Luiza Kowalewska: Jako zespół tracicie bardzo dużo bramek, więcej od was straciły tylko drużyny z  Gdańska i Sosnowca. Czym jest to spowodowane? Jako bramkarz masz mimo wszystko wysoką skuteczność obron, czy obrona Sanoka nie pomaga ci?

Patrik Spěšný: Myślę, że chłopaki z drużyny bardzo mi pomagają. W każdym meczu wszyscy mamy sporo pracy, więc siłą rzeczy zdarza nam się popełniać więcej błędów. Zawsze wyciągamy wnioski po każdym meczu i chcemy być lepszą drużyną. Ważne, aby pamiętać ze dla kilku zawodników z sanockiej drużyny jest to dopiero pierwszy sezon w Polskiej Hokej Lidze. Osobiście myślę że radzą sobie powyżej oczekiwań. A właśnie z racji tego, że jest to ich debiut w PHL to tym bardziej ja jestem tym który powinien im pomoc w tym sezonie. Zapewne straciliśmy jakieś bramki, które nie powinny wpaść… Ale z drugiej strony są nad nami trzy drużyny, które mają mniej więcej 4 stracone bramki mniej.

LK: Jednego dnia wygrywacie z zespołem GKS Tychy u siebie a następnego przegrywacie z Cracovia. Czym tak różne wyniki były spowodowane Twoim zdaniem?

PS: Do każdego przeciwnika podchodzimy z należytą pokorą. W meczach przeciwko drużynom z górnej półki nie jesteśmy stawiani w roli faworyta i zawsze staramy się walczyć o każdy punkt.

LK: Obecnie znajdujecie się na 8. miejscu, czyli ostatnim, jakie gwarantuje udział w play offach. Czy spodziewaliście się tego?

PS: Powiedzieliśmy sobie przed sezonem ze play offy są naszym celem i obecnie robimy wszystko, żeby go osiągnąć. Na razie jesteśmy dopiero w połowie sezonu, czyli nie ma sensu się niczym cieszyć,bo przed nami jeszcze długa droga. Teraz walczymy o każdy punkt w każdym meczu.

LK: Czy gra bez kibiców ma Twoim zdaniem wpływ na wasza postawę jako zawodników?

PS: Oczywiście ze tak. Kibiców brakuje nam na każdym meczu. Zapewne jak każdej drużynie. Bez nich traci się przewagę własnego lodowiska.

LK: Już w piątek odbędzie się mecz STS Ciarko Sanok - KH Energa Toruń - czyli stoczysz pojedynek ze swoją byłą drużyna. Czy czujesz w związku z tym jaką większa presję?

PS: Jak każdy mecz, tak i ten będę chciał wygrać z tego samego powodu, dla drużyny.

LK: A jak podoba ci się Sanok - zarówno jako miasto jak i klub? Co cenisz tu najbardziej? 

PS: Jest tu wiele ciekawych miejsc. Blisko jest Solina czy Bieszczady gdzie jest bardzo ładna turystyka. Ale najbardziej mi się podoba ze Sanok jest miastem żyjącym hokejem. Przez co trochę mi żal ze musimy grać przy pustych trybunach. 

LK: Czym spowodowana była twoja decyzja odnośnie zmiany barw klubowych?

PS: Wydaje mi się, że taki jest po prostu sport. A szczególnie w hokeju zmiana barw to całkiem normalna rzecz.

LK: Za nami już 21. kolejek. Jak podsumowałbyś ten czas w swoim wykonaniu?

PS: Zawsze może być lepiej. Dlatego uczę się na własnych błędach. Próbuje być w każdym meczu coraz lepszy i popełniać coraz mniej tych błędów.