Karne na początek
  Dodano 3 lat temu   Skomentuj
Damian Rosół fot. Karolina Sommer
Na inaugurację sezonu 2021/2022 Comarch Cracovia podejmowała drużynę Zagłębia Sosnowiec. Zagłębie, które po słabym poprzednim sezonie, w tym roku wzmocnione ma ponownie walczyć o awans do fazy play-off. Cracovia zaś, kolejny rok pod wodzą Rudolfa Rohaczka, tradycyjnie powinna być groźna dla każdego. A jak było na lodzie?...

Pierwsza tercja, choć toczona pod dyktando gospodarzy, zakończyła się zwycięstwem gości. Na gola przyszło nam czekać aż do 19 minuty, a krążek w krakowskiej bramce umieścił Yevgeny Nikiforov. Sama tercja do najciekawszych nie należała. Ekipy skupiały się raczej na obronie własnej bramki niż na “ukłuciu” przeciwnika. Nie dziwi więc fakt, że gol Nikiforova był jedynym, jaki padł w pierwszych dwudziestu minutach. 


Dużo ciekawiej było za to w tercji drugiej. Zaczęło się wszystko jeszcze pod koniec pierwszej odsłony. Jarosław Rzeszutko, będąc we własnej tercji, niefortunnie wybił krążek wprost w trybuny, czym zasłużył sobie na karę. Dwuminutowa przewaga została przez gospodarzy wykorzystana już po 30 sekundach. Strzałem spod niebieskiej linii popisał się Jirzi Gula i było 1:1.


W kolejnych minutach gospodarze popełnili kilka błędów, co skutkowało dwoma karami. Niestety dla sosnowiczan, cztery minuty gry pięciu na czterech to dla Zagłębia było za mało by choć raz pokonać bramkarza "Pasów"; zwłaszcza, że obydwie przewagi zostały rozegrane naprawdę kiepsko, a bramka Cracovii była praktycznie niezagrożona. Że niewykorzystane sytuację się mszczą pokazał hokeistom gości Damian Kapica. W 14 minucie wyprowadził on swoją drużynę na prowadzenie. Od tej pory gospodarze uzyskali widoczną przewagę i tylko szczęściu oraz Michałowi Czernikowi sosnowiczanie zawdzięczają fakt, że do końca drugiej odsłony gola już nie stracili. 


Na trzecią tercję lepiej zmotywowani wyjechali goście. Po kilku minutach wreszcie wykorzystali grę z przewagą jednego zawodnika. Po szybkiej, składnej akcji krążek do krakowskiej siatki skierował Martin Przygodzki - ponownie mieliśmy remis. W dalszych minutach tempo spotkania nieco spadło i w tym czasie nie widzieliśmy zbyt wielu szans na kolejne bramki. Częściej atakowali gospodarze, a Zagłębie wydawało się mieć zadyszkę, czym najpewniej uśpiło czujność obrony Cracovii. 


Wystarczyła bowiem jedna akcja, by Nikiforov po raz drugi w tym meczu wpisał się na listę strzelców. Ostatnie minuty spotkania to już bezustanne ataki gospodarzy, ale też i dobra gra defensywna Zagłębia. Wreszcie grając 6 na 5 gospodarzom udało się strzelić wyrównującego gola. W objęciach kolegów utonął Erik Nemec. Po 60 minutach regulaminowego czasu mieliśmy 3:3!


Dogrywka, choć aż dwudziestominutowa, grana w systemie trzech na trzech nie przyniosła zmiany rezultatu natomiast rzuty karne lepiej wykonywali hokeiści Cracovii. Tym samym to gospodarze po dobrym i emocjonującym spotkaniu pokonała Zagłębie Sosnowiec 4:3.



  

Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec   (0:1, 2:0, 1:2, 0:0d., 1:0k.)

0:1 Yevgeni Nikiforov - Alexander Vasilyev (18:38)

1:1 Jirzi Gula - Jakub Saur - Damian Kapica (20:30, w przewadze)

2:1 Damian Kapica - Erik Nemec - Jirzi Gula (34:18)

2:2 Martin Przygodzki - Oskar Jaśkiewicz (43:44, w przewadze)

2:3 Yevgeni Nikiforov - Alexander Vasilev - Bartłomiej Bychawski (52:24)

3:3 Erik Nemec - Ales Jezek - Jakub Saur (58:49)

4:3 Jakub Saur

 

Sędziowali: Przemysław Gabryszczak i Daniel Lipiński (główni) - Grzegorz Cudek i Artur Hyliński (liniowi)

Minuty karne: 8-6 


Comarch Cracovia: Perevozchikov - Saur, Gula, Kapica (2), Bodrov (2), Nemec - Jezek, Dudas, Brynkus, Kamiński, Csamango - Ignatowicz(2), Kinnunen, Voroshilo, Yatsenko, Shirley (2) - Bezwiński, Dziurdzia, Jaracz, Gosztyła, Augustyniak. 

Trener: Rudolf Rohaczek

 

Zagłębie Sosnowiec: Czernik - Syroezhkin, Naróg, Bernacki, Vasilev, Nikiforov - Jaśkiewicz, Bychawski (2), Przygodzki, Rybchik, Rzeszutko (2) - Mitskevich, Khoperia, Nahunko, Kozłowski, Dubinin - Wysocki, Luszniak, Blanik, Sikora (2), Piotrowicz.

Trener: Grzegorz Klich 


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by