"Królem" tej nocy okrzyknąć możemy Davida Pastrnaka. Czeski napastnik jeszcze przed spotkaniem z Philadelphia Flyers miał na swoim koncie dwa gole. Tej nocy jego dorobek powiększony został o kolejne trzy trafienia. Pierwszy z nich padło błyskawicznie, bo już po... 12 sekundach gry. Oprócz trzech bramek zdobytych w regulaminowym czasie gry wychowanek drużyny z Hawierzowa asystował także przy "złotym" golu Patrice'a Bergerona z dogrywki. Dzięki tej bramce bostończycy pokonali "Lotników" 4:3.

W drugim pojedynku tej nocy mierzyły się ze sobą ekipy Tampa Bay Lightning i Detroit Red Wings. Był to jednak bardzo jednostronny pojedynek. Gracze z Florydy z wysokiego "C" rozpoczęli ten mecz, zdobywając trzy bramki w przeciągu niespełna pięciu minut. Dwa kolejne dołożyli w drugiej tercji, a jedyną bramkę dla "Czerwonych Skrzydeł" zdobył w tym spotkaniu Anthony Mantha.

Większość z drużyn ma za sobą pierwsze 10 meczów. Na czele ligi plasuje się ekipa... Montreal Canadiens, która wyprzedza Boston Bruins i Philadelphia Flyers. Na dnie tabeli walkę o tytuł najgorszej ekipy National Hockey League "toczą" natomiast Ottawa Senators, Detroit Red Wings, San Jose Sharks i Arizona Coyotes.