Borys Kymona: Dzisiaj wygrywacie derbowe starcie z Tychami. Wygrana w pewnym stylu, więc można powiedzieć, że to było jedno z waszych najlepszych spotkań w tym sezonie?
Kacper Maciaś: Od początku graliśmy dobrze jako cała drużyna. Walczyliśmy, pokazaliśmy charakter, wykorzystywaliśmy swoje szanse, dobrze się broniliśmy, więc podsumowując, tak, uważam, że to było nasze najlepsze spotkanie w tym sezonie.
BK: No właśnie, uderzyliście od razu na początku, pierwsza bramka w 16. sekundzie, czy takie były założenia, by zaatakować już w pierwszej zmianie?
KM: Wiadomo, że fajnie jest zacząć mecz w taki sposób, ale zakładać coś takiego przed startem spotkania byłoby trochę niepoważne. Wiadomo, że nie zawsze się uda, więc wtedy pierwsze założenie byłoby niespełnione. Od początku chcieliśmy iść na pełnej, pokazać nasz hokej, wykorzystać szanse, które się pojawią i weszliśmy w mecz dokładnie tak, jak chcieliśmy.
BK: A można powiedzieć, że to zwycięstwo jest takim zmazaniem plamy po piątkowym meczu z Bytomiem?
KM: Na pewno to zwycięstwo daje nam nadzieję i optymizm. Chcielibyśmy iść w tym kierunku, odbić się po tym dobrym występie z naszej strony, grać coraz lepiej i nie schodzić poniżej pewnego poziomu.
BK: Teraz kolejne mecze będą kluczowe, ponieważ rozstrzygnie się, kto zagra w Pucharze Polski, a kandydatów jest wielu.
KM: Tak, liga jest tak wyrównana jak dawno nie była, więc na pewno jest sporo chętnych, jest nacisk na prowadzenie i punkty. Po pierwszej rundzie aż sześć drużyn było od siebie o punkt, co pokazuje, jak wyrównany jest poziom ligi. Rundę dopiero co zaczęliśmy, za nami tylko dwa mecze. Czasu jest jeszcze sporo, będziemy walczyć, żeby po dwóch rundach być w jak najlepszym miejscu przed pucharem.
BK: Mimo że teraz zagracie przeciwko Jastrzębiu, Toruniowi i Unii, to chyba i tak musicie mieć się na baczności przed drużynami z dołu tabeli, bo one też pokazują, że nie można ich lekceważyć i sami się o tym przekonaliście.
KM: To jest właśnie piękne w tej lidze w tym sezonie, że nie można lekceważyć nikogo. Nawet pół takiej myśli może źle odbić się na drużynie, więc idziemy mocno, na pełnej bez względu na to, z kim będziemy grać. Teoretycznie z zespołami z dołu tabeli powinniśmy to jeszcze bardziej udokumentowywać naszą grą, przede wszystkim, a za tym pójdą bramki.
BK: Niedawno mieliśmy zmianę na stanowisku selekcjonera kadry, więc czy upatrujesz w tym swoją szansę na regularne powołania, a może nawet grę na mistrzostwach świata?
KM: Zawsze jestem gotowy na grę dla reprezentacji, więc jak tylko pojawi się zainteresowanie i powołania, to jestem do dyspozycji. Dopóki trener będzie mnie widział w kadrze, zawsze tam będę.
