Za późny zryw GieKSy! 3 punkty dla Jastrzębia!
  Added 4 years ago   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Sebastian Taborek
Hokeiści GKS-u Katowice przegrali drugie spotkanie z rzędu na własnym lodowisku. Po porażce tydzień temu z GKS-em Tychy, dziś katowiczanie musieli uznać wyższość JKH GKS-u Jastrzębie. Aż dwa dublety oglądaliśmy w tym meczu. Obie bramki dla GieKSy zdobył Kamil Paszek. Dwie z czterech trafień dla przyjezdnych padło łupem Radosława Sawickiego.

Niedzielny mecz nie najlepiej rozpoczął się dla ekipy z Jastrzębia. Już w 2 minucie liderzy tabeli Polskiej Hokej Ligi zagrali bowiem w osłabieniu. Do boksu kar zjechał Marcin Horzelski. To była naprawdę nieźle rozegrana przewaga liczebna GieKSy, okraszona kilkoma dobrymi okazjami na zdobycie bramki. Ostatecznie jednak otwarcia wyniku się nie doczekaliśmy. W 5 minucie kolejne wykluczenie nałożone na przyjezdnych. Tym razem przymusową przerwę zaliczył Jakub Gimiński. Pierwsi w osłabieniu zaatakowali jastrzębianie. Strzał Martina Kasperlika pewnie obronił Juraj Simboch. Kolejna przewaga gospodarzy, mnóstwo strzałów na bramkę Patrika Nechvatala, ale wynik meczu ani drgnął. W 9 minucie po raz pierwszy raz w tym meczu katowiczanie musieli sobie poradzić o jednego zawodnika mniej. Na ławkę kar zjechał Jesse Rohtla. Zaledwie 7 sekund goście potrzebowali na wykorzystanie przewagi. Z najbliższej odległości Simbocha pokonał Radosław Sawicki. Po chwili akcja 2 na 1 gospodarzy. Mateusz Michalski zagrał przed bramką do Bartosza Fraszki, ale ten nie zdołał pokonać bramkarza gości. W odpowiedzi zmuszony do interwencji również Simboch po strzale Kamila Wróbla. W 12 minucie Sawicki powinien zdobyć swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Powinien, bo w decydującym momencie nie skierował krążka do pustej bramki katowiczan. To był kolejny koszmarny błąd katowickiej defensywy, który przytrafił się obronie GieKSy w ostatnich spotkaniach. W 17 minucie drugą karę w tym meczu odsiadywał Rohtla. Drugiej przewagi goście z Jastrzębia nie wykorzystali. Podopieczni Roberta Kalabera mogli nawet w okresie gry w przewadze bramkę stracić, ale katowiczanie nie wykorzystali dwóch kontrataków. Po bardzo szybkiej pierwszej tercji na przerwę zawodnicy zjechali przy wyniku 1:0 na korzyść drużyny z Jastrzębia.


Druga tercja z kolei rozpoczęła się dla gości w sposób najlepszy z możliwych. W 21 minucie Kamil Wałęga wstrzelił krążek spod niebieskiej linii do niepilnowanego przed bramką GieKSy Kamila Pasia, a ten nie miał problemów z pokonaniem Simbocha. W 23 minucie jastrzębianie zdobyli kolejną bramkę. Na samotny rajd prawą stroną zdecydował się Sawicki i precyzyjnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi GieKSy na skuteczną interwencję. Na domiar złego niedługo później gospodarze zostali ukarani za nadmierną ilość graczy na lodzie. Karę techniczną odsiadywał Dariusz Wanat. Tej przewagi liczebnej jastrzębianie nie wykorzystali. Katowiczanie wyglądali jednak na nieco zagubionych po tym jak w odstępie kilku minut stracili dwie bramki. W 29 minucie gospodarze stanęli przed szansą zdobycia pierwszego gola w tym spotkaniu. Na ławkę kar po stronie gości zjechał Maris Jass. GieKSa bardzo słabo rozegrała tę przewagę i próżno było szukać premierowego gola gospodarzy. W 34 minucie przyjezdnym dopisało szczęście. Po strzale Kamila Paszka krążek trafił w słupek. W 36 minucie kolejna kara nałożona na drużynę z Jastrzębia. Na ławkę kar trafił Mateusz Bryk. Po dwóch sekundach siły na lodzie się wyrównały. Za uderzanie kijem karę otrzymał Tomas Kubalik. Po chwili Simboch popisał się dwukrotnie fantastycznymi interwencjami najpierw po strzale Marka Hovorki, a zaraz później Eriksa Sevcenki. Więcej goli w tej odsłonie gry już nie obejrzeliśmy. Jastrzębianie po dwóch tercjach pewnie i co najważniejsze zasłużenie prowadzili w „Satelicie” z GKS-em Katowice 3:0.  


Trzecia odsłona znów mogła się rozpocząć po myśli gości. W pierwszych sekundach ostatniej odsłony strzał na bramkę Simbocha oddał Sawicki, ale minimalnie chybił. Temp gry wyraźnie opadło. Nie ma się jednak co dziwić, wszak wynik spotkania wydawał się być ustalony na korzyść lidera tabeli Polskiej Hokej Ligi. Katowiczanie próbowali atakować, ale trudno się było im przebić przez szczelną defensywę gości. W 47 minucie jastrzębianie dobili rywala. Po raz czwarty w tym meczu Simboch musiał wyciągnąć krążek z bramki po strzale Kasperlika. Bardzo skuteczna okazała się dziś być pierwsza formacja przyjezdnych. Gol Kasperlika to już trzecie trafienie tejże „piątki” w tym spotkaniu. W 51 minucie katowiczanie zdobyli pierwszą bramkę. Jej autorem Paszek, który precyzyjnym strzałem po podaniu Grzegorza Pasiuta, pokonał bramkarza gości. Chwilę później doskonała okazja jastrzębian, ale Zackary Phillips nie zdołał pokonać z bliskiej odległości Simbocha. W 54 minucie trener gości poprosił o czas dla swojej drużyny. Po chwili drugi gol dla GieKSy i znów jego zdobywcą Paszek, który pokonał Nechvatala strzałem spod niebieskiej linii. W 57 minucie obustronne wykluczenie. Na ławkę kar powędrował Filip Starzyński, a także Jass. Zaraz później do zawodnika z Jastrzębia dołączył Kasperlik. Dwa gole to wszystko, na co było dziś stać gospodarzy. Za późno obudziła się GieKSa, by powalczyć o korzystny dla siebie wynik w tym meczu. Na 10 sekund przed końcową syreną na ławkę kar ponownie trafiła para Starzyński – Jass. I to tyle, jeśli chodzi o niedzielne emocje na katowickim lodowisku. Dziś wyraźnie lepsza ekipa z Jastrzębia, która zwyciężyła GKS Katowice 4:2.





GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 2:4 (0:1,0:2,2:1)

0:1 Radosław Sawicki (Dominik Paś – Maris Jass) – 09:01

0:2 Dominik Paś (Jan Sołtys – Marcin Horzelski) – 20:58

0:3 Radosław Sawicki (Kamil Górny) – 22:26

0:4 Martin Kasperlik (Radosław Sawicki – Jakub Michałowski) – 46:18

1:4 Kamil Paszek (Grzegorz Pasiut – Bartosz Fraszko) – 50:45

2:4 Kamil Paszek (Grzegorz Pasiut) – 54:21


Sędziowie: Patryk Pryskała – Michał Baca (główni), Rafał Noworyta – Jacek Szutta (liniowi)

Kary: 12 min – 14 min

Widzów: Mecz rozgrywany bez udziału publiczności.


GKS Katowice: Simboch (Miarka) - Paszek, Liamin, Kubalik, Pasiut, Stepanov - Marttinen, Franssila, Krężołek, Rohtla, Kuronen - Kruczek, Zieliński, Michalski, Starzyński, Fraszko - Mularczyk, Skrodziuk, Wanat, Nahunko, Adamus.


JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal (Marek) - Bryk, Górny, Sawicki, Rac, Kasperlik - Sevcenko, Kostek, Urbanowicz, Hovorka, Phillips - Jass, Horzelski, Wałęga, Paś, Sołtys - Gimiński, Michałowski, Nalewajka R., Wróbel, Nalewajka Ł.


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by