji obydwa zespoły miały swoje „momenty”, ale żaden z nich nie był w stanie pokonać bramkarza rywala. Kapitalną okazję do otworzenia wyniku miał w 6. minucie Drew O’Connor. Zawodnik czwartej formacji wykorzystał sytuacje, w której krążek w zamieszaniu odbił się od bandy za bramką i trafił na jego łopatkę. Wydawało się, że to na pewno będzie gol, jednak nie z Leonardo Genonim takie numery! Legenda szwajcarskiej bramki w kapitalny sposób powstrzymała rywala przed strzeleniem pierwszej bramki. W następnych minutach obydwie ekipy miały okazje wykorzystać okresy gry w przewagach, lecz jakby solidarnie nie doprowadzili w nich do zmiany rezultatu. Na lodzie często iskrzyło, jednak czujni byli także arbitrzy nie dopuszczając do eskalacji emocji.
W drugiej tercji coraz wyraźniej zaczęła zarysowywać się optyczna przewaga Amerykanów. W 26. minuty Michael Fora sfaulował tuż przed bramką Franka Nazara trafiając go w kolano. Decyzja arbitrów mogła być tylko jedna: rzut karny. Podjechał do niego sam pokrzywdzony, jednak jego najazd zakończył się na parkanie Leonardo Genoniego. W kolejnych minutach amerykańskie ataki tylko przybierały na sile. Bliski trafienia był także Jackson Lacombe strzałem z dystansu. Pod koniec tercji Leonardo Genoni wykorzystał limit farta na następną dekadę. Najpierw Andrew Peeke rzucił krążek z niebieskiej, a tuż przed bramką trącił go Michael McCarron. Guma co prawda przemknęła między parkanami, ale jakimś cudem minęła słupek bramki.
Chwilę później rutynowany golkiper w świetny sposób powstrzymał Mikey’ego Eyssimonta. Pod koniec tercji w akcji sam na sam znalazł się Will Smith. Imiennik popularnego aktora przegrał jednak, jak we wszystkich pozostałych przypadkach stracie z bramkarzem. W ostatniej minucie wydawało się, że karta wreszcie się obróci na korzyść Helwetów. Na ławkę kar powędrował Tage Thompson, co mogło diametralnie zmienić sytuację na lodzie. W niecałe 60 sekund ani Sven Andrighetto, ani Dean Kukan nie zagrozili bramce Jeremy’ego Swaymana. Tuż przed syreną z kontrą ruszyli Amerykanie, jednak po raz wtóry Genoni odbijaczką powstrzymał groźny strzał, a później równo z syreną popisał się kapitalnym refleksem.
Trzecie 20 minut w tym meczu to ponowna walka na całego. Wyjątkowo aktywny był Brady Skjei, który powodował sporo zamieszania swoimi wrzutkami na bramkę z niebieskiej. Za pierwszym razem tuż przed polem bramkowym gumę trącił Clayton Keller, jednak po obronie Leonardo Genoniego wylądował wraz z nim na tafli. Przy następnej próbie blisko zbicia krążka był Logan Cooley, lecz udaremnił to nie kto inny jak Genoni łapiąc zarówno strzał, jak i łopatkę kija. Kapitan Jankesów w kolejnych minutach wciąż dawał się we znaki szwajcarskiej defensywie. Tylko dzięki opanowaniu swoich obrońców Genoni nie wpuścił gola. Po ustrzeleniu jego arkanów przez Kellera krążek nabrał sporej rotacji, przelobował golkipera i w niemałym kotle sytuację uspokoili obrońcy. W ostatniej minucie jeszcze rozpaczliwymi atakami obydwa zespoły starały się przechylić szalę na swoją korzyść, jednak choć niewiele brakowało to żadna z drużyn nie zmieniła bezbramkowego remisu przez całe 60 minut. Potrzebna więc była dogrywka.
Na początku dodatkowego czasu gry użytek z większej ilości miejsca na lodzie chciał zrobić Timo Meier. Zawodnik pierwszego ataku Szwajcarii objechał bramkę i z ostrego kąta próbował zaskoczyć Jeremy’ego Swaymana, lecz niewiele chybił. Losy dogrywki, a co za tym idzie tytułu Mistrza Świata zakończyły się bardzo szybko, bo już po 122 sekundach. Logan Cooley wyprowadził kontrę, wjechał do tercji Helwetów i podał do najeżdżającego Tage’a Tompsona, a ten wyczekał rozpaczliwie interweniującego Jonasa Siegenthalera i uderzeniem z nadgarstka umieścił krążek w siatce. Kilka sekund był już przygwożdżony przez cały zespół do pleksi wspólnie świętując historyczny, pierwszy od 65 lat tytuł mistrzowski dla USA!
Szwajcaria – Stany Zjednoczone 0:1pd. (0:0, 0:0, 0:0, d.0:1)
0:1 Tage Tompson – Logan Cooley – Bary Skjei (62:02)
Sędziowali: Michael Campbell i Mikael Holm (główni) – Albert Ankerstjerne i Onnsi Hautamaki (liniowi)
Minuty karne: 4-4
Strzały celne: 25-40
Widzów: 12530
Szwajcaria: Genoni – Siegenthaler, Kukan; Andrighetto (2), Malgin, Meier, – Moser (2), Glauser; Fiala, Ambuhl, Niederreiter – Marti, Fora; Schmid, Moy, Bertschy – Berni, Knak; Jager, Riat, Baechler
Trener: Patrick Fisher
Stany Zjednoczone: Swayman – Werenski (2), Lacombe; Keller, Cooley, Garland - Skjei, Peeke; Beniers, Thompson (2), Nazar - Kesselring, Vlasic; Pinto, Gauthier, Smith - Buium; O'Connor, Eyssimont, McCarron, Doan.
Trener: Ryan Warsofsky

Kilku pokoleń hokeistów trzeba było, aby puchar za mistrzostwo świata wrócił do Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj, po długich 65 latach wreszcie udało się tego dokonać ponownie. Mecz finałowy przeciwko Szwajcarii zapisze się w annałach hokeja ze względu na swój przebieg. Przez 62 minuty żadna z drużyn nie mogła znaleźć drogi do siatki, a na szczególną uwagę zasługuje golkiper Szwajcarów, Leonardo Genoni,który dokonywał istnych cudów w bramce.
W pierwszej tercji obydwa zespoły miały swoje „momenty”, ale żaden z nich nie był w stanie pokonać bramkarza rywala. Kapitalną okazję do otworzenia wyniku miał w 6. minucie Drew O’Connor. Zawodnik czwartej formacji wykorzystał sytuacje, w której krążek w zamieszaniu odbił się od bandy za bramką i trafił na jego łopatkę. Wydawało się, że to na pewno będzie gol, jednak nie z Leonardo Genonim takie numery! Legenda szwajcarskiej bramki w kapitalny sposób powstrzymała rywala przed strzeleniem pierwszej bramki. W następnych minutach obydwie ekipy miały okazje wykorzystać okresy gry w przewagach, lecz jakby solidarnie nie doprowadzili w nich do zmiany rezultatu. Na lodzie często iskrzyło, jednak czujni byli także arbitrzy nie dopuszczając do eskalacji emocji.
W drugiej tercji coraz wyraźniej zaczęła zarysowywać się optyczna przewaga Amerykanów. W 26. minuty Michael Fora sfaulował tuż przed bramką Franka Nazara trafiając go w kolano. Decyzja arbitrów mogła być tylko jedna: rzut karny. Podjechał do niego sam pokrzywdzony, jednak jego najazd zakończył się na parkanie Leonardo Genoniego. W kolejnych minutach amerykańskie ataki tylko przybierały na sile. Bliski trafienia był także Jackson Lacombe strzałem z dystansu. Pod koniec tercji Leonardo Genoni wykorzystał limit farta na następną dekadę. Najpierw Andrew Peeke rzucił krążek z niebieskiej, a tuż przed bramką trącił go Michael McCarron. Guma co prawda przemknęła między parkanami, ale jakimś cudem minęła słupek bramki.
Chwilę później rutynowany golkiper w świetny sposób powstrzymał Mikey’ego Eyssimonta. Pod koniec tercji w akcji sam na sam znalazł się Will Smith. Imiennik popularnego aktora przegrał jednak, jak we wszystkich pozostałych przypadkach stracie z bramkarzem. W ostatniej minucie wydawało się, że karta wreszcie się obróci na korzyść Helwetów. Na ławkę kar powędrował Tage Thompson, co mogło diametralnie zmienić sytuację na lodzie. W niecałe 60 sekund ani Sven Andrighetto, ani Dean Kukan nie zagrozili bramce Jeremy’ego Swaymana. Tuż przed syreną z kontrą ruszyli Amerykanie, jednak po raz wtóry Genoni odbijaczką powstrzymał groźny strzał, a później równo z syreną popisał się kapitalnym refleksem.
Trzecie 20 minut w tym meczu to ponowna walka na całego. Wyjątkowo aktywny był Brady Skjei, który powodował sporo zamieszania swoimi wrzutkami na bramkę z niebieskiej. Za pierwszym razem tuż przed polem bramkowym gumę trącił Clayton Keller, jednak po obronie Leonardo Genoniego wylądował wraz z nim na tafli. Przy następnej próbie blisko zbicia krążka był Logan Cooley, lecz udaremnił to nie kto inny jak Genoni łapiąc zarówno strzał, jak i łopatkę kija. Kapitan Jankesów w kolejnych minutach wciąż dawał się we znaki szwajcarskiej defensywie. Tylko dzięki opanowaniu swoich obrońców Genoni nie wpuścił gola. Po ustrzeleniu jego arkanów przez Kellera krążek nabrał sporej rotacji, przelobował golkipera i w niemałym kotle sytuację uspokoili obrońcy. W ostatniej minucie jeszcze rozpaczliwymi atakami obydwa zespoły starały się przechylić szalę na swoją korzyść, jednak choć niewiele brakowało to żadna z drużyn nie zmieniła bezbramkowego remisu przez całe 60 minut. Potrzebna więc była dogrywka.
Na początku dodatkowego czasu gry użytek z większej ilości miejsca na lodzie chciał zrobić Timo Meier. Zawodnik pierwszego ataku Szwajcarii objechał bramkę i z ostrego kąta próbował zaskoczyć Jeremy’ego Swaymana, lecz niewiele chybił. Losy dogrywki, a co za tym idzie tytułu Mistrza Świata zakończyły się bardzo szybko, bo już po 122 sekundach. Logan Cooley wyprowadził kontrę, wjechał do tercji Helwetów i podał do najeżdżającego Tage’a Tompsona, a ten wyczekał rozpaczliwie interweniującego Jonasa Siegenthalera i uderzeniem z nadgarstka umieścił krążek w siatce. Kilka sekund był już przygwożdżony przez cały zespół do pleksi wspólnie świętując historyczny, pierwszy od 65 lat tytuł mistrzowski dla USA!
Szwajcaria – Stany Zjednoczone 0:1pd. (0:0, 0:0, 0:0, d.0:1)
0:1 Tage Tompson – Logan Cooley – Bary Skjei (62:02)
Sędziowali: Michael Campbell i Mikael Holm (główni) – Albert Ankerstjerne i Onnsi Hautamaki (liniowi)
Minuty karne: 4-4
Strzały celne: 25-40
Widzów: 12530
Szwajcaria: Genoni – Siegenthaler, Kukan; Andrighetto (2), Malgin, Meier, – Moser (2), Glauser; Fiala, Ambuhl, Niederreiter – Marti, Fora; Schmid, Moy, Bertschy – Berni, Knak; Jager, Riat, Baechler
Trener: Patrick Fisher
Stany Zjednoczone: Swayman – Werenski (2), Lacombe; Keller, Cooley, Garland - Skjei, Peeke; Beniers, Thompson (2), Nazar - Kesselring, Vlasic; Pinto, Gauthier, Smith - Buium; O'Connor, Eyssimont, McCarron, Doan.
Trener: Ryan Warsofsky