
Gorzej wygląda sytuacja dwóch wcześniej wymienionych graczy. Kotlorz złamał nos, a łopuski skręcił kolano. Te urazy wykluczają ich udział w najbliższych dwóch meczach ligowych (w piątek z Oświęcimiem i w niedzielę w Krakowie), poprzedzających zgrupowanie reprezentacji Polski. Dołączą oni do Michała Woźnicy, który nadal pauzuje, lecząc kontuzjowany nadgarstek.
Pozytywną wiadomością dla kibiców GKS -u jest za to powrót na lód Jarosława Rzeszutko. Napastnik doznał poważnej kontuzji kolana podczas szóstego meczu finałowego z Ciarko PBS Bank Sanok. Miało to miejsce 1 kwietnia, a później zawodnik przeszedł skomplikowane zabiegi, które jednak go nie załamały. Na łamach oficjalnej strony GKS -u Tychy powiedział:
To nie jest moja pierwsza poważna kontuzja. Miałem już złamaną szczękę, dwa razy nadgarstek i cztery palce. Można więc powiedzieć, że jestem już zahartowany, a po każdej kontuzji wracałem silniejszy. Wierzę, że podobnie będzie i tym razem - mówił jeszcze w połowie kwietnia. Przede wszystkim jednak zakasał rękawy i oddał się ciężkiej pracy podczas długotrwałej rehabilitacji
Zawodnik podkreślił również, że wyjście na lód po takiej przerwie to świetne uczucie. Dodał też, że ma nadzieję na jak najszybszy powrót do składu GKS -u. Nie chce jednak podawać żadnego konkretnego terminu.