JKH GKS przerywa serię zwycięstw GieKSy!
  Dodano 4 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer / Planet of Hockey
Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie wygrali w "Satelicie" z GKS-em Katowice 4:2 w ramach 15. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Dla podopiecznych Roberta Kalabera było to drugie zwycięstwo nad rywalem w tegorocznych rozgrywkach. Mecz górniczych drużyn mógł się podobać, choć swoje zrobili arbitrzy i ich kontrowersyjna decyzja przy drugim golu dla JKH GKS-u.

Początek spotkania rozpoczął się dość nietypowo, bo byliśmy świadkami trzech uwolnień. To tylko świadczy o tym, że obie drużyny rozpoczęły piątkowy mecz dość nerwowo. Pierwsze zagrożenie pod bramką rywala stworzyli przyjezdni. Formę Juraja Simbocha sprawdził Marek Hovorka. W 2 minucie sędzia zawodów zasygnalizował karę na zawodnika gospodarzy. Jastrzębianie, grając bez bramkarza, w liczebnej przewadze zdobyli gola. Na listę strzelców wpisał się Radosław Sawicki. Arbiter po analizie video uznał bramkę. W 5 minucie jastrzębianie po raz kolejny zagrali z przewagą jednego zawodnika. Na ławkę kar zjechał Dariusz Wanat. Siły na lodzie szybko się jednak wyrównały.


Po niespełna minucie gry do karnego boksu trafił Dominik Paś. Katowiczanie zaatakowali odważniej rywala, lecz mogło się to dla nich źle skończyć. W 7 minucie jastrzębianie wyprowadzili kontrę, ale sytuacji sam na sam z Simbochem nie wykorzystał Martin Kasperlik. Pierwsza tercja toczona w szybkim tempie mogła się podobać. W 11 minucie doskonała okazja GieKSy do wyrównania. Po składnej akcji „guma” jednak nie chciała przekroczyć linii bramkowej strzeżonej przez Patrika Nechvatala. W 13 minucie po raz pierwszy w tym meczu to gospodarze zagrali w liczebnej przewadze. Niesportowe zachowanie Dominika Jarosza wobec Filipa Starzyńskiego. Całe wydarzenie kończy się karą 2+10 dla tego pierwszego zawodnika. Po upływie 22 sekund na tablicy wyników wyświetlił się remis. Na bramkę Nechvatala strzał oddał Mateusz Michalski, a skutecznie trącił go Patryk Krężołek. W 19 minucie ambitnie grający hokeiści GieKSy objęli prowadzenie. Patryk Wajda zdecydował się na strzał z dalszej odległości i bramkarz jastrzębian skapitulował. Pod koniec pierwszej odsłony dochodzi do kuriozalnej sytuacji. Sędzia sygnalizuje karę na zawodnika Katowic. Używa gwizdka, gdy Simboch interweniuje. Po chwili Kamil Wałęga pakuje krążek do bramki. Protesty katowiczan na niewiele się zdają. Premierowa odsłona górniczych derbów kończy się wynikiem 2:2.


Druga tercja rozpoczęła się od liczebnej przewagi przyjezdnych. To jeszcze pokłosie sytuacji z drugą bramką dla jastrzębian. Sędziowie zawodów chyba przerosła ta sytuacja. Goście szybko skorzystali z takiego obrotu sprawy. Zackary Phillips z bliskiej odległości pokonał Simbocha. W 22 minucie Nechvatal upada na lód. Po interwencji medycznej bramkarz Jastrzębia jest zdolny do gry. Chwilę później kolejna pomyłka sędziowska. Na szczęścia żadna z ekip z tego powodu tym razem nie ucierpiała. W 26 minucie kolejna okazja do zdobycia gola. Karą mniejszą ukarany Maris Jass. Podopieczni Piotra Sarnika stworzyli sobie w tym okresie kilka dogodnych sytuacji, lecz żadnej z nich nie udało się wykorzystać. Mecz wyraźnie się zaostrzył. W krótkim czasie kilku zawodników musiało się udać na przymusowy odpoczynek.


Gospodarze przez dłuższy okres grali nawet z przewagą dwóch zawodników, ale zamiany wyniku się nie doczekaliśmy. W 31 minucie grając w osłabieniu, goście nie chcieli pozostać rywalowi dłużni. Tym razem oko w oko z Simbochem stanął Hovorka. Górą znów bramkarz GieKSy. 2 minuty później słowacki bramkarz miejscowych jednak skapitulował. Czwartą bramkę dla jastrzębian, a drugą swoją zdobył Phillips. Po chwili karę 2+2 zanotował Roman Rac za atak na Mateuszu Zielińskim. Katowiczanie szybko zaczęli grać w hokejowym zamku, ale kolejnego gola mogli zdobyć mogli goście. Urbanowicz urwał się obrońcą GieKSy, lecz ostatecznie nie zdołał pokonać Simbocha. Przed końcem kary Raca, karą techniczną ukarani zostali katowiczanie za nadmierną ilość graczy na lodzie. W dzisiejszym meczu oba zespoły lepiej prezentują się jednak w osłabieniu. Katowiczanie stworzyli sobie doskonałą sytuację, by zdobyć gola kontaktowego. Filip Starzyński w decydującym momencie nie zdołał jednak pokonać Nechvatala. Na drugą przerwę obie drużyny zjechały zatem przy dwubramkowym prowadzeniu drużyny Roberta Kalabera.


Trzecia tercja rozpoczęła się w dość spokojnym tempie. Jastrzębianie skutecznie rozbijali próby ataków katowiczan. Nie oznacza to jednak, że sami nie mieli chrapki na kolejne trafienia w tym spotkaniu. W 45 minucie po strzale Kasperlika krążek trafił w słupek. Chwilę później kolejna kara nałożona na gości. Tym razem karę odsiadywał Jiri Klimicek. GieKSa nie wykorzystała przewagi, a na domiar złego niedługo później znów musiała się bronić w czterech. Odpocząć musiał Starzyński. Znów groźnie było pod bramką Simbocha za sprawą Radosława Sawickiego. Bramkarz Katowic popisał jednak w tej sytuacji skuteczną interwencją. Gospodarze za wszelką cenę chcieli zdobyć kontaktowego gola, by jeszcze nawiązać walkę z rywalem, ale nie mogli przebić się przez szczelną defensywę jastrzębian. W 58 minucie sternik GieKSy poprosił o przysługujący mu czas dla swojego zespołu. Po chwili katowiczanie wycofali bramkarza. Ten manewr nie przyniósł spodziewanych efektów. Wręcz przeciwnie. Wynik spotkania strzałem do pustej już bramki ustalił Zackary Phillips, kompletując tym samym hattricka. Teraz w Polskiej Hokej Lidze nastąpi przerwa spowodowana zgrupowaniem kadry narodowej. Po powrocie do grania czekają Nas dalsze emocje w walce drużyn o ligowe punkty, a także o udział w finałowym turnieju Pucharu Polski.




GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 2:5 (2:2, 0:2, 0:1)

0:1 Radosław Sawicki (Maciej Urbanowicz) – 01:42

1:1 Patryk Krężołek (Mateusz Michalski – Maciej Kruczek) – 12:46

2:1 Patryk Wajda (Bartosz Fraszko – Grzegorz Pasiut) – 18:05

2:2 Kamil Wałęga – 19:11

2:3 Zackary Phillips (Maris Jass – Martin Kasperlik) – 21:00

2:4 Zackary Phillips – 32:14

2:5 Zackary Phillips (Dominik Paś) – 59:59


Sędziowie: Mateusz Krzywda – Michał Baca (główni), Jacek Szutta – Andrzej Nenko (liniowi)

Kary: 10 min – 30 min (w tym 10 min dla Dominika Jarosza za niesportowe zachowanie i 4 min dla Romana Raca za wysoki kij)

Widzów: Mecz rozgrywany bez udziału publiczności.


GKS Katowice: Simboch (Miarka) – Krawczyk, Franssila, Wanat, Rohtla, Łopuski – Andersons, Zieliński, Michalski, Starzyński, Stoklasa – Kruczek, Wajda, Fraszko, Pasiut, Krężołek – Cunik, Paszek, Skrodziuk, Mularczyk, Adamus.


JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal (Prokop) – Bryk, Górny, Sawicki, Rac, Kasperlik – Klimicek, Kostek, Urbanowicz, Hovorka, Philips – Jass, Horzelski, Paś, Wałęga, Wróbel – Michałowski, Pelaczyk, Nalewajka, Jarosz, Sołtys.


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by