Górnicze derby dla JKH GKS-u!
  Dodano 4 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer
W meczu brązowych medalistów poprzedniego sezonu, JKH GKS Jastrzębie pokonał na własnym lodowisku GKS Katowice 3:1. Głównymi bohaterami sukcesu jastrzębian okazali się gracze, którzy w przeszłości występowali w obozie przeciwnika.

Pierwsza tercja spotkania rozpoczęła się od natarcia katowiczan. Jako pierwszy na bramkę Patrika Nechvatala uderzał Bartosz Fraszko. Czeski bramkarz wybronił również po chwili dwa strzały Filipa Stoklasy. W 6 minucie meczu byliśmy świadkami pierwszego wykluczenia. Na ławkę kar gospodarzy powędrował Patryk Matusik. Przyjezdni dość niemrawo rozgrywali przewagę, choć dwukrotnie Jesse Rohtla był bliski pokonania bramkarza JKH GKS-u Jastrzębie. Tuż po opuszczeniu boksu kar przez Matusika, jastrzębianie wyszli z kontrą. Maciej Urbanowicz pognał sam na bramkę Juraja Simbocha, lecz ostatecznie nie zdołał go pokonać. W 8 minucie role się odwróciły i tym razem to jastrzębianie zagrali z przewagą jednego zawodnika. Odpocząć musiał Filip Starzyński. Gospodarze nie wykorzystali przewagi. Zgoła inaczej było już jednak w 11 minucie potyczki. Najpierw na ławkę kar gości z Katowic zjechał Stoklasa. Po upływie 13 sekund Radosław Sawicki „urwał” się obrońcą GieKSy i otworzył wynik spotkania. W 13 minucie na tablicy wyników powinien być już remis. Powinien, bo Fraszko przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem jastrzębian. Pod koniec tercji przyjezdni ponownie zagrali w liczebnej przewadze i ponownie Fraszko był najbliżej pokonania Nechvatala. Bramkarz gospodarzy zachował jednak w premierowej odsłonie czyste konto.


Po zmianie stron GieKSa tak jak w poprzednim meczu z oświęcimską Unią tak i teraz rzuciła się do odrabiania jednobramkowej straty. W 25 minucie Patryk Krężołek w dogodnej sytuacji nie zdołał pokonać Nechvatala. Chwilę później czeskiego bramkarza próbował zaskoczyć Grzegorz Pasiut, lecz i jemu ta sztuka się nie udała. Minutę później swoją szansę na gola zmarnował Dariusz Wanat. Za każdym razem bramkarz JKH GKS- wychodził obronną ręką. W dalszych minutach tercji mecz zdecydowanie się zaostrzył. Trudno tutaj wymienić wszystkich zawodników, którzy w krótkim odstępie czasu trafiali na ławkę kar. Sytuacja była bardzo dynamiczna, a sędziowie zawodów mieli bardzo dużo pracy. GieKSa nie wykorzystała w tym okresie podwójnej przewagi która trwała kilkanaście sekund. Później to gospodarze zagrali z przewagą jednego zawodnika i ponownie ją wykorzystali. W 35 minucie Maciej Urbanowicz przejechał praktycznie całe lodowisko, w tercji rywala urządził sobie fenomenalny slalom wśród katowickich obrońców i w rezultacie pokonał Simbocha. Minutę później katowiczanie odpowiedzieli trafieniem autorstwa Macieja Kruczka. Sędziowie zawodów nie byli do końca przekonani czy gol został zdobyty prawidłowo. Po analizie wideo bramka została jednak uznana. Katowiczanie do końca tercji agresywnie podeszli do rywala, lecz nie zdołali w tej odsłonie zdobyć drugiego gola.


Ostatnią tercję meczu lepiej rozpoczęli gospodarze. W 42 minucie Dominik Paś, minimalnie chybił w dogodnej sytuacji. W 47 minucie Kruczek był bliski zdobycia swojego drugiego gola w tym meczu, ale Nechvatal popisał się skuteczną obroną. Po chwili Filip Starzyński spróbował pokonać bramkarza JKH GKS-u, lecz i jemu ta sztuka się nie udała. W 50 minucie Mateusz Michalski przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy. GieKSa za wszelką cenę szukała gola wyrównującego. W 53 minucie kolejny cios zadali jednak miejscowi. Maciej Urbanowicz precyzyjnie przymierzył i Simboch musiał po raz kolejny wyciągnąć krążek z sieci. Jak się nieco później okazało, był to ostatni gol w tym meczu. Katowiczanie co prawda próbowali jeszcze doskoczyć do rywala, ale nawet manewr ściągnięcia bramkarza nie przyniósł oczekiwanych efektów. Na domiar złego dla nich, w końcowych sekundach karę mniejszą złapał jeszcze Mateusz Adamus. JKH GKS Jastrzębie zasłużenie wygrało na „Jastorze” w górniczych derbach z GKS-em Katowice 3:1.





JKH GKS Jastrzębie - GKS Katowice 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)

1:0 Radosław Sawicki (Mateusz Bryk, Maciej Urbanowicz) - 10:45

2:0 Maciej Urbanowicz - 34:22

2:1 Maciej Kruczek - 35:12

3:1 Maciej Urbanowicz (Marek Hovorka, Phillips Zackary) - 52:49


Sędziowie: Marcin Polak - Mateusz Krzywda (główni), Artur Hyliński - Wiktor Zień (liniowi)

Kary: 18 min - 16 min

Widzów: 300


JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal (Marek) - Bryk, Górny, Sawicki, Hovorka, Urbanowicz - Klimicek, Kostek, Philips, Paś, Rac - Jass, Gimiński, Wróbel, Wałęga, Nalewajka Ł. - Matusik, Horzelski, Nalewajka R., Jarosz, Pelaczyk.


GKS Katowice: Simboch (Miarka) - Franssila, Krawczyk, Fraszko, Rohtla, Wanat - Kruczek, Cunik, Michalski, Pasiut, Krężołek - Wajda, Zieliński, Mularczyk, Starzyński, Stoklasa oraz Skrodziuk, Paszek i Adamus.


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by