W play-offach Młodzieżowej Hokej Ligi rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Po środowych spotkaniach bliżej awansu do kolejnej rundy były drużyny z Bytomia, Sanoka, Łodzi oraz Sosnowca.
W sobotę kropkę nad "i" postawili zawodnicy zwycięzcy sezonu zasadniczego MHL - KH Polonii Bytom - i Niedźwiadków Sanok.
Bytomianie w środę okazali się lepsi od graczy MMKS Podhala Nowy Targ, pokonując nowotarżan 6:3. W sobotę z kolei podopieczni Mariusza Puzio musieli mocno się natrudzić, aby i tym razem pokonać hokeistów ze stolicy Podhala.
Bytomianie prowadzili już co prawda 2:0, jednak później to ich rywale przejęli inicjatywę i doprowadzili do wyrównania. W końcówce Piotr Bajon wyprowadził Polonię na prowadzenie, jednak gospodarze do końcowych chwil musieli drżeć o wynik tego meczu.
Sanoczanie z kolei niespodziewanie pokonali drugą drużynę sezonu zasadniczego - Naprzód Janów. W środę hokeiści z województwa Podkarpackiego pokonali janowian 3:2 zaś w sobotę Niedźwiadki ograły ekipą z Katowic-Janowa 2:1 po bramkach Szymona Dobosza i Michała Starościaka.
O dwa kolejne miejsca w półfinale MHL już dziś powalczą (w decydujących spotkaniach) zawodnicy UKS Zagłębia Sosnowiec (którzy w ćwierćfinale MHL rywalizują z SMS-em Katowice) oraz MKS Sokołów Toruń (walczące o awans z TME ŁKH Łódź).
Drużyny z Sosnowca i Torunia wydają się w nieco lepszej sytuacji ze względu na to, że decydujące spotkania rozegrane zostaną właśnie na ich terenie.
Mimo to gracze z Zagłębia Dąbrowskiego właśnie na swoim terenie musieli uznać wyższość uczniów Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Katowice, ulegając aż 6:2 (dwa gole dla SMS-u zdobył Arkadiusz Karasiński). Torunianie natomiast przedłużyli swoje szanse na awans do kolejnej rundy, dzięki wygranej nad ŁKH Łódź w drugim spotkaniu rywalizacji ćwierćfinałowej