Jacek Kopciński: Spodziewaliście się tak ciężkiego meczu z Serbami?
Robert Arrak: - Na pewno spodziewaliśmy się, że Serbowie ruszą na nas agresywnym atakiem. Był to ich ostatni mecz na tym turnieju, więc musieli walczyć o pozostanie w tej dywizji i nie musieli oszczędzać swoich sił.
JK: Czego brakowało w poprzednich meczach, że dopiero w spotkaniu z Serbią zanotowaliście zwycięstwo?
RA: - Myślę, że decydowały pojedyncze błędy w grze obronnej. W obu meczach mieliśmy kilka dobrych okazji, ale ich nie wykorzystaliśmy.
JK: Na zakończenie MŚ zagracie o brąz. Ten medal byłby dla was sukcesem?
RA: - Na pewno zdobycie jakiegokolwiek medalu byłoby dla nas sukcesem. Mamy bardzo młody zespół, który w połowie składa się z debiutantów na turnieju mistrzowskim. Kilku podstawowych graczy nie mogło przyjechać do Tychów z uwagi na kontuzję, więc byłoby świetnie, gdyby udało się wywalczyć brąz.
JK: Dla was mecz z Ukrainą będzie chyba również szczególny?
RA: - Oczywiście, będziemy walczyć o medal, który dla obu reprezentacji będzie wyjątkowym osiągnięciem. Nasz mecz będzie na pewno bardzo ciekawy i wyrównany pełen walki o każdy krążek.
JK: Oglądaliście już jak gra Ukraina?
RA: - Mieliśmy okazję, aby obejrzeć fragmenty ich meczów, ale pewnie dopiero przed niedzielnym spotkaniem przeanalizujemy sobie dokładnie ich grę.
JK: Polubiłeś chyba polską ligę, skoro zostajesz w niej na kolejny sezon?
RA: - Myślę, że to naprawdę bardzo dobra liga z wieloma świetnymi zawodnikami. Gra w nowym klubie będzie dla mnie bardzo dobrą okazją.
JK: Gra w Cracovii to kolejny krok w twojej karierze?
RA: - Myślę, że tak. Cracovia będzie grać w Hokejowej Lidze Mistrzów, więc będzie to świetna okazja, aby pokazać się i swoje umiejętności. Chcę udowodnić na co mnie stać i to świetne miejsce do tego.