Drugie zwycięstwo GieKSy!
  Dodano 3 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Sebastian Taborek
Hokeiści GKS-u Katowice wygrali drugie spotkanie w tym sezonie. Katowiczanie w ramach 2 kolejki Polskiej Hokej Ligi pokonali w Sanoku miejscowy Ciarko STS 6:1.

Niedzielne spotkanie drugiej kolejki Polskiej Hokej Ligi zdecydowanie lepiej rozpoczęli katowiczanie. Już w 1 minucie Bartosz Fraszko otworzył wynik spotkania strzałem z bliskiej odległości. Patrik Spesny skapitulował po raz pierwszy w tym spotkaniu. Po stracie gola gospodarze ruszyli odważniej do przodu, szukając wyrównującej bramki. Czujnie jednak w świątyni gości spisywał się John Murray. W 4 minucie sanoczanie zdobyli gola, ale wcześniej została poruszona bramka GieKSy. O bramce zatem nie mogło być mowy. Po chwili byliśmy świadkami pierwszego wykluczenia w meczu. Na ławkę kar gospodarzy powędrował Maciej Witan, ukarany za podcięcie przeciwnika. Słabo rozegrana przewaga gości nie przyniosła zmiany rezultatu. W 9 minucie szybka kontra gospodarzy zakończyła się golem. Soczystym strzałem w „okienko” popisał się Jakub Bukowski. Murray bez szans na skuteczną interwencję. Zaraz potem kolejna kara nałożona na gospodarzy. Tym razem do boksu kar udał się Julius Marva. To była kolejna źle rozegrana przewaga liczebna przyjezdnych. Nadal więc w Arenie Sanok mieliśmy na tablicy świetlnej wynik remisowy. W dalszej części pierwszej odsłony gry obserwowaliśmy dość chaotyczny hokej w wykonaniu obu drużyn. Brakowało płynnych akcji, a gra toczyła się głównie w środkowej części lodowiska. W 17 minucie Patryk Krężołek zdecydował się na samotny rajd, który zakończył strzałem wprost w Spesnego. Na pierwszą przerwę hokeiści obu drużyn zjechali zatem przy wyniku remisowym.


Drugą tercję znów nieco lepiej rozpoczęli katowiczanie. Bramkarz gospodarzy już w pierwszych sekundach od wznowienia gry zmuszony został do zamrożenia krążka. W 24 minucie ponownie w roli głównej Bukowski. Strzał z ostrego kąta szczęśliwie wybronił Murray. Po chwili spore zamieszanie pod bramką gości. Najpierw Radosław Sawicki, a po chwili Eemeli Piippo mieli okazje na zdobycie bramki. W 28 minucie sędzia zawodów zdecydował się na obustronne wykluczenie. Na ławkę kar zjechał Mateusz Michalski i Karol Biłas. Gdy było więcej miejsca na lodzie, to gospodarze zaczęli przeważać. GieKSa broniła się głównie, wybijając krążek z własnej tercji. W 29 minucie doskonałą okazję na gola zmarnował Patryk Wronka w sytuacji sam na sam, strzelając w parkany Spesnego. Po chwili katowiczanie ponownie wyszli na prowadzenie. Michalski z bliskiej odległości dobił skutecznie strzał Macieja Kruczka. Teraz inicjatywę znów przejęli GieKSiarze. W 32 minucie bliski podwyższenia prowadzenia był Mateusz Rompkowski. Jego strzał zdołał jednak z pewnymi problemami wybronić Spesny. W odpowiedzi solowa akcja Bukowskiego. Zawodnikowi Ciarko STS w skutecznym wykończeniu akcji przeszkodził... arbiter, który wpadł na Niego. W 35 minucie GieKSa zdobyła trzecią bramkę. Patryk Krężołek wypatrzył i nagrał przed bramkę do Carla Hudsona, a ten nie miał problemów z pokonaniem Spesnego. Po stracie kolejnego gola sanoczanie nieco spuścili z tonu. Katowiczanie w pełni dominowali na lodzie, szukając kolejnych bramek. Pod koniec drugiej odsłony znów groźnie było pod bramką gości, ale nie doczekaliśmy się kontaktowego gola dla gospodarzy. W 39 minucie ponownie przed szansą na gola Wronka. Napastnik GieKSy nie zdołał jednak w decydującym momencie podnieść krążka nad parkanem Spesnego. W drugiej tercji oglądaliśmy dwa gola autorstwa przyjezdnych.


Trzecią tercję odważniej rozpoczęli sanoczanie, którzy musieli gonić wynik. W pierwszych fragmentach gospodarze zamknęli katowiczan w ich własnej tercji. Podopieczni Jacka Płachty jedynie skutecznie starali się wybijać z rytmu miejscowych. Znów przez większość czasu oglądaliśmy sporo nerwowości w grze obu drużyn. W 47 minucie Spesny został zmuszony do interwencji po strzale Krężołka. W odpowiedzi po chwili wykazać się musiał Murray po strzale z niebieskiej linii autorstwa Krystiana Mocarskiego. W 51 minucie wykluczenie nałożone na ekipę z Katowic. Faulu dopuścił się Wronka i to on przez 2 minuty musiał odpocząć od gry. Gospodarze zaczęli ostrzeliwać bramkę gości, ale ostatecznie nie zdołali wykorzystać gry o jednego zawodnika więcej. Gdy do gry powrócił Wronka to z kolei na ławkę kar powędrował Marva. To była 54 minuta spotkania. GieKSa potrzebowała 16 sekund, by wykorzystać liczebną przewagę. Strzałem z dystansu popisał się Hudson. Zasłonięty nieco Spesny skapitulował po raz czwarty w tym meczu. W 57 minucie kolejna bramka dla GieKSy. Autorem gola Krężołek, który dostał świetne nagranie od Anthona Erikssona. Na niespełna dwie minuty przed końcową syreną jeszcze jedna bramka dla przyjezdnych. Fraszko skutecznie przekierował strzał Wronki. GKS Katowice w pełni zasłużenie pokonał Ciarko STS Sanok 6:1.



Ciarko STS Sanok – GKS Katowice 1:6 (1:1,0:2,0:3)


0:1 Bartosz Fraszko (Grzegorz Pasiut – Patryk Wronka) – 00:37

1:1 Jukub Bukowski (Toni Henttonen - Aleksi Hämäläinen) – 08:13

1:2 Mateusz Michalski (Maciej Kruczek) – 29:20

1:3 Carl Hudson ( Anthon Eriksson) – 34:21

1:4 Carl Hudson (Grzegorz Pasiut) – 53:27

1:5 Patryk Krężołek (Anthon Eriksson) – 56:50

1:6 Bartosz Fraszko (Patryk Wronka – Grzegorz Pasiut) – 58:07


Sędziowie: Robert Długi – Mateusz Niżnik (główni), Mateusz Kucharewicz – Dariusz Pobożniak (liniowi)

Kary: 8 min – 4 min

Widzów: 2000



Ciarko STS Sanok: Spesny (Świderski) - Olearczyk, Jekunen, Henttonen, Hämäläinen , Bukowski - Marva, Pavuk, Witan, Tamminen, Hiltunen - Biłas, Piippo, Sawicki, Mocarski, Strzyżowski - Florczak, Rąpała, Biały, Wilusz, Filipek.


GKS Katowice: Murray (Miarka) - Wajda, Kruczek, Fraszko, Pasiut, Wronka - Hudson, Wanacki, Eriksson, Lehtonen, Krężołek - Rompkowski, Jakimienko, Bepierszcz, Monto, Michalski - Musioł, Krawczyk, Prokurat, Smal, Mularczyk.



© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by