Rafał Drabik: Gdy dochodzi do meczu, to już nie ma kolegów
Added One month ago
Skomentuj
Zuzanna Kapuścińska
fot. Planet of Hockey
Po zwycięstwie z Polonią Bytom rozmawialiśmy z Rafałem Drabikiem, który ocenił grę przeciwnika i podkreślił solidną postawę swojej drużyny. Zawodnik GKS-u Tychy opowiedział również o emocjach towarzyszących jego debiutanckiemu golowi oraz skomentował sportową rywalizację w zespole i sentyment do dawnych kolegów z SMS-u.
Zuzanna Kapuścińska: Wygrywacie z Polonią. Spodziewaliście się takiej gry ze strony przeciwnika?
Rafał Drabik: Tak, spodziewaliśmy się, że będą grali ostro do ciała. Byliśmy na to przygotowani, zagraliśmy bardzo solidny mecz.
ZK: Podczas ostatniego meczu z Sanokiem strzeliłeś swojego debiutanckiego gola. Czy dodało ci to większej pewności siebie na lodzie? Jakie emocje ci towarzyszyły?
RD: Czułem ogromną radość. W końcu udało mi się strzelić tego gola, to było takie moje małe marzenie.
ZK: Czy czujesz rywalizację między młodymi zawodnikami o miejsce w drużynie?
RD: Nie, myślę, że to jest taka sportowa rywalizacja. Bardzo się lubimy i nawzajem się wspieramy.
ZK: Zdarzają się spotkania, w których grasz przeciwko swoim kolegom, na przykład ze szkoły czy kadry. Czy czujesz jakiś sentyment do czasów SMS-u?
RD: Tak, to były bardzo fajne lata z chłopakami. Byliśmy cztery lata w jednym internacie, ale gdy dochodzi do meczu, to już nie ma kolegów. Gramy jak na normalnego przeciwnika.
ZK: A ciężko ci jest grać na swoich kolegów, czy zapominacie o tych relacjach na lodzie?
RD: Tak jak powiedziałem, gdy jest mecz, zapominamy o tych relacjach i gramy twardo na siebie i ostro do ciała.
