GieKSa zwycięsko odrabia zaległości!
  Dodano 4 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Sebastian Taborek
Hokeiści GKS-u Katowice w zaległym meczu 8 kolejki Polskiej Hokej Ligi pokonali na własnym lodowisku ekipę Tauronu Podhala Nowy Targ 2:0. Okazja do rewanżu już w najbliższą niedzielę, gdzie obie drużyny skrzyżują kije w Nowym Targu.

Wtorkowe spotkanie na lodowisku w „Satelicie” rozpoczęło się od zdecydowanego ataku gospodarzy. Pierwszą okazję na otwarcie wyniku miał kapitan GieKSy – Grzegorz Pasiut. Strzał napastnika miejscowych nie zagroził jednak bramce strzeżonej przez Przemysława Odrobnego. W 4 minucie Pasiut podał w tercji rywala do Bartosza Fraszki, ale czujnie w bramce po raz kolejny Odrobny. W odpowiedzi pierwsze natarcie przyjezdnych i mocny strzał Oskara Jaśkiewicza. Tym razem skuteczną interwencją miał okazję popisać się Juraj Simboch. W 6 minucie po wznowieniu gry na bramkę Tauron Podhala uderzał Kamil Paszek. Zasłonięty Odrobny miał sporo problemów z opanowaniem krążka, choć ta sztuka ostatecznie mu się udała. Spotkanie mogło się podobać, bo toczone było w szybkim tempie. Chwilę później Fraszko nie wykorzystał sytuacji sam na sam z nowotarskim bramkarzem. Katowiczanie z minuty na minutę starali się coraz to bardziej podkręcać tempo meczu, jak i swoich ataków. W 9 minucie pierwsze wykluczenie w meczu. Na ławkę kar zjechał dobrze znany w Katowicach Oskar Jaśkiewicz, który dopuścił się faulu na Filipie Starzyńskim. Na 8 sekund przed końcem kary Jaśkiewicza koronkowa akcja miejscowych. Patryk Krężołek zagrywa do Pasiuta, ten wykłada „gumę” do Fraszki i Odrobny bez szans. Po zdobyciu bramki obraz gry nie uległ zmianie. GieKSa nadal była groźniejsza od swojego rywala. W 14 minucie dwukrotnie przed szansą na podwyższenie prowadzenia gospodarzy stanął Maciej Kruczek. Ostatecznie Odrobny wyszedł z opresji obronną ręką. Nie inaczej było po chwili, gdy znów zaatakowali podopieczni Piotra Sarnika. Bramkarz Tauron Podhala nie miał do końca kontroli nad krążkiem, lecz zdołał go ostatecznie zatrzymać przed linią bramkową. Popularny „Wiedźmin” w premierowej odsłonie gry miał naprawdę dużo pracy. W 16 minucie Mateusz Michalski z bliskiej odległości nie zdołał zmieścić krążka w nowotarskiej bramce. Po chwili atak wysokim kijem Mateusza Bepierszcza, który zjeżdża na przymusowy odpoczynek do boksu kar. Tym razem GieKSa nie zdołała wykorzystać przewagi. Druga bramka dla katowiczan padła po powrocie nowotarżanina na lód. W 18 minucie najprzytomniej w zamieszaniu pod bramką Odrobnego odnalazł się Krężołek i zdobył gola. Katowiczanie w pełni zdominowali grę w pierwszej tercji i zasłużenie prowadzili w meczu. Goście sprawiali wrażenie, jakby kompletnie nie dojechali na mecz.


Początek drugiej tercji nieco bardziej wyrównany aniżeli pierwsza odsłona. Obie drużyny miały swoje szanse na zdobycie bramki, ale wynik nie uległ zmianie. W 22 minucie Jesse Rohtla stanął przed swoją szansą na gola. Jego strzał w ostatniej chwili zdołał skutecznie zablokować Robert Mrugała. Po chwili trzecie już w tym meczu wykluczenie dla przyjezdnych. Na ławkę kar trafia Kacper Guzik za spowodowanie upadku przeciwnika. Przyjezdni zdołali obronić osłabienie. W 26 minucie nieco obudzili się nowotarżanie. Goście przez dłuższy czas utrzymywali krążek w tercji rywala, ale bez specjalnego zagrożenia bramce Simbocha. Defensywa GieKSy spisywała się bez zarzutu. Chwalona przeze mnie linia obrony gospodarzy po chwili popełniła błąd, z którego nie skorzystał ostatecznie Andrei Ankudinov. W 31 minucie pierwsza przewaga liczebna przyjezdnych. Na ławkę kar zjeżdża po stronie gospodarzy Patryk Wajda. Po chwili Simboch popełnia błąd. Bramkarz GieKSy podał krążek na kij Alana Łyszczarczyka. Napastnik „Szarotek” nie trafił na pustą bramkę. Po upływie kilku sekund siły na lodzie się wyrównały. Karę mniejszą otrzymał Ankudinov. Niedługo później dołączył do niego jeszcze Alexander Pettersson. Wynik nadal nie uległ zmianie. Katowiczanie nie potrafili pokonać Odrobnego, grając nawet przez kilkanaście sekund w podwójnej przewadze. W 36 minucie Simboch nie dał się zaskoczyć po strzale Bepierszcza z bliskiej odległości. Po chwili na ławkę kar powędrował Mateusz Adamus za atak ciałem. Przyjezdni starali się za wszelką cenę zdobyć kontaktowego gola. Ta sztuka nie udała się nowotarżanom ani przed końcem kary Adamusa, ani przed końcową syreną. Na drugą przerwę zatem zawodnicy obu drużyn zjeżdżali przy dwubramkowym prowadzeniu hokeistów GieKSy.


Ostatnią odsłonę rozpoczęliśmy znów od ataku miejscowych. Damian Tomasik skutecznie powstrzymał Fraszkę przed oddaniem strzału. Po kilku sekundach okazja dla Podhala. Na ławkę kar udał się Mikołaj Łopuski. Najbliżej zmniejszenia strat do rywala w tym okresie był Bartłomiej Neupauer. Simboch pozostał jednak niepokonany. W 46 minucie w sporych opałach ponownie Odrobny. Wynik na tablicy świetlnej nadal pozostał bez zmian. Po chwili obustronne wykluczenie. W boksie kar odpoczywał odpowiednio Pasiut i Bepierszcz. Michal Vachovec efektownie przekierował krążek stojąc przed Simbochem. Nawet gdyby gol po tej akcji padł to sędziowie by go nie uznali, gdyż zawodnik Podhala przy swojej próbie zagrywał wysokim kijem. W 48 minucie kolejna kara nałożona na miejscowych. Faulu na Łyszczarczyku dopuścił się Kruczek. Po chwili słupek ratuje katowiczan po strzale z bliskiej odległości Guzika. W 52 minucie Simboch na raty mrozi ostatecznie krążek po strzale Łyszczarczyka. W 55 minucie sytuacja „Szarotek” staje się jeszcze trudniejsza. Swój zespół osłabił tym razem Neupauer. Przyjezdni, grając w osłabieniu wyprowadzili groźną kontrę, lecz po raz kolejny pewnie w bramce spisał się Simboch. W odpowiedzi z końcem kary Neupauera na bramkę Odrobnego strzelał Mikołaj Łopuski, ale tym razem „Wiedźmin” nie dał się zaskoczyć. W 58 minucie Wajda trafia w słupek. W ostatnich sekundach nowotarżanie skorzystali z możliwości ściągnięcia swojego bramkarza z lodu. Nie przełożyło się to jednak na zdobycie przez zespół gości bramki. Na domiar złego dla nich na 7 sekund przed końcową syreną karę mniejszą otrzymał Pettersson. Ta sytuacja zamknęła praktycznie wynik tego spotkania i po chwili katowiczanie mogli się cieszyć ze zwycięstwa nad ekipą Andreia Gusova.



GKS Katowice – Tauron Podhale Nowy Targ 2:0 (2:0,0:0,0:0)


1:0 Bartosz Fraszko (Patryk Krężołek – Grzegorz Pasiut) – 10:39

2:0 Patryk Krężołek (Grzegorz Pasiut – Bartosz Fraszko) – 18:10


Sędziowie: Michał Baca – Wojciech Wrycza (główni), Grzegorz Cytawa – Sławomir Szachniewicz (liniowi).

Kary: 10 min – 16 min

Widzów: Mecz rozgrywany bez udziału publiczności.


GKS Katowice: Simboch (Miarka) - Kruczek, Wajda, Stoklasa, Rohtla, Łopuski - Andersons, Zieliński, Michalski, Starzyński, Wanat - Franssila, Paszek, Fraszko, Pasiut, Krężołek - Schmidt, Mularczyk, Skrodziuk, Nahunko, Adamus.


Tauron Podhale Nowy Targ: Odrobny (Bizub) - Birzins, Chaloupka, Bochnak, Vachovec, Bepierszcz - Tomasik, Mrugała, Pettersson, Neupauer, Łyszczarczyk - Gajor, Jaśkiewicz, Guzik, Kapica, Ankudinov - Kamieniecki, Wsół P., Worwa, Słowakiewicz, Wsół B.




© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by