Karol Moś: Wierzę, że mam na tyle predyspozycji
  Added One month ago   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Planet of Hockey
O przegranym meczu ligi CLJ z MOSM-em Tychy, zmianie drużyny, potencjale JKH GKS-u Jastrzębie, a także o rozwoju jako zawodnik rozmawialiśmy z Karolem Mosiem.




Jacek Kopciński: Jak byś podsumował mecz z MOSM-em Tychy?

Karol Moś: Na pewno dobra druga tercja. To jest na plus. Fajnie doszliśmy ich na bramkę kontaktową. W trzeciej tercji nie udało się nam tego utrzymać. To jest też pokłosie tego, że jednak mieliśmy okrojony skład. Nie mamy dużo chłopaków. Gramy tym, co mamy i tak uważam, że dajemy z siebie dużo. Ale Tychy były bardzo dobrze dysponowane, tak jak od początku ligi, także myślę, że i tak, po tej drugiej tercji, było bez wstydu, a potem no troszeczkę nam już zabrakło.

JK: Co było według ciebie takimi mocnymi stronami? I tutaj bym może poprosił cię o wskazanie mocnych stron Tychów. Dlaczego oni wygrywają? No i wasze mocne strony w tym meczu, które jednak okazały się niewystarczające, żeby tutaj wygrać.

KM: Chłopcy z Tychów na pewno mają bardzo dobry kolektyw. Są dobrze zgrani. Trenują ze sobą od lat. Te grupy młodzieżowe, które mają od zawsze – odkąd ja pamiętam, też jak byłem młodszy, to zawsze prezentowali dobry poziom i to się utrzymuje z roku na rok. Także wcale mnie to nie dziwi i to jest na pewno ich atut. Mają dobrych młodych zawodników, którzy też przebijają się do pierwszego składu (GKS-u Tychy — przyp. red.). Myślę, że z roku na rok ten ich skład jest cały czas na podobnym, może nawet wyższym poziomie. A u nas na pewno trzeba zaznaczyć ten charakter. Było 3:0. Już można spuszczać głowy, ale nie w tym sporcie. My tacy nie chcemy być. Chcemy walczyć do końca. Dzisiaj się to nie udało. Nie udało się przechylić tej szali na naszą korzyść, ale to jest tak, że z meczu na mecz chcemy grać lepiej.

JK: Ale myślisz, że to jest drużyna w ogóle w waszym zasięgu, jeśli chodzi o perspektywę całego sezonu?

KM: Jeżeli popatrzymy na ilość zawodników, to na pewno mamy trudności pod tym kątem, że jest nas mniej. Na pewno mamy mniej siły w trzeciej tercji. Dzisiaj graliśmy na dwóch skrzydłowych, także na pewno ta jedna strona ma kłopot. Grać na dwóch zawodników z jednej strony to jest na pewno męczące. Jeszcze na takiego przeciwnika, który narzuca dobre tempo, nie jest łatwo. Ale myślę, że jeżeli zagralibyśmy odpowiedzialnie, naprawdę od początku, ułożyłby nam się dobry mecz, mielibyśmy dobry dzień – dlaczego nie? Każda drużyna jest w zasięgu.

JK: Dzisiaj tak śmialiśmy się z twojego nazwiska na plecach (Nowak — przyp. red.) i z twojego powrotu do Centralnej Ligi Juniorów. Chyba taki odmłodzony dzisiaj się czujesz, że możesz znowu grać w tych rozgrywkach.

KM: Ja to traktuję jako bycie cały czas w trybie meczowym. Wiem, w jakiej roli przyszedłem do Jastrzębia i to nie jest tak, że ja w CLJ-ce będę grał na 50%, czy coś takiego. Nie, cały czas chcę grać na dobrym poziomie. Tychy są dobrą drużyną, prezentują dobry poziom, ale to nie jest jedyna drużyna, która prezentuje dobry poziom w CLJ-ce. Także naprawdę cały czas muszę być w dobrym treningu, nagoniony. A nazwisko na plecach? Trenerzy wiedzą, jak mam na nazwisko i koszulka nic nie zmienia.

JK: Zacząłeś temat gry w Jastrzębiu, więc będę kontynuował. Na ile to jest dla ciebie ważne, że masz okazję kontynuowania tej gry w Tauron Hokej Lidze i że faktycznie kolejny klub do swojego CV dopisujesz?

KM: Dla mnie to jest kolejny raz, kiedy podejmuję rękawice. Też już wiadomo, nie mam 18 lat, ale to jest dla mnie nieistotne. Cały czas zamierzam o to walczyć. Wierzę, że mam na tyle predyspozycji, żeby się załapać i cały czas walczę o pierwszy skład. Grałem poza tym już z Toruniem. Trenerzy widzą, jak pracuję i uważam, że Jastrzębie to jest dobry wybór. Na pewno przekonałem do siebie trenerów. Wzięli mnie. Mimo że nie gramy regularnie, to dla mnie nie jest to żadna przeszkoda, żeby walczyć. I mimo wszystko dobrze się czuję w drużynie. Także ja jestem ogólnie zadowolony z tego, co się dzieje.

JK: To na koniec może poprosiłbym cię o porównanie Jastrzębia z tego sezonu i Podhala, w którym grałeś poprzednio. Na papierze wydaje się, że obie drużyny są bardzo mocno nastawione na młodych zawodników, na ich rozwój. Patrząc na waszą pozycję w tabeli w tym sezonie, to Jastrzębie tak trochę zadziwia Polskę, że tym młodym składem jesteście w stanie walczyć o lidera. 

KM: Wiele osób mogło myśleć, że sytuacja będzie zgoła inna. Mniejszy budżet przekłada się na to, że klub musiał postawić na tych zawodników, ale mamy bardzo dobrze zbalansowaną drużynę. Nasza pierwsza piątka, druga, po czwartą, po wszystkich zawodników, których mamy – uważam, że jest naprawdę dobrze ułożona. Dobrze się zgraliśmy też jako kolektyw. Pierwsza runda... nie wiem. Na pewno dla wielu powyżej oczekiwań. Może dla nas też, ale nie chcę tak mówić, ponieważ naprawdę z meczu na mecz wiemy, o co gramy. To nie jest też tak, że my nie wiemy, że mamy troszeczkę gorszy skład od GKS-u Tychy czy czołówki. Nie mówię o jednym konkretnym klubie. To jest dla nas nieistotne. Każdy mecz chcemy zagrać po prostu na 110% i wygrywać.
© 2025 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by