Nemanja Vucurevic: Nie mieliśmy dużo czasu na przygotowania!
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
O podsumowaniu Mistrzostw Świata dywizji IB, przyszłości i rozwoju serbskiego hokeja oraz o największych pozytywach w grze Serbów na MŚ1B rozmawialiśmy z kapitanem reprezentacji Serbii Nemanją Vucurevicem.
Jacek Kopciński: Kończycie Mistrzostwa Świata dywizji IB na ostatnim meczu. Gra w Tychach była dla was chyba sporą lekcją?
Nemanja Vucurevic: - Mamy bardzo młodą reprezentację. Szczególnie dla młodszych zawodników to bardzo ważne, aby zapoznali się z tym poziomem rozgrywkowym. Myślę, że momentami pokazywaliśmy kawałek dobrego hokeja. Myślę, że zaskoczyliśmy samych siebie jak dobrze tu zagraliśmy, choć oczywiście nie było to wystarczające, aby pozostać w dywizji IB. Myślę, że na naszą formę wpłynął również fakt, że nie mieliśmy tyle czasu na przygotowania ile byśmy chcieli. Musimy grać zdecydowanie lepiej, aby utrzymać się w tej dywizji. Liczę, że wrócimy do dywizji IB najszybciej jak będzie to możliwe i tym razem zagramy zdecydowanie lepiej.

JK: Co musicie poprawić w swojej grze?
NV: - Musimy nauczyć się grać lepiej jako drużyna i powrócić do tej dywizji, gdy będzie to możliwe. Mamy młody zespół, ale dysponujemy świetną atmosferą w naszej reprezentacji. To z pewnością duży pozytyw, który napędza nas do rozwoju i pozytywnie nastawia nas na przyszłość.

JK: Czego zabrakło wam na tym turnieju?
NV: - Myślę, że brakowało doświadczenia i czasu, abyśmy mogli się odpowiednio przygotować najpierw do sparingów, a później do samego turnieju. W kluczowych momentach nie graliśmy też wystarczająco dobrze; brakowało nam kondycji, szybkości. Mimo to sądzę, że zaobserwowaliśmy w naszej grze sporo pozytywów, które zaowocują w przyszłości.

JK: Jaki był wasz cel na MŚ1B?
NV: - Oczywiście, że liczyliśmy, że uda nam się pozostać w tej dywizji. W spotkaniu z Estonią, przez blisko połowę, graliśmy naprawdę dobry hokej. Myślę, że momentami byliśmy lepszą drużyną niż Estonia, ale koniec końców zabrakło nam sił, może koncentracji i doświadczenia, co kosztowało nas utratę kolejnych bramek. Wiedzieliśmy, że wszystkie reprezentacje są od nas silniejsze. Liczyliśmy, że może z Estonią uda się nawiązać bój o pozostanie w dywizji IB. Mimo tej wiedzy do każdego spotkania przygotowywaliśmy się z jednym celem - wygrania tego meczu. Nie obawialiśmy się żadnego rywala, w każdym spotkaniu chcieliśmy dać z siebie 100%. To co prawda nie wystarczyło, ale cieszymy się, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby osiągnąć nasz cel. 

JK: Wspominałeś, że nie mieliście za dużo czasu - ile dokładnie się przygotowywaliście?
NV: - Spędziliśmy razem tylko 10 dni. Dodatkowo siedmiu naszych podstawowych zawodników i bramkarz musieli udać się do swoich klubów z uwagi na protokół covidowy. Do reprezentacji powrócili dopiero, gdy zebraliśmy się w Tychach, więc nie mieliśmy za dużo czasu razem, ale za każdym razem, gdy wychodziliśmy na lód staraliśmy się o tym zapomnieć i dać z siebie wszystko. Wszystkie te okoliczności sprawiły, że nasz cel okazał się być jeszcze trudniejszym do osiągnięcia. Chcemy jednak skupiać się na pozytywach i na tym, aby je wykorzystać w przyszłości.

JK: Na jakim etapie jest obecnie serbski hokej według ciebie?
NV: - Kilku z naszych zawodników z reprezentacji seniorów gra w dobrych europejskich ligach. Oni tak naprawdę tworzą nam pierwszą formację. Mamy też dwie drużyny, które grają w lidze słoweńskiej. To wszystko sprawia, że mamy okazje grać w przyzwoitych ligach. Jeśli chodzi o przyszłość, to mam nadzieję, że coraz więcej drużyn będzie grać w lepszych ligach, będziemy mieć więcej lodowisk, więcej zawodników - tego obecnie nam potrzeba. Myślę, że każdy zauważy to, że z tak małej liczby zawodników potrafiliśmy wyciągnąć wiele talentów, ale potrzeba nam więcej dobrych sezonów, gry w lepszych ligach i podnoszenia poziomu. 

JK: Za rok zagracie w dywizji IIA i na pewno celem będzie powrót do dywizji IB...
NV: - Za każdym razem, gdy gramy w niższych ligach naszym celem jest wygranie turnieju i powrót do dywizji IB. Na pewno nasz cel zależy od tego, z kim przyjdzie nam się mierzyć w dywizji IIA, bo nie są znane jeszcze wszystkie rezultaty, ale nawet w IB naszym celem było wygrywanie meczów, więc obojętnie z kim zagramy w przyszłym roku, naszym celem będzie awans. Niezależnie od rywali czy od tego, w której dywizji gramy; mentalnie musimy celować w wygrywanie każdego spotkania. 
© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by