Wicemistrzowie zdobywają Tor-Tor!
  Dodano 5 lat temu   Skomentuj
fot. Karolina Sommer
Mikołajkowego prezentu nie sprawili dziś toruńskim kibicom hokeiści z Grodu Kopernika. Mimo zacięcia i woli walki, torunianie przegrali swoje spotkanie i ulegli wicemistrzom Polski 1:3.

Ostatnia wygrana drużyny z Torunia z ekipą mistrzów Polski wprowadziła zarówno w kibicach jak i w zawodnikach dużą radość. Krakowianie szybko jednak sprowadzili Stalowe Pierniki na ziemię, bo już w 5. minucie spotkania, do bramki Patrika Spesnego trafił krążek posłany przez Tomi'ego Leivo. Gospodarze używali całego nakładu sił, lecz kolejna chwila nieuwagi sprawiła, że toruński golkiper po raz drugi musiał sięgać po gumę do swojej siatki i również po raz drugi punktował Tomi Levio. Wynik z dwubramkową przewagą przeciwników nie przypadł do gustu hokeistom z Grodu Kopernika. Byli oni jednak bezsilni wobec krakowskiej obrony i Miroslava Koprivy, który w bramce zachowywał zimną krew. Animuszu nie dodawał fakt, że na ponad minutę przed pierwszą przerwą na czyszczenie lodu karą dwóch minut za niesportowe zachowanie i dodatkowych dwóch minut za uderzanie kijem został ukarany Bartosz Skólmowski. Cracovia nie wykorzystała jednak swojej przewagi. 


W drugiej tercji zespół gospodarzy prezentował się zdecydowanie lepiej o czym świadczyć może zdobyta w 28.minucie gry bramka. Strzelcem kontaktowego gola dla Torunia został Michał Kalinowski. Była to jedyna bramka w tej tercji, która jednak ciągle pozostawiała nadzieję na wyrównanie wyniku spotkania. 

Trzecia tercja na lodowisku Tor-Tor miała rozstrzygnąć o wszystkim. Gdy w drugiej tercji wpadł gol za sprawą Kalinowskiego, kibice czekali na więcej. Prezentem Mikołajkowym dla wszystkich torunian miało być dzisiaj zwycięstwo nad drużyną wicemistrzów Polski. Trzy punkty, o które ciągle walczyli hokeiści z Grodu Kopernika były w ich zasięgu, a także mogły poprawić ich nieciekawą sytuacje w tabeli w walce o fazę play-off. Miroslav Kopriva był nieugięty i przez cała trzecią cześć gry udowadniał gospodarzom, że ich wcześniejsza bramka była jedynie niefortunnym wypadkiem przy pracy. Stojący w bramce Torunia, Patrik Spesny również nie dawał za wygraną i raz po raz bronił strzały hokeistów z Krakowa. Zdjęcie z bramki Patryka Spesnego przez trenera Czucha było posunięciem jak się później okazało opłakanym w skutkach.  Doświadczenie krakowian poskutkowało trzecią bramką, którą zdobył Adam Domogała i przechylił on szalę zwycięstwa na korzyść gości. Efek końcowy z pewnością nie zadowolił kibiców, a w głowie toruńskich zawodnikow pozostawił niesmak porażki. 



KH Energa Toruń 1:3 Comarch Cracovia (0:2, 1:0, 0;1)

0:1 - Tomi Leivo - Drzewiecki, Domogała (4:41)
0:2 - Tomi Leivo - Bryniczka (11:48)
1:2 - Michał Kalinowski - Fraszko, Kozlov (27:38)
1:3 – Adam Domogała – Rompkowski, Gula (59:29)

Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Krzysztof Kozłowski (główni) Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi)
Minuty karne: 18:16
Strzały: 31:38
Widzowie: 1190


KH Energa Toruń: Spesny - Zieliński, Kozlov, Dołęga; Fraszko, Kalinowski - Shkodenko, Yeryomenko, Sadretdniov; Feofanov, Sergushkin - Jaworski A.,Grebenyuk, Volzhankin; Jaworski J., Minge - Olszewski, Gazda, Skólmowski, Mazurkiewicz
Trener: Juri Czuch

Comarch Cracovia: Kopriva - Jachym, Stebih; Tvrdon, Jezek, Mikula (2) - Kruczek, Bychawski; Kapica (2), Vachovec (4), Bepierszcz - Rompkowski, Gula; Leivo, Domogała, Drzewiecki (4), Musioł, Dąbkowski; Gajor (2), Bryniczka, Kamiński. 
Trener: Rudolf Rohaczek

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by