W składzie klubu z Katowic zabrakło dwóch obcokrajowców - Justina Chwedoruka oraz bramkarza Zane Kalemby, zamiast którego miejsce między słupkami zajął Nikifor Szczerba.
W pierwszej tercji katowicka ekipa miała optyczną przewagę, jednak po 20 minutach gry na tablicy wyników był remis 1:1. W drugiej odsłonie hokeiści GKS-u potwierdzili zdobyczą bramkową wyższość nad rywalami trafiając trzy razy do siatki. W ostatniej odsłonie tego meczu oglądaliśmy trzy trafienia, które padły łupem zawodników z Katowic. W 53 minucie karę meczu otrzymał Rafał Cychowski, który sfaulował Mahboda. Na trzy minuty przed końcem spotkania kibice mieli okazje zobaczyć walkę na pięści, którą stoczyli Campbell i Jaskólski. Tym zwycięstwem katowiccy hokeiści przybliżyli się do zajęcia piątej lokaty w tabeli.
- Mecz był bardzo wyrównany. Głupie kary niosły za sobą bramki, których tak naprawdę nie powinniśmy stracić. Dopiero w trzeciej tercji rozstrzelaliśmy się i pokazaliśmy na co nas stać. Cieszę się, że w końcu dostałem szanse gry w całym meczu i mam nadzieje, że ją w pełni wykorzystałem. - Powiedział strzelec dwóch bramek Michał Kalinowski.
0-1 Tobiasz Bigos
1-1 Jakub Jaskólski
1-2 Michał Kalinowsk
1-3 Marcin Frączek
2-3 Łukasz Podsiadło
2-4 Michał Kalinowski
2-5 Kamil Kalinowski
2-6 Samson Mahbod
2-7 Tobiasz Bigos