Za nami pięć kolejnych spotkań National Hockey League. Dopiero w dogrywce rozstrzygały się losy pierwszego z nich - w spotkaniu St. Louis Blues - Anaheim Ducks górą okazali się zawodnicy "Kaczorów", którzy zwycięstwo zapewnili sobie w dogrywce. Co ciekawe, mimo iż w dogrywce, gol Troya Terrego padł... w ramach rzutu karnego. Wcześniej ten sam zawodnik doprowadził do wyrównania i dogrywki, zdobywając gola na 2:2. 

Bohaterem swojej drużyny był także Phillip Tomasino. To właśnie ten zawodnik Nashville Predators zdobył jedynego gola w spotkaniu "Drapieżników" z New York Rangers. Bramka Tomasino była dla niego dopiero piątym trafieniem w obecnym sezonie NHL. 

Zdecydowanie większym dorobkiem bramkowym może pochwalić się Andre Burakovsky. Zawodnik Colorado Avalanche zanotował hat-tricka w starciu z Florida Panthers, poprawiając indywidualny bilans bramkowy. Po tym spotkaniu Burakovsky ma na koncie już 12 goli. Wiele emocji było także już po zakończeniu spotkania, gdy na tafli hali w Denver doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu ekip.

Bardzo wyrównany był także bój pomiędzy zespołami z Vancouver i Raleigh w Karolinie Północnej. Bramki Brocka Boesera i Eliasa Petterssona wystarczyły Canucks do zwycięstwa. "Huragany" zdołali odpowiedzieć jedynie honorowym trafieniem Martina Necasa.

W ostatnim spotkaniu tej nocy padło łącznie 10 bramek, a Vegas Golden Knights ograło Minnesota. Zawodnicy Wild bardzo dzielnie walczyli o korzystny rezultat w tym meczu, utrzymując bramkowy "kontakt" ze "Złotymi Rycerzami" praktycznie do końcowej sekundy. To zdanie potraktować możemy dosłownie jeśli spojrzymy chociażby na bramkę Matsa Zuccarello, która dała nam remis po pierwszej tercji. Norweg pokonał golkipera rywali na zaledwie 0,6 sekundy przed końcem pierwszej tercji. Doświadczony napastnik był jednym z wielu głównych aktorów tego spektaklu. Trzy asysty zanotował w tym meczu Jared Spurgeon (Minnesota Wild), przy czterech bramkach dla Golden Knights asystował Chandler Stephenson, dwie bramki zdobył Zach Whitecloud zaś po bramce i po dwie asysty zapisali na swoim koncie Mark Stone i Evgeny Dadonov.