GieKSa wraca bez punktów!
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Hokeiści GKS Katowice przegrali 1:5 z Rögle BK w swoim drugim wyjazdowym meczu w ramach 4. kolejki Hokejowej Ligi Mistrzów. Tym samym podopieczni Jacka Płachty nie powiększyli swojego dorobku punktowego. Mistrzowie Polski nadal w swojej grupie zajmują 3. miejsce, mając 2 punkty na swoim koncie.

Początek sobotniego meczu należał do gospodarzy. Szwedzi od pierwszych minut ruszyli odważnie do ataku. Już w 2 minucie John Murray zmuszony został do interwencji. Bramkarz GieKSy górą w pojedynku sam na sam. W 4 minucie katowiczanie po raz pierwszy w dzisiejszym meczu musieli sobie radzić w okrojonym składzie. Na ławkę kar gości zjechał Brandon Magee, który dopuścił się faulu w tercji przeciwnika. Gospodarze błyskawicznie otworzyli wynik meczu. Szybko rozegrany zamek, zakończył się gole autorstwa Rileya Sheena. W pierwszej połowie premierowej odsłony gry podopieczni Jacka Płachty mieli nie wiele do powiedzenia. Krążek w większości czasu był w posiadaniu miejscowych, którzy dążyli do podwyższenia prowadzenia. W 7 minucie Murray popisał się kolejną ofiarną interwencją. Gospodarze w pełni dominowali na lodzie, GieKSa zaś próbowała się dzielnie bronić i odpierać ataki silniejszego rywala. Niestety w 15 minucie Murray musiał po raz drugi tego dnia wyciągać gumę z sieci. Prowadzenie drużyny szwedzkiej podwyższył Stal Lyrenas, który popisał się skuteczną dobitką po strzale partnera z formacji. W 19 minucie kapitan mistrzów Polski - Grzegorz Pasiut przestrzelił w dogodnej sytuacji. To powinien być gol kontaktowy, który z pewnością dodałby animuszu katowiczanom. Tak się jednak nie stało. Pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 2:0 na korzyść drużyny, która w zeszłym sezonie triumfowała w rozgrywkach hokejowej Ligi Mistrzów.

Po zmianie stron nadal oglądaliśmy szybki i dynamiczny hokej. Obraz gry nie wiele się zmienił. Nadal stroną dyktującą warunki na tafli byli gospodarze, chociaż przyjezdni nie chcieli tak łatwo poddawać. W 24 minucie spore zamieszanie pod bramką Rogle. Strzał Marcina Kolusza nie trafia jednak do celu. Zaraz później kontra GieKSy kończy się niecelnym podaniem Pasiuta. To był dobry fragment gry w wykonaniu hokeistów z Katowic. W 28 minucie sędziowie zawodów nałożyli karę na drużynę gospodarzy. Mateusza Rompkowskiego kijem trzymanym oburącz nieprzepisowo zatrzymywał Marco Kasper. Mistrzowie Polski długo mieli problem z przebiciem się z krążkiem do tercji do tercji rywala. Udało się dopiero pod koniec kary Kaspera. Soczystym i niezwykle precyzyjnym uderzeniem popisał się Matias Lehtonen. Sędziowie po analizie video uznali prawidłowo zdobytego gola. Radość katowiczan z kontaktowego gola nie trwała jednak długo. Najpierw w 32 minucie na ławkę kar zjechał Patryk Krężołek, a chwilę później szwedzka drużyna wykorzystała liczebną przewagę. Murraya pokonał Adam Tambellini. Gospodarze w kolejnych minutach jeszcze bardziej podkręcili tempo gry. Bramkarz GieKSy raz po raz zmuszany był do kolejnych interwencji. Pod koniec drugiej tercji dwie okazje po stronie przyjezdnych. Najpierw próba Joona Monto, a zaraz później szybki kontratak. Niestety katowiczanom nie udało się zdobyć gola. Po drugiej odsłonie, w której GieKSa zaprezentowała się już dużo lepiej, wynik 3:1 dla gospodarzy.

Trzecia tercja meczu rozpoczęła się od błędu mistrzów Polski. W 42 minucie kara techniczna nałożona na zespół gości za nadmierną ilość graczy na lodzie. Miejscowi po chwili cieszą się po zdobyciu czwartego gola. Drugiego bramkę w meczu zdobył Tambellini. W 45 minucie składna akcja GieKSy zakończona strzałem Krężołka. Czujnie jednak w bramce gospodarzy Christoffer Rifalk. W 50 minucie Murray znów świetnie w swojej bramce, wychodząc obronną ręką z sytuacji sam na sam. W 56 minucie katowiczanie znów musieli radzić sobie na tafli, grając o jednego mniej. Na ławkę kar został odesłany Lehtonen. Tym razem przyjezdni zdołali wybronić osłabienie. W 59 minucie jeszcze jedno osłabienie gości. W boksie kar Mateusz Bepierszcz, który nieprzepisowo zaatakował rywala. Gospodarze ustalili wynik meczu na niespełna pół minuty przed końcową syreną. Strzelcem piątej bramki - Brady Ferguson. Ostatecznie GKS Katowice przegrał z Rögle BK 1:5. Po meczu hokeiści mistrza Polski podziękowali swoim kibicom za liczne przybycie i doping, który niósł się po hali przez całe spotkanie. 


Rögle BK - GKS Katowice 5:1 (2:0,1:1,2:0)

1:0 Riley Sheen (Willam Wallinder - Adam Tambellini) - 4:14

2:0 Stal Lyrenas (Linus Sjodin – Marco Casper) – 14:15

2:1 Matias Lehtonen (Joona Monto) – 30:00

3:1 Adam Tambellini (Willam Wallinder) – 31:14

4:1 Adam Tambellini (Willam Wallinder – Daniel Zaar) – 42:25

5:1 Brady Ferguson (Marco Kasper – Tony Sund – 59:30



Rögle BK: Rifalk (Clang) - Mozik, Wallinder, Zaar, Tambellini, Everberg - Kapla, Lesund, Rosdahl, Ferguson, Sheen - Jonsson, Sund, Stromgren, Niederbach, Edstrom - Tarnstrom, Enstrom, Stal Lyrenas, Kasper, Sjodin.


GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kolusz, Krężołek, Pasiut, Fraszko - Wanacki, Mikkola, Lehtonen, Monto, Magee - Kruczek, Wajda, Blomqvist, Pulkkinen, Olsson - Prokurat, Musioł, Hitosato, Smal, Bepierszcz.

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by