Zapowiedź 32. kolejki PHL
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Hit w Satelicie, okazja do rehabilitacji i szansa na przełamanie. Przed nami 32. kolejka Polskiej Hokej Ligi.

Najciekawiej zapowiada się pojedynek w Katowicach, gdzie miejscowa GieKSa zmierzy się z Comarch Cracovią. Będzie to spotkanie ciekawe z kilku względów. Po pierwsze zmierzą się ze sobą druga i piąta drużyna w ligowej tabeli, po drugie będzie to pojedynek drużyn, które zupełnie w odmiennych nastrojach zakończyli rok 2021. Krakowianie zakończyli go sięgając po Puchar Polski; hokeiści ze Śląska to z kolei wielcy przegrani turnieju finałowego PP. Podopieczni Jacka Płachty mieli jednak okazję do rehabilitacji tuż przed sylwestrową przerwą. W spotkaniu kończącym stary rok w PHL GieKSa ograła 3:1 Podhale Nowy Targ. 

To także katowiczanie wygrywali wszystkie konfrontacje z "Pasami" w tym sezonie, pokonując Cracovię kolejno 3:1, 4:2 i 4:2. Na dodatek to GieKSa zagra przed własną publicznością. Czy katowiczanie uskrzydleni dopingiem swoich kibiców pokonają Cracovię? A może to krakowianie zostali uskrzydleni sukcesem? Przekonamy się już niebawem!

Okazję do trzeciego z rzędu zwycięstwa nd KH Energą Toruń w tym sezonie będą mieć hokeiści mistrzów Polski. Gracze JKH GKS-em Jastrzębie wyjątkowo dobrze radzą sobie ze "Stalowymi Piernikami" na własnym terenie, bo wygrywali z nimi wszystkie ligowe spotkania w ostatnich latach. Torunianie jednak są na zdecydowanej fali wznoszącej, co pokazali m.in. w półfinałowym meczu Pucharu Polski, kiedy niespodziewanie pokonali GKS Katowice. Podopieczni Roberta Kalabera też jednak nie próżnowali podczas przerwy świątecznej. Ich sparing z drużyną Zagłębia Sosnowiec zakończył się prawdziwym pogromem, w którym jastrzębianie rozbili Zagłębie aż 7:0. Aby realnie myśleć o nawiązaniu walki o czołowe lokaty jeszcze przed końcem sezonu zasadniczego gracze z Torunia muszą jednak pokonać jastrzębian. Ewentualna porażka przy jednoczesnym zwycięstwie Comarch Cracovii skutkować będzie zwiększeniem się przewagi czołowej "piątki" nad KH Energą Toruń. 

Najpóźniej, bo o 19, swój ligowy mecz rozpoczną zawodnicy Zagłębia Sosnowiec, którzy rywalizować będą z Re-Plast Unią Oświęcim. Zdecydowanym faworytem tego spotkania są oświęcimianie. Biało-niebiescy w lidze nie przegrali od 21 listopada. Co więcej, z pewnością chcą zmazać "plamę" po odpadnięciu z rozgrywek o Pucharu Polski w półfinałowym meczu z Comarch Cracovią. Do wtorkowego meczu "Unici" przystąpią jednak bez swojego trenera, który nie wrócił jeszcze z Kanady. Jego obowiązki pełnić będzie rodowity... zagłębianin Piotr Sarnik. Po drugiej stronie pojawią się zawodnicy z Sosnowca, którzy pragną wyjść z utrzymującego się od dłuższego czasu dołka. 

W ostatnich pięciu meczach sosnowiczanie odnieśli tylko jedno zwycięstwo - nad Tauron Podhalem Nowy Targ (26 listopada). Wywalczyli oni także punkt w spotkaniu z JKH GKS-em Jastrzębie, ulegając mistrzom Polski w serii rzutów karnych. To jednak tyle jeśli chodzi o pozytywne aspekty w grze sosnowiczan w ostatnim czasie. Z pewnością optymizmu w serca kibiców Zagłębia nie wlały także dwie niedawne sparingowe porażki - 0:7 z JKH GKS-em Jastrzębie i 2:5 z GKS-em Tychy.

Gdy do tego wszystkiego dodamy, iż w ostatnich spotkaniach z Re-Plast Unią Oświęcim sosnowiczanie trzy razy musieli uznać wyższość rywali, strzelając łącznie siedem bramek i tracąc ich aż 19 (!!), to wydaje się, że oświęcimianie w Sosnowcu powinni napotkać niewielki opór...

W ostatnim spotkaniu tego dnia mierzyć miały się ekipy z Sanoka i Nowego Targu. Wiemy jednak, że pojedynek tych drużyn nie odbędzie się w pierwotnym terminie z uwagi na szereg zachorowań na Covid-19 w zespole z Podkarpacia i konieczność nałożenia kwarantanny na kolejnych graczy STS-u.
© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by