Radość kibica hokeja w naszym kraju to pojęcie względne. Przekonali się o tym kibice z Oświęcimia. Najpierw, tak jak wszyscy w kraju, cieszyli się z awansu reprezentacji Polski do wyższej dywizji Mistrzostw Świata oraz bramki wychowanka swojego klubu Sebastiana Kowalówki w meczu z Chorwacją, by chwilę później dowiedzieć się że najlepszy zawodnik, bramkarz Michal Fikrt żegna się z drużyną. O decyzji fani dowiedzieli się z portalu społecznościowego Facebook i od razu pojawiły się głosy niezadowolenia. Jednak najgorsze miało dopiero nadejść.
Stało się to co prędzej czy później stać się musiało – główny sponsor hokeistów z Oświęcimia zapowiedział kres sponsorowania i choć jak twierdzi właściciel P. Adam Klęczar, firma Aksam nadal będzie finansowo wspomagać Unię, to jednak ma być to tylko niewielki ułamek kwoty jaką przekazywała do tej pory i z pewnością nie wystarczy to na utrzymanie drużyny na dotychczasowym poziomie. Dla kibiców z grodu nad Sołą nie jest to nowość. Analogiczna sytuacja miała miejsce już niemal 10 lat temu, kiedy firma chemiczna Dwory w związku z restrukturyzacją zrezygnowała ze sponsorowania drużyny.
Dla kibiców przyzwyczajonych do spektakularnych zwycięstw i tytułów mistrza kraju był to cios w policzek. Od razu pojawiły się różnego rodzaju inicjatywy polegające na szukaniu strategicznego sponsora. Jedną z nich była pikieta i list do nowego właściciela firmy chemicznej z prośbą o finansowanie drużyny. I mimo że Unia spadła do 1 ligi w klubie znalazło się grono osób ze śp. Prezesem Adamem Urbańczykiem, które wydatnie przyczyniły się do pozyskania sponsorów i uratowania klubu.
W obecnej sytuacji kibice również nie próżnują. W internecie już pojawiły się akcje mające na celu znalezienie sponsora oraz list otwarty do zarządu klubu w którym fani wyrażają swe niezadowolenie. Wszyscy zadają sobie jednak pytanie: Co dalej z drużyną i hokejem w Oświęcimiu? Z pewnością dobrą informacją jest to że udało się w drużynie zatrzymać tzw. ”młodych gniewnych” czyli: Bartosza Ciurę, Kamila Kalinowskiego, Mateusza Bepierszcza czy Damiana Piotrowskiego. Z informacji prasowych wynika że również trener Peter Mikula nie zamierza rozstawać się z klubem.
Wszystko zatem pozostaje w gestii zarządu klubu i znalezienia środków na funkcjonowanie drużyny. Mamy nadzieję że ten zasłużony dla polskiego hokeja klub nie podzieli losu innych drużyn, które z braku finansów zniknęły z hokejowej mapy Polski lub ograniczyły się do gry na poziomie pół amatorskim . Kibicom i działaczom życzymy aby jak najszybciej udało się wyciągnąć klub z kryzysu i drużyna znów mogła walczyć o najwyższe laury w kraju jak to miało miejsce w poprzednich latach.
O bogatej historii Unii Oświęcim można przeczytać w cyklu Historia Hokeja:
http://hokejfan.pl/815,historia-hokeja-unia-oswiecim-8