Przed meczem nie wiadomo było czy i w jakim składzie zagra drużyna gości. HC GKS Katowice, nie rozegrał żadnego sparingu a licencję na grę w PHL otrzymał w kontrowersyjnych okolicznościach.
-Trenowaliśmy od połowy sierpnia, raz dziennie, do tego uzupełnialiśmy to siłownią. Nie mieliśmy możliwości technicznych więcej trenować. Przez większość czasu trenowaliśmy w siedmiu, ośmiu. Zagraniczni gracze wymieniali się systematycznie, nie było stabilizacji, raz pojawiali się, innym razem nie. Brakowało motywacji – przyznał z rozbrajającą szczerością, drugi trener a zarazem zawodnik przyjezdnych Michał Krokosz, którego słowa znalazły bolesne odzwierciedlenie w postaci dwucyfrowego wyniku.
Mecz rozpoczął się z ponad 10-minutowym opóźnieniem, z powodu spóźnionego przyjazdu gości, którzy na lód wyszli niemal prosto z autokaru. Katowiczanie desygnowali do gry tylko dwie formacje, w związku z czym kibice zadawali sobie tylko jedno pytanie – czy Cracovia będzie w stanie odnieść dwucyfrowe zwycięstwo.
Już od samego początku zarysowała się wyraźna przewaga gospodarzy. Worek z golami otworzył w 5 minucie Josef Fojtik po asystach Valcaka i Wajdy. 20 sekund później Pasy prowadziły już dwoma bramkami po golu Filipa Stoklasy, któremu dogrywał Grzegorz Pasiut. Kolejne minuty to całkowita dominacja Cracovii i nieudolne próby przedostania się pod bramkę rywala ze strony hokeistów ze Śląska. W 8 minucie na tablicy widniał już wynik 3:0 dla miejscowych za sprawą Bartosza Fraszki a niecałą minutę później czwarte trafienie dołożył po raz drugi były gracz Poloni Bytom Filip Stoklasa. W międzyczasie w 11 minucie pierwszy strzał na bramkę rywala oddali gracze GKS Katowice. Kolejne minuty to absolutna przewaga Cracovii czego potwierdzeniem była piąta bramka strzelona przez Patrika Valcaka w 13 minucie meczu.
Pierwsze minuty drugiej tercji to wciąż nieustające ataki drużyny Pasów. Jednak to goście ku zaskoczeniu kibiców zdobyli swojego pierwszego gola w meczu. Zawodnik Katowic Danil Semyan w 25 minucie, strzałem zza bramki, pokonał Rafała Radziszewskiego. W 28 minucie za faul Adriana Kowalówki na wychodzącym na czystą pozycję Wojciechu Księżyku, sędzia Włodzimierz Marczuk podyktował rzut karny, jednak Rafał Radziszewski nie dał się pokonać. Kolejne minuty to napór Cracovii na bramkę gości, którzy grając na dwie piątki ewidentnie tracili siły. W tej tercji drużyna Pasów zdobyła jeszcze 3 gole: w 31 minucie, bramkarza gości Selina pokonuje Słaboń, w 35, ponownie Fraszko a minutę później ósmą bramkę strzela Josef Fojtik.
Trzecia tercja to już absolutna dominacja gospodarzy. Trener Rohacek widząc co się dzieje dał odpocząć swemu podstawowemu bramkarzowi i na lód desygnował trzeciego z braci Kowalówków – Roberta. W tej odsłonie meczu mieliśmy prawdziwy festiwal bramek a drużyna GKS-u Katowice, przez dłuższy czas nie potrafiła wyjechać z krążkiem poza własną tercję. W 45 minucie swoją trzecią bramkę strzela Fraszko a minutę później wynik podwyższa Fojtik i na tablicy pojawił się wynik dwucyfrowy. W 49 minucie, gospodarze grając w osłabieniu zdobywają kolejną bramkę. Tor lotu krążka po strzale Jarosława Kłysa zmienia Stoklasa i guma ląduje w okienku bramki gości. Po tej bramce nastąpiła zmiana bramkrza w drużynie gości. Jak się okazało podstawowy golkeaper Katowic Fin Johhanes Selin doznał kontuzji i zmuszony został do zjechania z lodu. Jego miejsce między słupkami zajął młody bramkarz Mateusz Domagała. Ataki Cracovii nie ustawały a zmęczeni zawodnicy GKS-u ograniczyli się jedynie do wybijania krążków na uwolnienie. Efektem tego było aż 5 goli dla Pasów: w 49 minucie – Witowski, w 50-tej po raz czwarty Fraszko, w 55 piątej Kisielewski, niecałą minutę później Słaboń a na niespełna dwie minuty przed końcem meczu dzieła zniszczenia dopełnił Dvorak. Ostatecznie drużyna z Katowic przegrała mecz 16 do 1 i jedyny pozytyw jaki można po meczu stwierdzić u tej drużyny to sam fakt startu w lidze i ogromna ambicja. Trenerów przyjezdnych czeka niezwykle trudne zadanie zmotywowania zawodników na dalsze mecze w PHL.
Powiedzieli po meczu:
Michał Krokosz II trener HC GKS Katowice: Cracovia obnażyła dziś wszystkie nasze słabości. Nie graliśmy żadnego sparingu i zespół Cracovii pokazał nam jak się gra w hokeja. Grali składny hokej, dużo podawali przez co praktycznie byliśmy bezradni. Ostatecznym gwoździem do trumny była kontuzja naszego bramkarza. Mogę tylko pogratulować trenerowi Rohackowi gdyż zespół Cracovii od ponad dekady jest jednym z najlepszych w lidze i zawsze się przeciwko niemu ciężko grało. Nic dodać nic ująć.
Rudolf Rohacek, trener Comarch Cracovii Kraków: Wynik mówi sam za siebie, cieszy kombinacyjna gra mojego zespołu, oby to zaprocentowało w kolejnych meczach. Myślę że zdobyte gole podbudują zawodników. Kolejny mecz gramy we wtorek z Nowym Targiem i mam nadzieję że będą kontynuować dzisiejszą dobrą grę.
COMARCH CRACOVIA - HC GKS KATOWICE 16:1 (5:0, 3:1, 8:0)
1:0 - Fojtik - Valčak - Wajda 4:07 (5/5)
2:0 - Stoklasa - Pasiut 4:25 (5/5)
3:0 - Fraszko - S. Kowalówka - A. Kowalówka 8:06 (5/5)
4:0 - Stoklasa - Kozłowski - Pasiut 8:56 (5/5)
5:0 - Valčak - Dvořak - Fojtik 12:31 (5/5)
5:1 - Semyan 24:53 (5/5)
6:1 - Słaboń - Wajda - S. Kowalówka 30:56 (5/5)
7:1 - Fraszko 34:06 (5/5)
8:1 - Fojtik - Valčak 35:17 (5/5)
9:1 - Fraszko - S. Kowalówka - Słaboń 44:01 (5/5)
10:1 - Fojtik - Valčak 45:49 (5/5)
11:1 - Stoklasa - Kłys - Wajda 49:00 (4/5)
12:1 - Witowski - Noworyta 49:48 (5/5)
13:1 - Fraszko - Słaboń - S. Kowalówka 50:45 (5/5)
14:1 - Kisielewski - Witowski - A. Kowalówka 54:18 (5/5)
15:1 - Słaboń - S. Kowalówka - Noworyta 55:28 (5/5)
16:1 - Dvořak - Kruczek - Valčak 58:12 (5/5)
Comarch Cracovia: Radziszewski (od 40:01 R. Kowalówka) - A. Kowalówka (2), Noworyta, Fraszko (2), Słaboń, S. Kowalówka - Wajda, Kłys, Fojtik, Valčak, Dvořak - Dąbkowski, Kruczek, Kozłowski, Pasiut (2), Stoklasa - Kisielewski, Witowski, Wiśniewski.
HC GKS: Selin (od 49:00 Domogała) - Musiał, Krokosz, Heffernan, Semyan, Riabov - Smirnovs, Cyganek, Gulbinowicz (2), Kret, Swiderski - Księżyk.
Kary: 6 min - 2 min.
Sędziował: Włodzimierz Marczuk.
Widzów: 800