Z piekła do nieba! GieKSa wygrywa z Zagłębiem!
  Dodano 3 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Hokeiści GKS-u Katowice pokonali na własnym lodowisku Zagłębie Sosnowiec 3:2, w ramach 21 kolejki Polskiej Hokej Ligi. Podopieczni Jacka Płachty odwrócili losy spotkania w 3 tercji, przegrywając po dwóch odsłonach 0:2.

Piątkowy mecz w „Satelicie” rozpoczął się od dynamicznego ataku miejscowych, choć to przyjezdni stworzyli pierwsze podbramkowe zagrożenie. W 1 minucie Johna Murraya próbował pokonać Jewgienij Nikiforow. Po chwili jeszcze na bramkę miejscowych uderzał Martin Przygodzki. GieKSa odparła oba ataki i sama rzuciła się do odpowiedzi. W 3 minucie Mateusz Michalski po składnej akcji całej formacji trafił wprost w Michała Czernika. W 6 minucie byliśmy świadkami pierwszego wykluczenia w meczu. Na ławkę kar po stronie Zagłębia zjechał Aleksandr Wasiljew, ukarany za spowodowanie upadku przeciwnika. Gospodarze słabo rozegrali pierwszą przewagę liczebną w dniu dzisiejszym. W 9 minucie powinno być 1:0. Kapitan GieKSy – Grzegorz Pasiut trafił jednak w słupek. Po chwili Jakub Wanacki przegrywa pojedynek sam na sam. Niewykorzystane okazje gospodarzy zemściły się na nich w 12 minucie meczu. Wasiljew dograł zza bramki do Nikiforowa, a ten nie miał problemów z pokonaniem Murraya. Po stracie gola siła ofensywna miejscowych nieco spadła. Goście mądrze się bronili, zaś gospodarze mieli problem z zawiązaniem płynnych akcji. W 20 minucie szczęście po raz kolejny zostało przy Zagłębiu. Tym razem Patryk Krężołek trafił w górne obramowanie bramki Czernika. Po pierwszej tercji w Katowicach jednobramkowe prowadzenie gości z Sosnowca.


Druga tercja rozpoczęła się od zdecydowanych ataków miejscowych, którzy za wszelką cenę chcieli odrobić stratę do rywala. W 21 minucie akcja 2 na 1 GieKSy, ale Patryk Wronka nie kończy jej golem. W 23 minucie Czernik broni groźny strzał autorstwa Szymona Mularczyka. Ataki gospodarzy z minuty na minutę nabierały niebywałej dynamiki. W 28 minucie znów było blisko doprowadzenia do remisu. Mathias Lehtonen trafia, lecz tylko w poprzeczkę. Szczęście znów przy Zagłębiu. W 32 minucie po raz drugi w dzisiejszym meczu goście zagrali w osłabieniu. Na ławkę kar powędrował Wasiljew, który również spowodował upadek przeciwnika. Gospodarze znów słabo w liczebnej przewadze. Zagłębie wybroniło osłabienie i po chwili zdobyło drugiego gola. W 36 minucie Jarosław Rzeszutko strzałem nad parkanem pokonał Murraya. W 40 minucie Pasiut przegrał pojedynek sam na sam z Czernikiem, a po chwili Maciej Kruczek dopuścił się faulu i musiał zjechać na przymusowy odpoczynek. Po dwóch tercjach nadal lepsi przyjezdni. Blisko sensacji w Katowicach.


Trzecią odsłonę gry rozpoczęliśmy od gry w przewadze gości. W 42 minucie słupek po strzale Wasiljewa. Ostatecznie gospodarze wybronili osłabienie. Jeszcze w tej samej minucie nie po raz pierwszy w tym meczu trybuny zawrzały. Tym razem jednak eksplozji radości towarzyszyła bramka dla GieKSy. Czernika pokonał Wronka, który przekierował strzał Kalle Valtola. Fin zaliczył zatem asystę w swoim debiucie w barwach górniczej drużyny. Nieco ponad dwie minuty później na tablicy wyników był już stan remisowy. W sprawy w swoje ręce wziął Pasiut, który pokonał Czernika strzałem pod poprzeczkę. GieKSa dogoniła rywala i miała ochotę na więcej. Fanatyczny doping niósł się z trybun, a tempo meczu z minuty na minutę rosło. W 47 minucie przewinił Rzeszutko i musiał zjechać do boksu kar. Zawodnik Zagłębia został ukarany za zahaczanie. GieKSa nie wyszła w tym czasie na prowadzenie, ale poprawnie rozegrała tę przewagę, stwarzając sobie kilka dogodnych sytuacji. Po chwili sędzia zawodów odesłał do boksu kar po jednym zawodniku z każdej drużyny. Na ławkę kar trafił Anthon Eriksson, a także Tomasz Kozłowski. W 50 minucie do Erikssona dołączył Wronka, ukarany za przeszkadzanie w grze. W 55 minucie Bartosz Fraszko marnuje sytuację sam na sam z bramkarzem gości. Minutę później kopia tej sytuacji w wykonaniu Wronki i znów bez efektu bramkowego dla GieKSy. Gospodarze dopięli swego na 35 sekund przed końcową syreną. Krążek po strzale Erikssona wolno wtoczył się do bramki Zagłębia. Po chwili zawodnicy GieKSy wraz ze swoimi kibicami mogli świętować kolejne zwycięstwo w Polskiej Hokej Lidze, które jednak dziś nie przyszło katowiczanom tak łatwo, jak można było się tego spodziewać. GKS Katowice wygrał z Zagłębiem Sosnowiec 3:2.



GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec 3:2 (0:1,0:1,3:0)


0:1 Jewgienij Nikiforow (Aleksandr Wasiljew) – 11:54

0:2 Jarosław Rzeszutko (Martin Przygodzki) – 35:08

1:2 Patryk Wronka (Kalle Valtola – Grzegorz Pasiut) – 42:05

2:2 Grzegorz Pasiut (Carl Hudson – Patryk Wronka) – 44:19

3:2 Anthon Eriksson (Mathias Lehtonen) – 59:25



Sędziowie: Robert Długi – Mateusz Niżnik (główni), Maciej Byczkowski – Grzegorz Cytawa (liniowi).

Kary: 6 min – 8 min

Widzów: 1030



GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Jakimienko, Fraszko, Pasiut, Wronka - Kruczek, Wajda, Mularczyk, Monto, Bepierszcz - Hudson, Wanacki, Krężołek, Lehtonen, Eriksson - Musioł, Valtola, Ciepielewski, Michalski, Prokurat.


Zagłębie Sosnowiec: Czernik (Kotuła) - Naróg, Syroezhkin, Nikiforow, Wasiljew, Bernacki - Bychawski, Jaśkiewicz, Przygodzki, Rzeszutko, Dubinin - Khoperia, Mitskevich, Sikora, Kozłowski, Lundvald oraz Luszniak, Kasprzyk i Gusev.


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by