Linus Lundin: Wciąż jestem głodny gry!
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
O wygranej nad GKS-em Tychy, celach do osiągnięcia oraz specjalnym numerze rozmawialiśmy z bramkarzem Re-Plast Unii Oświęcim Linusem Lundinem.

Jacek Kopciński: W ostatnim ligowym spotkaniu pokonaliście GKS Tychy 4:2. Jak podsumujesz ten mecz?
Linus Lundin:
- Myślę, że kontrolowaliśmy spotkanie w trakcie pierwszych dwóch tercji. W drugiej tercji rywale mieli kilka szans, ale nie udało im się ich wykorzystać. W trzeciej tercji Tychy rozpoczęły mocniej grać, ale musiały odrabiać dwie bramki. Udało nam się powstrzymać ich ataki i wygrać cały mecz.

JK: Byłeś w tym spotkaniu - zwłaszcza pod koniec - pod sporą presją ze strony Tychów. Mobilizowało cię to do tak dobrej gry?
LL:
- Jak powiedziałem przed chwilą, sądzę, że ten mecz był w większości pod naszą kontrolą, więc nie miałem wcale aż tak dużo pracy w tym spotkaniu. Może w drugiej tercji było trochę więcej strzałów w moją stronę niż w pierwszej odsłonie meczu. Dopiero w trzeciej presja na naszą obronę wzrosła. Myślę, że był to dobry mecz w wykonaniu obu drużyn i cieszę się, że wyszliśmy z niego zwycięsko.

JK: W trzech pierwszych meczach tego sezonu broniłeś na poziomie 96%. To bardzo dobre "przywitanie się" z Polską Hokej Ligą...
LL: - Tak, to były dobre mecze w naszym wykonaniu. Mi natomiast dobrze się grało, bo koledzy z drużyny bardzo pomagali mi w obronie, blokując strzały i wspierając mnie w kolejnych interwencjach. 

JK: Mecz z Tychami był tym najtrudniejszym jak dotąd? Jak sądzisz?
LL: - Powiedziałbym, że każdy z dotychczasowych meczów był ciężkim spotkaniem, a każdy rywal prezentował dobry poziom. Nie mogliśmy wyjść na któryś z tych meczów rozluźnieni; musieliśmy w każdym z nich walczyć o zwycięstwo do ostatniej chwili. Tychy to bardzo dobra drużyny, ale podobny poziom prezentują też inne zespoły, z którymi do tej pory graliśmy.

JK: Na jakim etapie kariery aktualnie jesteś?
LL: - Wciąż jestem “głodny” gry i wciąż chce walczyć o najwyższe cele. Ostatnie dwa sezony nie były dla mnie najlepsze, nie grałem za dużo - zaledwie kilka meczów. Mam nadzieję, że ten sezon będzie dla mnie możliwością do “odbicia” się.

JK: Który z dotychczasowych sezonów w swojej karierze oceniasz najlepiej?
LL: - To bardzo ciężkie pytanie. Myślę, że zaliczyłem kilka sezonów, w których grałem na podobnym poziomie. Mam nadzieję i liczę na to, że najlepszym sezonem będzie ten w Unii. W każdym meczu chcę grać jak najlepiej potrafię; każdy z nas musi starać się dawać z siebie wszystko, a na koniec sezonu zobaczymy, co osiągniemy dzięki naszej grze.

JK: Twój numer nie jest typowym "bramkarskim". Jest to na pewno szczególna liczba dla ciebie?
LL: - Tak, to prawda. Numer 65 reprezentuje datę urodzenia mojego taty. Umarł minionego lata i to mój sposób, aby uczcić jego pamięć. 

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by