Wybrany z szóstym numerem w drafcie NHL w 2018 roku Filip Zadina w rozpoczynającym się niebawem sezonie występował będzie u boku Arona Chmielewskiego w ekipie "Stalowników".
Dla 20-latka będzie to pierwsza od ponad trzech lat okazja do gry w rodzimej lidze. Co ciekawe w czeskiej Extralidze, z racji młodego wieku, Zadina rozegrał jak do tej pory jedynie 29 meczów, w których zdobył dwa gole i zanotował dwie asysty.
Od sezonu 2017/18 występował jednak za Oceanem - najpierw w QMJHL w barwach Halifax Mooseheads - a później rywalizował w ligach NHL i AHL. W sezonie 2019/20 w barwach Detroit Red Wings rozegrał 28 meczów w lidze NHL, w których zdobył osiem goli i zanotował siedem asyst, zaś w lidze AHL (Grand Rapids Griffins) wystąpił w 21 spotkaniach, zdobywając kolejne bramki (9) i notując siedem asyst.
Sezon 2020/21 - z uwagi na przesunięcie rozgrywek NHL na grudzień - rozpocznie natomiast tuż za polską granicą w ekipie z Trzyńca.
- To była łatwa decyzja - Trzyniec zawsze mierzy w najwyższe cele. Co roku ta drużyna jest w ścisłej czołówce ligi. Dodatkowo trenuje i Vaclav Varada, który prowadził reprezentację juniorów, w której kiedyś występowałem. Razem z nim wygraliśmy turniej Hlinka Gretzky Cup - zaznaczył 20-letni Filip Zadina.