MHL wystartowała!
  Dodano 3 lat temu   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Planet of Hockey
Grad goli, dominacja janowian i karne na Chemików. Podsumowujemy pierwszy dzień z rozgrywkami Młodzieżowej Hokej Ligi.

Za nami pierwszy dzień sezonu 2021/22 Młodzieżowej Hokej Ligi. W nim obejrzeliśmy sześć pojedynków, w których padło aż 55 bramek.

Najwięcej goli oglądali kibice śledzący spotkanie UKH Unii Oświęcim i Opole HK. Pojedynek dwóch drużyn, które oprócz walki w MHL rywalizować będą również w lidze EUHL (liga uniwersytecka), zakończył się dopiero w serii rzutów karnych, a więcej powodów do radości mogli mieć oświęcimianie, którzy zgarnęli dodatkowy punkt za zwycięstwo po najazdach.

Różnicą zaledwie jednej bramki zakończyły się też spotkania w Toruniu i Nowym Targu. W pierwszym wypadku miejscowe "Sokoły" pokonały MOSM Tychy 5:4. Choć to tyszanie prowadzili w tym meczu już 2:0 i 3:1, to koniec końców komplet punktów zainkasowali gospodarze.

W Nowym Targu natomiast młodzi adepci hokeja na lodzie z Nowego Targu musieli uznać wyższość UKS Zagłębia Sosnowiec. Świetne zawody w sosnowieckiej drużynie rozegrał Mikołaj Szczepkowski, który obronił 43 spośród 46 strzałów na swoją bramkę, kończąc te zawody z blisko 93% skutecznością. 

Najbardziej jednostronnym wynikiem zakończył się pojedynek gdańskiego Stoczniowca i Naprzodu Janów. Wzmocnieni graczami zza Oceanu janowianie rozbili gdańszczan aż 9:1! Po dwie bramki dla Naprzodu zdobyli Mark Kovalenko i Piotr Ciepielewski, a shutout zapisał na swoim koncie Albert Rogers.

Bardzo wysokie zwycięstwo odnieśli także mistrzowie MHL z poprzedniego sezonu. Hokeiści KH Polonii Bytom w wyjazdowym spotkaniu pewnie pokonali MKS Cracovię aż 7:2. Po dwie bramki dla bytomian zdobywali Artur Senkevich i Dawid Wróblewski.

W ostatnim meczu tego dnia sanockie Niedźwiadki pokonały SMS PZHL Katowice. Po pierwszej tercji to zawodnicy "szkółki" byli bliżsi końcowego sukcesu, jednak później sanoczanie przejęli inicjatywę i objęli prowadzenie. Swoje zwycięstwo Niedźwiadki zawdzięczają trafieniom Bartosza Florczaka i Marcina Dulęby (po dwie) i bramce Oliwiera Łańko.

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by