Słabsi w karnych po raz drugi
  Dodano 3 lat temu   Skomentuj
Damian Rosół fot. Jacek Kopciński | Planet of Hockey
Wyśmienite widowisko obejrzeli kibice zgromadzeni na Stadionie Zimowym w Sosnowcu. Gospodarze rzucili rękawicę faworyzowanym hokeistom z Tychów. Po bardzo ambitnej walce gospodarzom udało się doprowadzić do rzutów karnych, w których niestety dla nich lepsi okazali się tyszanie. Choć to druga porażka Zagłębia, to ambicji i serca zostawionego na lodzie tej drużynie nie można było odmówić. Jednakże, brawo dla GKS, który w drugiej kolejce znowu wygrywa swój pojedynek.

Obydwie drużyny bardzo mocno rozpoczęły pierwszą tercję. Pierwszego gola zobaczyliśmy już w 2 minucie, gdy to Filip Starzyński z najbliższej odległości pokonał nierozgrzanego jeszcze wówczas Michała Czernika. Na odpowiedź gospodarzy czekaliśmy zaledwie 30 sekund. Krążek odbity od bramkarza dobił Jewgienij Nikiforow. Było 1:1. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem przewagi gospodarzy, a to za sprawą dwóch kar jakie zostały nałożone na Michałowskiego. W tym czasie najlepszą szansę zmarnował Rzeszutko trafiając w poprzeczkę tyskiej bramki. Niestety dla gospodarzy wystarczyła jedna szybka, aby tyszanie ponownie wyszli na prowadzenie. Jeziorski zmieścił krążek pomiędzy parkanami zbyt późno interweniującego Michała Czernika. Bramka ewidentnie zapisana na konto sosnowieckiego bramkarza. Kolejne minuty to rosnąca przewaga gości, którzy spokojnie rozgrywali krążek pod bramką gospodarzy raz po raz tworząc sobie sytuacje do podniesienia wyniku. Choć szans dla GKS nie brakowało, to Zagłębie dowiozło jednobramkową stratę do ostatniej syreny. 


Druga odsłona rozpoczęła się od ambitnych ataków sosnowieckiej drużyny. W tym okresie najlepszą szansę zmarnował Dominik Nahunko, który z najbliższej odległości strzelił  ponad tyską bramką.  Tyszanom udało się opanować sytuację po kilku minutach i ponownie kontrolowali sytuację na lodzie, choć niesieni dopingiem zagłębiacy odgryzali się jak potrafili. Zwłaszcza końcówka tercji należała do przyjezdnych, którzy zmarnowali dwie kolejne dwuminutowe przewagi. Wyborną formą w tym okresie popisał się Michał Czernik.  W odpowiedzi gospodarze przeprowadzili doskonały kontratak. Krążek z własnej tercji wyprowadził Damian Piotrowicza. Podał do  Rzeszutki, który ograł bramkarza i strzelił wyrównującą bramkę. Niespodziewanie zatem po dwóch tercjach na tablicy wyników mieliśmy remis.


W ostatniej odsłonie ambitni gospodarze ponownie podjęli wyrównaną walkę z faworyzowanym przeciwnikiem. Niestety sama ambicja to nieco za mało na tyski zespół. W ósmej minucie gry Sergiuszkin z  najechał na bramkę i z dużego kąta pokonał Czernika. Niestety to druga bramka przy stracie której lepiej powinien się zachować Czernik. Swoją szansę gospodarze dostali kilka minut później, gdy ponad minutę przyszło im grać 5 na 3.

Chwilę później po strzale Nikiforowa było już 3:3! Po utracie gola pogubili się goście. Kolejne kary i kolejne szanse gospodarzy. Wreszcie Jarosław Rzeszutko po raz czwarty pokonał Lewartowskiego! Dwie minuty później Sergiuszkin zmarnował rzut karny dla GKS, ale punkt dla ekipy gości uratował Christian Mroczkowski. Sensacyjnie czekała Nas dogrywka. 


Dogrywka, choć emocjonująca nie przyniosła zmiany rezultatu, choć lepszą sytuację na rozstrzygnięcie zmarnowali sosnowiczanie. Dokładniej Wasiljew, który nie wykorzystał sytuacji jeden na jeden. 


Karne lepiej strzelali zawodnicy GKS Tychy trafiając dwukrotnie. Zagłębie odpowiedziało tylko jednym golem i ostatecznie przegrało swoje drugie spotkanie z rzędu.


 


Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy  4:5 (1:2, 1:0, 2:2, 0:0) k 1:2


1:0 Starzyński - Pociecha (1:41)

1:1 Nikiforow (2:12)

1:2 Jeziorski - Feofanow (9:51)

2:2 Rzeszutko - Piotrowicz (28:45)

2:3 Sergiuszkin - Feofanow (47:22)

3:3 Nikiforow - Wasiljew, Kozłowski (50:39) +2

4:3 Rzeszutko - Wasiljew, Nikiforow (55:29) +1

4:4 Mroczkowski - Cichy (58:10)


decydujący karny: Szczechura


Zagłębie: Czernik - Khoperia, Syrojezkin, Nikiforow, Wasiljew(2), Blanik - Bychawski, Jaśkiewicz, Przygodzki, Rzeszutko, Piotrowicz(2) - Luszniak, Mickiewicz, Sikora, Kozłowski, Nahunko - Gniewek, Wysocki, Piotrowski, Kasprzyk.

Trener: Grzegorz Klich

 

GKS Tychy: Lewartowski - Seed, Bizacki(2), Szczechura(2), Cichy(2), Mroczkowski - Smirnow(2), Karkls(2), Sergiuszkin, Feofanow, Gruźla - Boro, Pociecha, Gościński, Starzyński, Jeziorski - Kotlorz, Michałowski(4), Marzec, Galant, Wróbel.    

Trener: Krzysztof Majkowski



Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Paweł Kosidło (główni), Michał Gerne, Wojciech Moszczyński (liniowi)


Kary: 4:14


Strzały: 35:42


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by