Cracovia lepsza od GKS-u Tychy!
  Dodano 3 lat temu   Skomentuj
Luiza Kowalewska fot. Róża Koźlikowska
Niedzielny pojedynek pomiędzy Comarch Cracovią a GKS-em Tychy zapowiadał wiele emocji i bramek. Jednak w tym spotkaniu padły tylko dwa gole. Wicemistrzowie Polski pokonali brązowego medalistę 2:0, a dublet zanotował Damian Kapica!

GKS Tychy rozpoczęły pojedynek z Comarch Cracovią bardzo ofensywnie. Raz po raz atakowali bramkę Perevozchikova, jednak bezskutecznie. W 5. minucie gospodarze wyszli na dogodną pozycję. Jednak w sytuacji 1:1 to bramkarz Tychów okazał się lepszy. W 7. minucie kolejną dobrą sytuację mieli zawodnicy z Krakowa, jednak ponownie nie wykorzystali jej. Na 8. minut przed końcem pierwszej tercji bardzo dobrą okazję mieli przyjezdni, jednak bramkarz gospodarzy był lepszy. W 13. minucie na ławkę kar powędrował zawodnik Comarch Cracovii i tyszanie stanęli przed szansą na otworzenie wyniku spotkania. Do końca pierwszej tercji obie drużyny przeprowadziły wiele ofensywnych akcji po obu stronach tafli. Jednak żadna z nich nie zakończyła się golem. 

Doskonałe rozpoczęcie drugiej tercji w wykonaniu Comarch Cracovii. Wystarczyło 20 sekund i wynik meczu otworzył Damian Kapica. Oba zespoły nieskutecznie probowały przeprowadzać ataki na bramkę przeciwnika.  W 25. minucie bardzo dobrą okazję mieli zawodnicy z Krakowa, ale nie zdołali oddać strzału w światło bramki. Cracovia dominowała na tafli. 26. minuta i następuje zmiana w tyskiej bramce. Ondreja Raszkę zastępuje Kamil Lewartowski W 29. minucie na ławce kar zameldował się zawodnik GKS-u Tychy, ale gospodarzy nie wykorzystali okazji. Goście podejmowali próby ataku, jednak prawie każda z nich była przerywana przez zawodników z Krakowa. Na 5 sekund przed końcem drugiej tercji przed doskonałą szansą stanęli zawodnicy z Krakowa, ale nie wykorzystali tego. Sędzia podyktował rzut karny, którego gospodarze nie zdołali wykorzystać. 

Tyszanie próbowali ze wszystkich sił odrobić straty, jednak rosyjski bramkarz występujący w barwach Cracovii nie dał się pokonać. W 53. minucie przed znakomitą okazją stanął Egor Feofanov, ale ponownie lepszy był bramkarz gospodarzy.  Na kilka minut przed zakończeniem ostatniej części spotkania trener Majkowski postanowił zdjąć Kamila Lewartowskiego i wszystkie siły postawić na atak. Jednak nie przyniosło to oczekiwanego efektu, ponieważ na niecałe 15 sekund przed końcem meczu gola do pustej bramki strzelił Damian Kapica notując dublet w niedzielnym spotkaniu. Gospodarze pokonali tyszan 2:0 i zgarnęli pełną pulę punktów. 

Comarch Cracovia 2:0 GKS Tychy (0:0, 1;0, 1:0)

1:0 Damian Kapica - Jakub Saur - Erik Nemec (20:30)

2:0 Damian Kapica (59:43, do pustej bramki)

Sędziowali: Bartosz Kaczmarek i Sebastian Kłaczyński (główni) oraz Wojciech Moszczyński i Sławomir Szachniewicz (liniowi)

Minuty karne: 4:4


Comarch Cracovia: Perevozchikov - Gula (2), Saur, Nemec, Bodrov, Kapica - Dudas (2), Jezek, Csamango, Kamiński, Brynkus - Kinnunen, Igantovich, Shirley, Jacenko, Worszylo - Dziurdzia, Bezwiński, Augustyniak, Gosztyla, Jaracz.

Trener: Rudolf Rohacek


GKS Tychy: Raszka (od 26. minuty Lewartowski) - Seed (2), Bizacki, Szczechura, Cichy, Mroczkowski - Smirnov, Karls, Sergushkin, Feofanov, Wróbel - Pociecha, Biro, Gościński, Starzyński, Jeziorski - Kotlorz, Michałowski, Marzec (2), Galant, Gruzla.

Trener: Krzysztof Majkowski

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by