EIHC: Węgrzy lepsi od Polaków, ciekawa sytuacja w tabeli - dzień drugi
  Added 12 years ago   Skomentuj
fot.
W piątek w drugim meczu rozgrywanego w Gdańsku turnieju Euro Ice Hockey Challenge Polska przegrała z Węgrami 1:2 (1:0, 0:2, 0:0). W czwartek biało-czerwoni pokonali 2:1 Włochów, a w sobotę mecz Polska - Białoruś. Jeszcze przed meczem Paweł Dronia odebrał Hokejowego Orła w kategorii najlepszy obrońca sezonu 2012/2013, nagrodę wręczył mu prezes PZHL - Piotr Hałasik.
W konfrontacji z Węgrami Polacy wyszli na prowadzenie 19 sekund przed końcem pierwszej tercji. Autorem tego trafienia był zdobywca pierwszej bramki w czwartkowym meczu z Włochami, środkowy drugiego ataku Grzegorz Pasiut, który po błędzie bramkarza rywali i podaniu Arona Chmielewskiego ładnym uderzeniem pokonał Petera Sevelę. W drugiej części gry cały czas trwała bardzo wyrównana walka, ale w końcówce Węgrzy dwukrotnie zaskoczyli stojącego w polskiej bramce Przemysława Odrobnego. W 37. minucie Odrobny obronił co prawda strzał Balinta Magosiego, ale przy dobitce Janosa Vasa był bezradny. Drugiego gola goście zdobyli 43 sekundy przed końcem tej części spotkania, przy biernej postawie defensywy i polskiego bramkarza. Gospodarze grali wtedy w osłabieniu, niemniej i tak nie powinni pozwolić

Bence Sziranyiemu na bezkarny wjazd w ich tercję i oddanie uderzenia spod niebieskiej linii. Asystę przy tym trafieniu, co w hokeju jest rzadkością, zaliczył bramkarz reprezentacji Węgier. W trzeciej tercji biało-czerwoni ambitnie dążyli do wyrównania, dobre sytuacje do zdobycia gola mieli m.in. Chmielewski oraz Mikołaj Łopuski, ale wynik nie uległ już zmianie. Im bliżej końca, tym większe ryzyko podejmowali nasi hokeiści, ale nie mogli sforsować węgierskiej defensywy. 45 sekund przed końcem trener Igor Zacharkin poprosił o czas. Odrobny został w boksie, ale nasi reprezentanci przegrali wznowienie i nie zdążyli wypracować sytuacji strzeleckiej, dzięki której mogliby zdobyć wyrównującego gola. Wszystkie dotychczasowe mecze gdańskiego turnieju zakończyły się wynikiem 2:1 i po dwóch dniach zmagań każda drużyna ma na koncie zwycięstwo i porażkę.
 
W drugim meczy Białoruś dość sensacyjnie przegrała z Włochami 1:2 (1:0, 0:1, 0:1)
 
Polska - Węgry 1:2 (1:0, 0:2, 0:0)
1:0 Grzegorz Pasiut - Aron Chmielewski 19:41
1:1 Janos Vas - Balint Magosi 36:11
1:2 Bence Szirynai - Peter Sevela 39:17 (5/4)
 
Polska: Przemysław Odrobny (Tomasz Witkowski n/g) - Paweł Dronia, Rafał Dutka; Marcin Kolusz, Krzysztof Zapała, Mikołaj Łopuski - Adam Borzęcki, Bartłomiej Pociecha; Aron Chmielewski, Grzegorz Pasiut, Sebastian Kowalówka - Michał Kotlorz, Patryk Wajda; Marek Strzyżowski, Krystian Dziubiński, Adam Bagiński - Jakub Wanacki (2), Adrian Kowalówka; Kacper Guzik (2), Radosław Galant, Jakub Witecki. Trener: Igor Zacharkin.
 
Węgry: Peter Sevela (Miklos Rajna n/g) - Bence Szirynyi, Tamas Groschl; Csaba Kovacs, Janos Vas, Tamas Sarpatki - Viktor Tokaji (2), Attila Reiter; Andras Benk, Nikandrosz Galanisz (2), Zsolt Azari - Adrian Huffner, Balazs Goz; Attila Nemeth, Balazs Sebok, Balint Magosi - Attila Orban, Arnold Varga; Ferenc Kocsis (2), Benjamin Nemes, Krisztian Dosa. Trener: Rich Chernomaz
 
Sędziowali: Maciej Pachucki, Vladimir Babić - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz 
Kary: Polska - 4min. - Węgry - 6min. 
Strzały: 33 - 20 (11:5, 13:8, 9:7)
Widzów: ok. 2500.
 
8 lutego - sobota 
Węgry - Włochy (17.00), Polska - Białoruś (20.45, transmisja TVP Sport)
 
Tabela
1. Białoruś 2 3 3:3
. Polska 2 3 3:3
. Węgry 2 3 3:3
. Włochy 2 3 3:3
© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by