Jacek Kopciński: - Ostatnim meczem GieKSy w PHL był pojedynek w Tychach. W tym mieście grałeś podczas niedawnych Mistrzostwach Świata dywizji IB. Jak wspominasz tamte turniej?
Shigeki Hitosato: - Naprawdę nie mogłem doczekać się tego turnieju. Skończyliśmy “dopiero” na drugim miejscu, ale mimo to, było to znakomite doświadczenie!
JK: Lodowisko w Tychach było prawdopodobnie pierwszą rzeczą w Polsce, którą pamiętasz. Jak czujesz się w naszym kraju? Jak odnajdujesz się w innym kulturowo miejscu niż Japonia?
SH: - Hala w Tychach jest fantastyczna. Nie byłem jak dotąd na wielu innych arenach w Polsce, ale myślę, że ta w Tychach może być najlepsza. Polska to piękny kraj, miasto też mi się podoba i czuję, że nie jest ono “ciężkie” do życia. Wielu z moich kolegów z drużyny zainteresowało się Japonią; wszyscy są bardzo uprzejmi, więc i mi bardzo dobrze się tu mieszka.
JK: Co powiesz o stylu gry w Polsce? Z pewnością różni się ona od sposobu gry w Japonii?
SH: - Oczywiście, jest sporo różnic, jednak nie ma to znaczenia tak długo, jak długo skupiam się na grze w meczu. Staram się, aby grać na swoim poziomie.
JK: Niedawno grałeś w Hokejowej Lidze Mistrzów. Jak ważne dla ciebie jest doświadczenie zdobyte w tych rozgrywkach?
SH: - Na pewno to bardzo ważne doświadczenie. To duży honor móc zagrać w lidze, która przyciąga najlepszych zawodników na świecie!
JK: Co sądzisz o rozgrywkach CHL?
SH: - Myślę, że poziom tych rozgrywek jest topowy. To jedna z najlepszych lig na świecie!
JK: A jak po tych kilku meczach w polskiej lidze ocenisz PHL - porównując do ligi w Japonii i do CHL?
SH: - Myślę, że to, co wyróżnia polską ligę, to pasja do hokeja. Czuć ją nie tylko od samych zawodników, ale i od kibiców.
JK: W Tychach zagraliście pojedynek derbowy z lokalnym rywalem GieKSy. Czy w Japonii są podobne starcia?
SH: - Na mecz w Tychach przybyło wielu kibiców. Niestety w Japonii nie ma czegoś takiego - tam na mecze nie przychodzi aż tylu fanów.
JK: Wygraliście w Tychach 1:0. Co było decydujące w tym starciu?
SH: - Kluczowa w tym meczu była przede wszystkim dyscyplina i ciężka praca.
JK: Wynik przez cały mecz pozostawał sprawą “otwartą”. Taki stan rzeczy mobilizował was do gry na maksymalnych obrotach?
SH: - Zawsze staramy i będziemy starać się grać na 100%. Nie zmienia tego to, z jakim rywalem przyjdzie nam się zmierzyć czy jakie przeciwności trzeba będzie pokonać.
JK: Myślisz, że mecze w Jastrzębiu i Tychach były zbliżone w waszej grze do tych z Champions Hockey League?
SH: - Tak, sądzę, że zagraliśmy podobny, zdyscyplinowany hokej.