Emma Rindone: Musisz walczyć do samego końca
Added 3 weeks ago
Skomentuj
Jacek Kopciński
fot. Planet of Hockey
Po dwumeczu rozegranym w Polsce rozmawialiśmy z Emmą Rindone. Zawodniczka podsumowała oba spotkania, opowiedziała o trudnościach związanych z niepełnym składem i wpływem podróży, a także o zbliżających się Mistrzostwach Świata i Igrzyskach Olimpijskich.
Jacek Kopciński: Co było kluczem do zwycięstwa z Metropolią Silesią?
Emma Rindone: Myślę, że po wczorajszej porażce odzywa się trochę duma. Walczysz do końca. Mecz trwa sześćdziesiąt minut, więc musisz walczyć do samego końca. I tak, dzisiaj to zrobiliśmy.
JK: Mogłabyś porównać te dwa mecze? To znaczy, czy któryś z tych meczów był łatwiejszy albo trudniejszy?
ER: Wczoraj byłyśmy po podróży. Podróżowałyśmy całą noc. Więc dzisiaj dobrze się wyspałyśmy. Myślę, że to jest taka mała różnica. I dzisiaj grałyśmy bardziej zespołowo. Więc tak, to może być ta różnica.
JK: Oczywiście nie miałyście pełnego składu. Czy był to problem w rywalizacji tutaj w Polsce po długiej podróży?
ER: Tak, myślę, że nigdy nie jest łatwo bez całego składu, ale musisz to zrobić. I dzisiaj myślę, że zrobiłyśmy to świetnie.
JK: Co było największą siłą waszych przeciwniczek? Co było największym zagrożeniem z ich strony?
ER: Myślę, że naprawdę mocno na nas naciskały w naszej strefie obronnej. Miałyśmy pewne trudności, żeby wyjść z tercji. Mają naprawdę dobre zawodniczki i zawsze starają się ich szukać.
JK: Macie imponujący początek sezonu z dwiema porażkami do tej pory. Jakiego rodzaju gry oczekiwaliście?
ER: Tak, my oczywiście wiemy, że to jest dobra drużyna. Jesteśmy trochę zmęczeni. Mamy teraz wiele meczów w tym miesiącu. Więc każdy mecz jest walką, bitwą. Wczoraj, prowadziłyśmy dwa zero, a potem przegrałyśmy 3-2. Dzisiaj jeden zero, walczyłyśmy do końca. Nigdy nie wiesz, co cię czeka.
JK: To twój kolejny sezon w tej drużynie. Jak zmienia się albo zmieniła wasza drużyna w tym sezonie?
ER: Tak, jak powiedziałeś, nie miałyśmy tak dużego składu, ale większość zawodniczek zostaje ta sama. Miałyśmy świetne wzmocnienia. Naprawdę dobrą bramkarkę, która robi różnicę. Świadomość, że ona jest w bramce, daje nam pewność.
JK: Od wielu lat uh, wasza drużyna produkuje zawodniczki do reprezentacji Włoch. Jakie jest wasze podejście do reprezentowania tej drużyny, wiedząc, że to jest jakby fabryka dla reprezentacji?
ER: Być dumnym, tak myślę. Marzeniem każdego jest reprezentowanie swojej reprezentacji.
JK: Grałaś na ostatnich Mistrzostwach Świata. Ten sezon jest wyjątkowy dla każdej włoskiej reprezentacji, ponieważ będziecie organizować Igrzyska Olimpijskie. Będziecie też się mierzyć na Mistrzostwach Świata w wyższej dywizji. Czy waszym celem na ten sezon jest walka o miejsce w reprezentacji?
ER: Oczywiście. Oczywiście. Myślę, że każda włoska zawodniczka to robi.
