Adam Laskowski: Nie ma praktycznie czasu na zastanowienie się
  Added One week ago   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Planet of Hockey
Hokeiści reprezentujący katowicki AWF porażką zainaugurowali występy w Lidze Akademickiej, ulegając drużynie z Opola. Po spotkaniu rozmawialiśmy z Adamem Laskowskim, który przeanalizował przyczyny niepowodzenia. Zawodnik opowiedział także o twardym, amerykańskim stylu gry rywala oraz o swojej motywacji do gry w rozgrywkach akademickich.



Jacek Kopciński: Za wami pierwszy mecz tej Ligi Akademickiej z drużyną z Opola. Jak podsumujesz to pierwsze spotkanie w tym turnieju? 

Adam Laskowski: Wydaje mi się, że pierwsze dwie tercje wyglądały super. Prowadziliśmy tę grę. Mecz był bardzo wyrównany. Właściwie mogło się to przesądzić w każdej minucie, każdej sekundzie. W trzeciej tercji nam nie poszło. Na pewno zmęczenie. Też nie ukrywam, że zawodnicy, którzy przyjechali z Gdańska, czyli ja, Stasiu Drozd i Aleksander Kamiluk, wstaliśmy bardzo wcześnie, jechaliśmy autem. Byliśmy na pewno zmęczeni. 

JK: Który moment był kluczowy dla losów całego meczu? Mówisz, że w trzeciej tercji trochę brakowało sił. Ale czy możesz powiedzieć, że któraś bramka przesądziła o tym, że rywal poczuł, że jest w stanie odrobić tę stratę? 

AL: Wydaje mi się, że jak przegrywaliśmy dwoma golami, to już mieliśmy taki mindset, że musimy iść do przodu, zaryzykować. Zaryzykowaliśmy, straciliśmy kolejną bramkę. No i było już ciężko, to przesądziło. 

JK: Jak w ogóle ocenisz tego rywala? Na tle drużyn, z którymi mierzycie się na co dzień w Pierwszej Lidze? Bo wiadomo, że to jest drużyna złożona w sumie w stu procentach z Amerykanów. Jak podsumujesz ich grę? 

AL: Na pewno jest to mocny rywal. Widać, że grają swój amerykański hokej – bardzo twardy, od razu podjeżdżają dwójką. Nie ma praktycznie czasu na zastanowienie się, trzeba grać szybki hokej, więc jest ciężko. 

JK: Ty w tym sezonie nie miałeś jeszcze okazji grać z tym rywalem, prawda? Bo akurat jak twoja drużyna grała, to ty nie zagrałeś w tym dwumeczu. Ale chyba wiedziałeś, czego się spodziewać, wiedząc, że to jest w stu procentach drużyna oparta o Amerykanów. 

AL: Tak, słyszałem od chłopaków, od trenera. Próbowałem też oglądać mecz, chociaż transmisja nie była najlepszej jakości. Wiedziałem, że będą grać mocno, mocno przy bandach, szybki hokej, więc wiadome było, czego się spodziewać. Aczkolwiek i tak wyjście na lód i zagranie to jest co innego niż jakieś opowieści od kolegów. 

JK: Czy to był zbliżony, podobny mecz do tego, który zagrałeś w styczniu na Uniwersjadzie z reprezentacją Stanów Zjednoczonych? 

AL: Wydaje mi się, że tak. Na Uniwersjadzie graliśmy również z Amerykanami. Był to bardzo ciężki mecz, bardzo twardy, dużo grania ciałem, dużo bólu. Taki właśnie jest mecz z takimi przeciwnikami. 

JK: Na koniec zapytam o to, jak w ogóle podchodzisz do gry w takich rozgrywkach, w rozgrywkach akademickich, gdzie nie reprezentujecie poszczególnych klubów, tylko po prostu uczelnie z różnych części Polski. 

AL: Wiadomo, że jest to fajne wydarzenie. Można się spotkać ze znajomymi. Po meczu, w hotelu się wszyscy widzimy. Ale głównym czynnikiem jest to, żeby po prostu złapać więcej gry, więcej lodu. Fajnie, jak w tej przerwie pomiędzy meczami w 1. Lidze można jeszcze potrenować, pograć.

© 2025 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by