Start w pierwszym spotkaniu zaliczy bramkarz Canadiens, podczas gdy mecz z Austrią będzie chwilą próby dla Luongo. Można się spodziewać, że powodzenie golkiperów w tych starciach będzie decydujące w kontekście dalszych spotkań.

 

Dla Luongo powtarza się historia z igrzysk w Vancouver, gdzie również nie startował w inauguracyjnym meczu. Ostatecznie, przejął pierwsze miejsce od Martina Brodeura.

 

Bramkarz Canucks zaznaczył, że sytuacja wcale go nie martwi, a najbardziej zależy mu na powodzeniu całego zespołu. - Chcę po prostu być gotowy bez względu na to, kiedy przyjdzie moja kolej. Wszystko zmienia się tutaj szybko. Nie ważne kto stoi w bramce, dopóki do gry gotowych jest trzech bramkarzy - powiedział.

 

- Wszyscy tutaj gramy dla reprezentacji, nie chodzi tutaj o jednego gracza. Teraz to jest gra zespołowa, nie chodzi o Roberto Luongo, Carey'a Price'a czy Mike'a Smitha. Chodzi o bycie częścią drużyny - dodał.

 

Pozycję Lu osłabiła ostatnia słaba seria występów Canucks, którzy przegrali 7 ostatnich meczów w NHL. W rezultacie, średnia bramkarza spadła do 88%, a szacunki bukmacherskie nie widzą go już jako numeru 1. reprezentacji.

 

Średnia skuteczność Price'a to 96,7% i to właśnie jego wskazuje się najczęściej jako pierwszego bramkarza Kanadyjczyków.

 

Już w środę rozpocznie się faza grupowa rozgrywek hokejowych w Soczi. Cztery najlepsze zespoły z tej fazy automatycznie przejdą do ćwierćfinałów. 

 

Pierwsze mecze zostaną rozegrane 12 i 13 lutego, a zakłady sportowe online w grupie czterech najlepszych zespołów fazy grupowej widzą m. in. broniących złota z Vancouver Kanadyjczyków.