Sosnowiec w końcu zwycięski
  Dodano 3 lat temu   Skomentuj
Damian Rosół fot. Róża Koźlikowska
Dopiero dogrywka zadecydowała o wygranej Zagłębia Sosnowiec w meczu przeciwko niepokonanej do niedzieli drużynie z Torunia. Co nie udało się sosnowiczanom w meczach przeciwko Cracovii i GKS Tychy udało się w spotkaniu z "piernikami". Zagłębie po pełnym emocji i granym w bardzo dobrym tempie pojedynku nareszcie zwyciężyło.
Dzisiejszy mecz rozpoczął się od bardzo wysokiego tempa narzuconego przez obydwie ekipy. W początkowych minutach nieco więcej z gry mieli gospodarze, którzy w tym okresie kilkakrotnie poważnie przetestowali toruńskiego golkipera. Z biegiem czasu pojedynek się wyrównał, a  tempo nie spadało. Wreszcie na 8 minut przed końcem bład popełnił Michał Czernik, który nie dał rady zamrozić krążka wybijając go przed siebie. Do “gumy” dopadł Kamil Kalinowski i z najbliższej odległości pokonał sosnowieckiego bramkarza.  Gospodarze próbowali szybko odpowiedzieć, tyle, że bardzo dobrze w bramce spisywał się Studziński. Wreszcie na minutę przed końcem dwójkową akcję Wasiljew - Nikiforow ładnym strzałem wykończył ten drugi.  Pierwsza, ciekawa tercja zakończyła się więc wynikiem 1:1. 

Drugą tercję gospodarze rozpoczęli od fatalnie rozegranej przewagi, podczas której to osłabieni goście byli bliżej trafienia. Nie ostudziło to zapału Zagłębiaków i w kolejnych minutach to sosnowiczanie dysponowali inicjatywą na lodzie. W końcu obudzili się też zawodnicy spoza pierwszej piątki. Najpierw doskonałym pociągnieciem z nadgarstka popisał się Andrei Dubinin, a chwilę później Dominik Nahunko strzałem spod niebieskiej pokonał całkowicie zasłoniętego bramkarza Torunia. Na taki obrót sprawy musieli odpowiedzieć goście. Udało się im nawet trafić do bramki Czernika, ale sędziowie po analizie wideo gola nie uznali.  Druga część to już wymiana ciosów pomiędzy dążącymi do zniwelowania strat przyjezdnymi, a mądrze kontrującymi sosnowiczanami. Akcja za akcję, strzał za strzał. Najprościej pisząc doskonały hokej. Wynik 3:1 utrzymał się do 30 sekundy przed końcem tercji. Po faulu Bychawskiego sosnowiczanie grali w osłabieniu, co po minucie wykorzystał Kamil Kalinowski, najlepiej odnajdując się w zamieszaniu pod bramką Michała Czernika.  Tym samym strzelając swoją drugą bramkę w spotkaniu. 

Ostatnią odsłonę fatalnie rozpoczęli sosnowiczanie, ktorym już na początku przyszło bronić się w trójkę przeciwko piątce torunian. Zaskutkowało to kolejnym zamieszaniem pod bramką i kolejnym golem dla KH. Tym razem “krążek” do bramki wcisnął Syty. Na domiar złego sosnowiczanie wciąż grali tylko w czwórkę. I chwile później po krążku odbitym od bandy krążek do bramki Czernika skierował Lehtimaki. Czterdziestominutowa, ciężka praca rozsypała się w niecałą minutę. Mistrzowskie przewagi Torunia. Niesamowicie dziś ambitni sosnowiczanie rzucili się do odrabiania strat. A ich zaangażowanie wynagrodzone zostało golem kapitana Tomasz Kozłowskiego, który po indywidualnej akcji pokonał Studzińskiego. Ponownie mieliśmy remis. Swoją szansę na komplet punktów Zagłębie dostało na kilkadziesiąt sekund przed końcem, gdy na ławkę kar za opóźnianie gry zjechał jeden z torunian. Niestety ponad minuta gry 5 na 4 nie wystarczyła Zagłębiu na strzelenie zwycięskiego gola. Po raz kolejny na Zimowym przyszło Nam oglądać dogrywkę. 

Co nie udało się w regulaminowym czasie udało się w dogrywce. Niecałą minutę po rozpoczęciu dodatkowego czasu gry przewagę 5 na 3 strzałem po lodzie wykorzystał Nikiforow. 





Zagłębie Sosnowiec - KH Energa Toruń  5:4 po dogrywce  (1:1, 2:1, 1:2, 1:0)


1:0 Kalinowski K. - Zieliński  (12:30)

1:1 Wasiljew - Nikiforow, Bernacki (18:48)

2:1 Dubinin - Bernacki (23:53)

3:1 Nahunko - Kozłowski (25:55)

3:2 Kalinowski K. - Korczokcha (39:28) +1

3:3 Syty - Jaworski +2

3:4 Lehtimaki (44:23) +1

4:4 Kozłowski - Nahunko, Bychawski (50:26)

5:4 Nikiforow - Kozłowski (60:43) +2


Zagłębie: Czernik - Khoperia, Syrojezkin, Nikiforow, Wasiljew(2), Bernacki - Bychawski(2), Jaśkiewicz, Przygodzk(2)i, Rzeszutko, Piotrowicz - Luszniak, Mickiewicz, Blanik, Kozłowski, Nahunko - Gniewek, Wysocki, Rybczik,Sikora, Dubinin.

Trener: Grzegorz Klich

 

KH Energa Toruń:  Studziński - Szkodenko(2), Rodionow, Szabanow, Arrak, Huhdanpa - Jaworski, Szkrabał(2), Lehtimaki, Kalinowski K, Kogut - Bajwenko, Zieliński, Limma, Syty, Kalinowski M. - Schafer, Skólmowski, Korczokcha, Rożkow(2), Zając. 

Trener: Jussi Tupamaki



Sędziowali: Robert Długi, Mateusz Niżnik (główni), Artur Hyliński, Andrzej Nenko (liniowi)


Kary: 6:6


Strzały: 39:34







© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by