Gdyby nie ten jeden błąd...
  Dodano 3 lat temu   Skomentuj
Damian Rosół fot. Karolina Sommer
Bardzo trudny egzamin czekał reprezentację Polski w drugim spotkaniu turnieju Beat Covid 19. Po minimalnej wygranej z Ukrainą, przeciwnikiem Polaków była wyżej notowana reprezentacja Austrii. Mecz ten miał dodatkowy ciężar gatunkowy, choćby z powodu faktu, że kolejnym pojedynkiem tych ekip będzie mecz w turnieju eliminacyjnym do Igrzysk Olimpijskich.

Pierwsze minuty spotkania należały do drużyny austriackiej. Reprezentacja Polski weszła w pojedynek bojaźliwie, ze zbyt dużym respektem do przeciwnika i od początku dała sobie narzucić sobie warunki gry. Okazje Austriaków w końcu przyniosły efekt.  Po pięciu minutach krążek do bramki skierował Richter i zasłużenie przegrywaliśmy 1:0. W kolejnych minutach udało się kadrowiczom wrócić do pojedynku. Sygnałem do ataku była kara dla zawodnika Austrii. Dwuminutowej przewagi, nie udało się jeszcze wykorzystać, choć dobrą okazję zmarnował Chmielewski. Ale chwilę później dwójkową akcję Krężołek - Zygmunt precyzyjnym strzałem wykończył ten drugi. Było 1:1, a gra reprezentacji Polski mogła się podobać. Graliśmy wysoko, agresywnie i nie dawaliśmy zbyt wielu szans przeciwnikowi.  Sami natomiast potrafiliśmy tworzyć okazje strzeleckie. Niestety pod koniec tercji przytrafiła się Nam druga kara w meczu. Drugą przewagę w meczu Austriacy już wykorzystali.  Zatem na pierwszą przerwę reprezentacja Polski zjechała przegrywając 2:1. 


W drugiej tercji oglądaliśmy już ogromną przewagę jakościową strony austriackiej. Od początku przejęli inicjatywę i przez pierwsze 15 minut tercji co rusz testowali Johna Murray’a. Dzięki szczęściu, kiepskiej skuteczności, a przede wszystkim dzięki doskonałej dyspozycji polskiego bramkarza udało się przetrwać tercję bez utraty gola. Jakby tego było mało, to mimo naprawdę nielicznych okazji to Polacy zdobyli  gola. Do dołączyliśmy bowiem dopiero w ostatnich kilku minutach.Tyle wystarczyło, by stworzyć sobie trzy idealne sytuacje, a jedną z nich wykorzystać. Pierwszy próbował Mroczkowski, jednak z najbliższej odległości nie potrafił pokonać Starkbauma, chwilę później prosto w porkan austriackiego bramkarza strzelił Maciej Urbanowicz. Wreszcie w trzeciej akcji umiejętnym strzałem Starkbauma pokonał Kostek.  Niespodziewanie zatem po 40 minutach mieliśmy wynik remisowy. 


Ostatnia odsłona to niemal kopia tercji środkowej. Ponownie Austriacy od pierwszych sekund “testowali” umiejętności polskiego bramkarza. I ponownie ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Tak jak w środkowej odsłonie reprezentacja Polski wróciła do gry dopiero na ostatnie 5-6 minut, by przynajmniej kilkukrotnie zagrozić austriackiej bramce. Wreszcie na w samej końcówce otworzyła się szansa dla Polski. Bowiem na ławce kar wylądował jeden z Austriaków. Co miało być kluczem do odniesienia zwycięstwa, okazało się kluczem do wygranej reprezentacji Austrii,. Fatalny błąd w tercji obronnej Austrii zakończył się wyjściem jeden na jeden Hubera i golem dla Austrii. Polska reprezentacja choć stała przed ogromną szansą na zwycięstwo, poniosła niezrozumiałą, okraszoną fatalnym błędem pod koniec spotkania porażkę. 



Austria - Polska  3:2 (2:1, 0:1, 1:0)

1:0 Richter - Nissner, Hatcki (4:06)

1:1 Zygmunt - Krężołek (9:31)

2:1 Harnisch - Huber, Rauchenwald (17:33)

2:2 Kostek - Urbanowicz, Horzelski (17:50)

3:2 Huber (17:41)


Austria: Starkbaum - Maier, Hacki, Schneider, Haudum, Ganahl - Zundel, Wolf, Huber, Rauchenwald , Harnisch - Kirschlager, Schnetzer, Ulmer, Nissner, Richter - Kragl, Thaler, Maxa, Kainz.

Trener: Roger Bader


Polska: Murray - Górny, Bryk, Paś, Mroczkowski, Chmielewski - Wanacki, Ciura, Pasiut, Nalewajka, Krężołek - Kostek, Kameniew, Zygmunt, Wałęga, Urbanowicz - Michałowski, Horzelski, Marzec, Jeziorski, Jarosz.

Trener: Robert Kalaber

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by