Kolejna wygrana Cracovii w finale PLH
  Dodano 12 lat temu   Skomentuj
fot.
Środa to kolejny dzień finałowiej części fazy play-off Polskiej Ligi Hokeja. Drugie spotkanie pomiędzy Comarch Cracovią a JKH GKS Jastrzębie odbywa się w Krakowie. Pierwszy mecz w Jastrzębiu zakończył się zwycięstwem graczy z Krakowa 3:2.

Początek pierwszej części dziejszego spotkania odbywało się pod dyktando gospodarzy, którzy co rusz zatrudniali strzegącego dzisiejszego wieczora bramki Jastrzębia Kamila Kosowskiego.
Ataki te przyniosły efekt w postaci bramki w 12 minucie meczu. Krążek we własnej tercji obronnej przejął Nicola Besch, który przez nikogo nie atakowany przejechał całe lodowisko i oddał silny strzał na bramkę gospodarzy umieszczając krążek w siatce.
Po stracie bramki do głosu doszli gracze znad czeskiej granicy, którzy grając nawet w osłabieniu atakowali bramkę Cracovii. Pierwsza część meczu kończy się wynikiem 0:1.

Na drugą tercje obie drużyny wyszły ustawione taktycznie podobnie jak w pierwszym finałowym starciu w Jastrzębiu-Zdroju. Cracovia nastawiła się na obronę własnej bramki, a hokeiści JKH grali bardzo ofensywnie, co chwilę nękając strzałami Rafała Radziszewskiego.
Dobrze zmotywowani przez swojego trenera jastrzębianie doprowadzają do wyrównania. W 28 minucie grając w przewadze, gracze z Jastrzębia ustawiają zamek w tercji obronnej Cracovii Kraków, krążek otrzymuje czekający na niebieskiej lini Miroslav Zaťko, który mocnym strzałem pod poprzeczkę umieszcza gumę w bramce gospodarzy.
Ta tercja mimo wielu sytuacji zarówno z jednej jak i drugiej strony kończy się wynikiem remisowym 1:1.
Strzelec pierwszej bramki dla JKH GKS, Miroslav Zatko spytany w przerwie między tercjami o taktykę jaką zastosuje jastrzębski zespół w ostatniej odsłonie meczu biorąc pod uwagę ich bardzo dobrą skuteczność w rzutach karnych odparł: "Napewno nie liczymy na to, że wygramy po rzutach karnych. Chcemy zagrać w tej tercji na zero z tyłu i być może uda się coś strzelić z kontry..."

Od samego początku ostatniej odsłony tego spotkania było widać, że obie drużyny nastawiły się zdecydowanie na kontratak. Żadna z ekip nie kwapiła się do tego by zaatakować zdecydowanie bramkę przeciwnika. Trener Rudolf Rohacek zdecydował się nawet grać już tylko 3 piątki ale i ten maewr nie przynosił oczekiwanego skutku. W końcówce trzeciej tercji miał miejsce nieprzyjemny incydent. Pod bandą zdeżyli się Daniel Laszkiewicz i Mirosla Zatko, co skończyło się gorzej dla tego pierwszego. Gracz Cracovii stracił na kilka minut przytomność.
W końcówce duży błąd przy zmianie popełniają zawodnicy gospodarzy, którzy są w pewnym momoncie w sześciu na lodowisku za co sędzia głównym decyduje się nałożyć karę. Jastrzębianie ostatnią minutę grają w przewadze. Nie zdołali jednak wykorzystać tej dogodnej sytuacji i tym sposobem sędzia zarządza dogrywkę.

Po krótkiej przerwie hokeiści ponownie pojawili się na lodzie, gdzie uprzywilejowani przez pierwszą minutę byli zawodnicy JKH, którzy grali w dalszym ciągu w przewadze. Dobrze jednak w bramce krakowian spisywał się Radziszewski.
Na minute przed końcem dogrywki o czas prosi trener Cracovii Kraków. I chyba miał dobry pomysł na rozegranie ostatnich sekund tej części spotkania, gdyż bliski zdobycia bramki zaraz po wznowieniu był Leszek Laszkiewicz. Na posterunku jednak stał Kamil Kosowski, który nie dał się zaskoczyć wyjeżdżającemu zza bramki hokeiście Comarch Cracovii.
Dogrywka nie przynosi rozwiązania i o losach drugiego finałowego spotkania musiały rozstrzygnąć rzuty karne. Faworytami w tej części spotkania byli gracze z Jastrzębia, którzy wygrali już w tym sezonie 8 takich serii z rzędu.

Jako pierwszy do krązką podjeżdża Radek Prochazka, który mocnym strzałem pokonuje Radziszewskiego. Po stronie krakowskiej pierwszy rzut karny wykonuje Leszek Laszkiewicz, który nie ma problemu z pokonaniem Kosowskiego. W drugiej serii swoje rzuty marnują kolejno Lipina i Besch. W decydującej serii na lód wyjechał weteran jastrzebskiego zespołu Richard Kral, który niespodziewanie nie zdołał pokonać bramkarza Cracovii. Tym sposobem o losach meczu zdecydować miał strzał Fojtika. Ten z pełnym spokojem podjechał blisko bramki Kamila Kosowskiego i bez problemu technicznym strzałem umieścił gumę w siatce.
Tym sposobem to Comarch Cracovia wygrała całe spotkanie 1:2 i prowadzi w całej serii już 2:0.

 

COMARCH CRACOVIA - JKH GKS JASTRZĘBIE 2 : 1 (1:0, 0:1, 0:0, d. 0:0, k. 1:0)

1:0 - Besch 11:08 (5/5)

1:1 - Zatko - Lipina 27:11 (5/4)

Decydujący karny: Fojtik.

Comarch Cracovia: Radziszewski (Kulig) -Dudaš (2), Besch, L. Laszkiewicz, S. Kowalówka, D. Laszkiewicz (2) - A. Kowalówka, Noworyta, Dvořak (2), Valčak, Fojtik - Zieliński, Kłys, Piotrowski, Rutkowski, Chmielewski - Myjak, Sznotala, Cieślicki, Słaboń, Kmiecik (2).

JKH GKS: Kosowski (Sopko) - Zatko, Górny, Danieluk, Lipina, Kral - Mat. Rompkowski (4), Karliček, Urbanowicz, Prochažka, Kapica (2) - Sulka, Labryga, Bordowski, Słodczyk (2), Zdenek - Dąbkowski, Mac. Rompkowski, Bryk, Kogut, Marzec.

Kary: 10 min. - 8 min.

Sędziowie: Włodzimierz Marczuk - Maciej Pachucki.

Widzów: ok. 2500.

Stan rywalizacji: 2:0 dla Comarch Cracovii.

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by